Dot od Marca Jacobsa to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Biedronka i do mnie w końcu przyleciała.
Tak infantylnego, płaskiego i nijakiego zapachu nie wąchałem dawno. Marc Jacobs Dot to nawet nie jest półka niska. Myślę, że wyższy poziom od tego pachnidła mają perfumy z Lidla i Biedronki.
Od początku do końcu kompozycja jest straszliwe niemrawa i niecharakterystyczna. Całość tworzy jeden akord kwiatowo-plastkiowy. Lekki. Niewyraźny. Może trochę kokosów tam czuć. Może trochę wanilii. Każdy z elementów jednak poraża nieudolnością. Tragedia to mało powiedziane.
Nuty: kapryfolium, czerwona porzeczka, pitaja, kokos, kwiat pomarańczy, jaśmin, piżmo, wanilia, nuta drzewna
Rok powstania: 2012
Twórca: Ann Gotlieb, Annie Buzantian
Cena, dostępność, linia: produkt jeszcze niedostępny w Polsce
Trwałość: bardzo słaba; do 3-4 godzin
Fot. nr 2 z japanculture.blogspot.com