20 marca 2012

Emanuel Ungaro L’Amour Fou — róża migocząca piżmem

Emanuel Ungaro L’Amour Fou.

Emanuel Ungaro nie zawiódł. L’Amour Fou nawiązuje do stylu marki i nie popada w akordy żenady. Zresztą już we wrześniu 2011 zapowiadałem ten zapach jako elegancki, paryski, trochę retro. Nie pomyliłem się. 

Próżno szukać tu mocnych, skondensowanych nut, które trafiają obuchem w głowę. Pod tym względem L’Amour Fou przypomina trochę migotliwą taflę jeziora w książycową noc. Każdy ze składników mieni się swoich własnym światłem, ale nie kieruje go w oczy wąchającego. Ingrediencje są ciche, ale wyczuwalne. Czytaj dalej…

Lekko owocowy fiołek na otwarciu staje się zapowiedzią i dobrym wstępem do dalszej gry L’Amour Fou. Jest lekko pudrowy, ale też słodki, co zawdzięcza gruszce i porzeczce (bądź jeżynie jak mówi część źródeł). Oba owoce nie są tu wyczuwalne

Shot z kampanii.

oddzielnie. Tworzą jednobrzmiący akord – stąd problem z identyfikacją. Podkreśla on głównego bohatera tej części – fiołka.

Później perfumy Ungaro stapiają się ze skórą. Zyskują szalenie cielesną aurę. Po trochu przypomina mi to legendarne Love, Chloe. Tutaj jednak całość jest lżejsza, bardziej subtelna. Znacznie wzrósł też udział róży w tworzeniu wrażenia węchowego. Nie jest to jednak kwiat ciężki i buduarowy. Perfumiarzom udało się wydobyć z niego piżmową lekkość.

A dalej jest już tylko baza. Wybitnie przyskórna, intymna wręcz. Lekko słodkie, trochę pyliste akordy drzewne dominują, choć trudno wyłuskać w L’Amour Fou poszczególne składniki. Jest dobrze. To szlachetny, przyjemny zapach. Nie jest węzłem gordyjskim, ale na mnie zrobił pozytywne wrażenie. I jeszcze jedno: reklama świetnie przedstawia kompozycję (a zobaczyłem ją już po testach).

Nuty: gruszka, czerwony pieprz, czarna porzeczka, fiołek, róża, nektarynka, wanilia, ambra oraz drewno kaszmirowe
Rok powstania: 2012
Twórca: Veronique Nyberg
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL; najmniejsza butelka kosztuje 220 zł w sieciowych perfumeriach
Trwałość: średnia, około 6 godzin

Fot. z mimifroufrou.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
23 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

a dla mnie recenzja świetnie przedstawia i kompozycję i reklamę,opis podoba mi się,co do perfum nie wiem:) A

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Nie znam, ale poznam. Zaciekawiłeś mnie i to bardzo 🙂
Jagoda

Beata
Beata
12 lat temu

Apparition to jedyny zapach tej marki, jaki znam. Oni chyba robili też perfumy dla Avonu, co nie?

Kojarzą się bardzo francusko (dla mnie bardziej włosko) i bardzo w stylu Botega Veneta. Nie wiem z czego to wynika. Chętnie powącham L'Amour, bo widzę, że może być mój. Oby fiołek nie był zbyt morderczy.

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

śłiczny flakon. mozna tylko dla niego kupic

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Mam flakon, ale niedługo pewnie wyląduje na all. Za duzo fiołka.

Marcin Budzyk
12 lat temu

A. W takim razie nie zostaje nic innego, jak zachęcić Cię do testowania. Wtedy będziesz mogła zweryfikować całą otoczkę marketingową.

Marcin Budzyk
12 lat temu

Jagodo. Myślę, że poznania jest wart. To dobry zapach.

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Beato. Coś tam mieszali dla Avonu, ale ja niestety nie poznałem tej twórczości. Teraz czekam na Extraordinary od znajomej z forum. 🙂

Marcin Budzyk
12 lat temu

Anonimowy. Flakon świetnie współgra z zawartością. Też mnie się podoba. 🙂

Marcin Budzyk
12 lat temu

Anonimowy. Szkoda. Na nie to taki trójskładnikowy układ w równowadze: róża, fiołek, piżmo… Wierzę, że może się zbiesić na skórze i sypnąc fiołkiem wporst ze starej pudernicy. Na mojej skórze to jednak nie ma miejsca.

RóżWKamieniu
12 lat temu

Avon U by Ungaro był strasznie miałki. Ciekawa jestem tego, bo wygląda naprawdę interesująco.

4premiere
12 lat temu

Mnie Chloe nie przypomina ani troche, i ani odrobinke nie jest taki wykwintny:)Ale trza przynac ze pieknie opisujesz:)
Ten zapach cos mi przypomina i to bardzo banalnego.Bardziej uderzają mnie tu nuty mandarynki i kaszmirowe.

Marcin Budzyk
12 lat temu

4premiere. Ty musisz pracować w Douglasie, co nie? 🙂 🙂

Kaszmiru faktycznie jest tu sporo. Może to przez niego to skojarzenie z Chloe, bo oba mają drzewne końcówki.

Marcin Budzyk
12 lat temu

Różu. Ja niestety nie znam Avonu :).

on_kolorowanka
12 lat temu

Znając udaną Balenciaga Paris to ustawiłbym na najniższej półce nowości Douglas, za względy estetyczne również.

Marcin Budzyk
12 lat temu

On_kolorowanka. Akurat wybrałeś genialny zapach do porównań. Z Paris to mało co wygra. To absolutna perła na półkach mainstreamu. L'Amour Fou do niego daleko, bardzo daleko.

on_kolorowanka
12 lat temu

Porównanie było przemyślanym ruchem ponieważ pierwsze myśli podczas testów to znajomy fiołek z Balenciaga Paris. Po sprawdzeniu a zrobiłem to przed chwilą okazało się, że to jedyny wspólny składnik a ja wyczuwam ich znaczne podobieństwo.

4premiere
12 lat temu

no, no jakie konkluzje:) Balenciaga pięknaaa

Marcin Budzyk
12 lat temu

On_kolorowanka. Hmm. Na mój nos nie były podobne, poza tym faktycznym fiołkiem. Bo on akurat jest wyczuwalny i tu, i tu. No, ale to też zależy od skóry. Każda inaczej eksponuje przecież zapachy.

Marcin Budzyk
12 lat temu

4premiere. Tak, Balenciaga jest piękna. 🙂 Zgadzam się.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Kobiety, polecam! Warty grzechu i wydanych pieniędzy. Właśnie kupuję drugi flakonik. Mój mąż zachwycony nade wszystko 😉

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

ładny zapach jeżeli ktoś jest miłośnikiem fiołków w lekkim cukrze i szuka coś lekkiego na lato , jak dla mnie bomba

Basia

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

I appreciate, result in I found just what I was looking for.
You've ended my 4 day lengthy hunt! God Bless you man. Have a nice day.

Bye

Review my blog: how to make money online