Jako obiektywne, niezależne i rzetelne medium muszę napisać, że ostatnio krakowska Lulua pozytywnie zaskakuje. Donosiłem już wcześniej, w „słynnym” poście, że warto zwrócić tam uwagę na markę Ginestet i Fifi Chachnil. Położona na krakowskim Kazimierzu perfumeria to jedynie miejsce w Polsce, gdzie możemy zakosztować w tych zapachach.
Kilka tygodni temu okazało się, że właścicielom udało się namówić do współpracy francuską markę Divine. Dziś Lulua jest jedynym miejscem w Polsce, gdzie prezentowana jest większość kolekcji tej firmy z najnowszym zapachem Eau Divine na czele, choć nie on jest faworytem kolekcji. W dorobku Divine znajdziemy ciekawego, przyprawowego drewniaka, czyli L’homme sage. Bezsprzecznie najciekawszymi perfumami w portfolio jest za to L’etre aime homme. Świeża bazylia na ostrych wetiwerowych ramach z nutą palonego labdanum. Pierwsza klasa i obiekt koniecznych testów dla koneserów French Lover Malle’a. 50 mL wód perfumowanych to koszt 355 zł, natomiast część zapachów dostępna jest w pojemności 30 mL za 255 zł.
Dodatkowo, dla fanów męskiego uniwersalizmu, wspomnę o kolejnej marce. Lulua udostępnia od niedawna swoim klientom klasyczną wodę kolońską No.4711 wraz z linią produktów dodatkowych (żel pod prysznic, woda po goleniu). Ceny bardzo atrakcyjne.
Jeśli tylko uda się właścicielom perfumerii wrócić do dawnego oświetlenia wnętrza to już na pewno będzie można powiedzieć, że Perła odzyskuje swój blask.