Na pieśnie pochwalne nie mam teraz czasu, więc pozytywne recenzje zostawiam sobie na okres po wakacjach.
Celebration to słodkie, dojrzałe cytrusy z dominującą na początku cytryną i mandarynką. Początek do złudzenia przypomina Oyedo, ale jest płaski i niemrawy, rodem z limitowanek Escady z najgorszych lat. Chemiczna słodycz jest ozdobiona kwiatkami…
Wyobrażam sobie ten zapach tak: zagęszczony syrop cytrusowy ze słodzikiem, w którym ktoś zatopił listki mięty i przewiązał butelkę kwiatami. Jeśli dodamy tego cenę tych perfum – nomen, omen 1730 zł to już zupełnie poziom rozczarowania sięga szczytów.
Dodam na pocieszenie, że bardziej nijakiej kompozycji w dorobku Royal Crown chyba już nie ma.
Dziękuję za uwagę.
Nuty: cytrusy, irys, mięta, lilia, bergamotka, mandarynka
Rok powstania: 2011
Twórca: Antonio Martino
Cena, dostępność, linia: 1730 zł za 100 mL wody perfumowanej w perfumerii Quality
Trwałość: dobra, około 8-9 godzin
Fot. nr 1 z cms.mumbaimirror.com
Fot. nr 2 z fragrantica.com