27 stycznia 2012

Dita von Teese Eau de Parfum Femme Totale

Dita von Teese z perfumami

Jako striptizerka zaczęła pracować w wieku 19 lat. Trafiła szybko na okładki Playboya i Bizarre, lecz już wcześniej zapracowała na tytuł ikony burleski i fetyszu. 

Nigdy nie zdecydowała się na całkowite skomercjalizowanie swojej osoby: „Nie rozumiem dlaczego kobiety czują potrzebę grania w filmach gdy tylko staną się sławne […] Ale zakładam, że gdy rola jest odpowiednia pod względem estetycznym, wtedy mogę ją rozważyć”. No i najistotniejsza rzecz: pod koniec 2011 roku stała się posiadaczką własnej linii zapachowej, nad którą bezpośrednio współpracowała z francuskimi perfumiarzami. Podobno odrzuciła wiele całkiem udanych prób w poszukiwaniu ideału. A nawet kiedy takowy znalazła to sprawdzała wśród bliskich emocje, jakie rodzi zapach i to, czy były one zgodne z jej zamierzeniem. Cel w końcu osiągnęła. Czytaj dalej…

Perfumy Dity są mocno drzewne, kwiatowe i intensywne. Czy do czegoś podobne? Owszem, to kompozycja tańcząca po tej samej scenie, co Nikita Slavy Zaitseva. Wyczuwam tu jednak trochę mniej akcentów florystycznych, a więcej mrocznych drewienek, ale raczej bez dymu. Bo jeśli dym występuje

Dita von Teese Eau de Parfum Femme Totale.

w tej miksturze to skłonny jestem uwierzyć w jego papierosowe zabarwienie. Akordy drzewne tworzą dość zbitą masę, gładką i wypolerowaną. Na niej leży róża, rozrzucono też sporo tiary. Dzięki Bogu, tym razem ten dziwaczny kwiat zrezygnował ze swojego zwyczaju zaciskania ud na szyi noszącego. Jest w sumie dość ostro wykastrowany i róża wychodzi z tego duetu zdecydowanie bardziej do przodu.

A później jest już płasko i chemicznie. Baza perfum Dity von Teese nie wzbudza większych emocji. Kwiaty wykrzywiają pod ostrzałem mutagennego promieniowania. Nawóz chemicznych piżm też nie działa zbyt dobrze na kompozycję. W poczet zalet zaliczyć jednak trzeba utrzymanie mroku w tym zapachu. Dzięki niemu powyginane i plastikowe facjaty składników nie są aż tak widoczne, żeby zmyć przyjemne doznania z początku.

Liczyłem na coś ponadprzeciętnego i tego nie dostałem.

Nuty: piwonia, bergamotka, czarny pieprz, róża, tiara, jaśmin, paczula, piżmo, drewno gwajakowe, drewno sandałowe
Rok powstania: 2011
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana o pojemności 20 i 40 mL wraz z linią produktów uzupełniających; na dzień dzisiejszy niedostępna w Polsce
Trwałość: średnia; około 5-6 godzin

Fot. nr 1 z swelldamesparlour.blogspot.com
Fot. nr 2 z luxmaniak.pl

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Butelki perfum zdarzały się na Allegro za około 100 złotych.

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Wstyd się przyznać, ale nie kojarzę żadnego występu Dity. 🙁
Perfumy raczej moją bajką nie będą, choć flakonik piękny.
Ala.

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Anonimowy. To prawda. Perfumy Dity nie są drogie. W perfumeriach stacjonarnych 40 mL kupimy pewnie za tę cenę.

* Alu. Flakon i mnie się podoba. Z tym, że tutaj stawia od kropkę nad i: "przerost formy nad treścią".

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

czy zapach mozna zaklasyfikowac jako seksowny ale niepostarzajacy? Od wiekow takowego szukam i znalezc nie moge:(

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

czy zapach mozna zaklasyfikowac jako seksowny ale niepostarzajacy? Od wiekow takowego szukam i znalezc nie moge:(

Marcin Budzyk
12 lat temu

Ten konkretny zapach na mój nos z seksownością się nie kojarzy.

Zresztą to bardzo indywidualna kwestia. Nie ma jednej definicji seksownego zapachu.

Choć po zastanowieniu ja bym stawiał, że jest to zapach, w którym my sami czujemy się dobrze, który nas uzupełnia, i wtedy stajemy się seksowni…

diggerowa
12 lat temu

flakon jest przepiękny.
natomiast ja, w przeciwieństwie do Ciebie, nie spodziewałam się czegoś wielkiego. nie wiem dlaczego, ale po prostu intuicja podpowiadała mi, że to będzie coś mocno syntetycznego & płaskiego.

możliwe jednak, że na mnie zabrzmią inaczej, wypróbuję.

Marcin Budzyk
12 lat temu

Diggerowa. Racja. Na mnie trochę magia Dity zadziałała i rozum mi przysłoniła. Przecież Femme Totale ma przede wszystkim na siebie zarobić… A za taką cenę trudno oczekiwać cudów.

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Mi do tej pani pasowałby Black Cashmere. Po co więcej?