Ryszard Tychawski, Letni Wieczór. |
„Dzień dobry. Jestem stałą czytelniczką Pana bloga. Czy mógłby mi Pan doradzić perfumy, które będą się kojarzyły z zapachem orientu? Coś co by działało na zmysły, nietuzinkowy, finezyjny, zwracający uwagę,(szczególnie, aby przykuło uwagę pewnego mężczyzny:)) Bez kwiatków. Serię Amouage już przetestowałam
Może dzięki Panu w końcu znajdę ten jedyny zapach, którego poszukuję od kilku lat z grupy drzewno-orientalnej.
Wazamba ma wspaniałe nuty ale na mojej skórze nie komponuje się najlepiej.
Kupiłam też Aomassai Parfumerie Generale i bardzo dobrze mi się go nosi, ale to jeszcze nie jest to czego szukam:)
Cuir Ottoman ma w sobie coś, mimo irysów był całkiem niezły.
Chciałabym żeby ten zapach był jak prawdziwe kadzidło, dymny, aromatyczny i drzewny.
Aby kojarzył się z inną epoką i jednocześnie był zmysłowy:)
Piszę enigmatycznie ale wierzę, że Pan będzie wiedział o co mi chodzi.
Z wyrazami szacunku,
Ewa.”
Ryszard Tychawski, Magiczna Kobieta. |
Pierwszym skojarzeniem było Feminite du Bois marki Serge Lutens. Drugim Ys Uzac Pohadka. Oba jednak są bardziej drzewne, lekko dymne, ale nie kadzidlane. Drugi w dodatku żywo przypomina pieczone jabłka, ale to zdecydowanie zaleta. W tej kategorii jest też ciepłe i zmysłowe Wenge Donny Karan, Diptyque Tam Dao i M.Micallef Gaiac (z definicji dla mężczyzn, ale naprawdę to bardziej kobiece pachnidło).
Natomiast jeśli chodzi o bardziej kadzidlane perfumy to na początek proponuję testy Etro Messe de Minuit (kadzidło z cynamonem, miodem i zasuszoną kwiatową nutą) i Encens Flamboyant Annick Goutal (ciepłe olibanum z kobiecymi elementami przypraw). Trzecim typem niech będzie…
Pomożecie? Jakie jeszcze zapachy według Was będą spełniały wymogi tego klimatu?
Wszystkie zdjęcia pochodzą z kolekcji Woodgraphy Allusion Ryszarda Tychawskiego. Galeria dostępna jest tutaj: KLIK