15 sierpnia 2012

The Different Company Tokyo Bloom — mlecz w perfumach

The Different Company Tokyo Bloom znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Ten zapach jest tak zielony, że z hemoglobiny robi się chlorofil! Czytaj dalej…

Przynajmniej na początku. 

Przypomina dzieciństwo. Małe urwisy biegające po trawie w spodniach (jasnych koniecznie 😉 ) zielonych od łapania kolejnych zajęcy. I rękach brudnych od soku zrywanych mleczy. Pamiętacie to, co nie? 🙂 Wielki plus za zdolność pobudzania wyobraźni. Ostrzegam jednak, że na tym się nie kończy.

Woń rozgniecionej trawy w końcu zostaje usystematyzowana. Zaczyna tworzyć dywan dziko rosnących źdźbeł. Wciąż zielonych do szpiku kości, ale już nie tak frywolnych i nie tak mokrych. Pojawia się aromat lekko przesuszonej gleby, jednak w roli drugoplanowej. Mam wrażenie, że roślinność Tokyo Bloom pije też jakieś ciepłe, migotliwe olejki drzewne. Im bliżej bazy, tym odczucie jest silniejsze. Każdy zielony liść zdaje się zawierać lekko ogrzane elementy z gwajaku (bo jest on jedyną ingrediencją tego typu obecną w tych perfumach). Robi się miękko, przyjemnie. Zieleń mruży oczy, ale wciąż jest wyczuwalna – od początku do końca.

Nuty: galbanum, bazylia, mniszek lekarski, czarna porzeczka, jaśmin, piżmo, ambra, cyklamen, drewno gwajakowe
Rok powstania: 2012
Twórca: Emilie Coppermann
Cena, dostępność, linia: 360 zł za 90 mL wody toaletowej
Trwałość: średnia; około 5 godzin

Fot. nr 1 z tapeta-aka–mlecze.na-pulpit.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
23 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Nikola Kowalczyk
11 lat temu

Chciałabym tak pachnieć.

cocaron
11 lat temu

nie mogłabym nosić na sobie takiego zapachu. Wszelkie 'zielarskie' zapachy mnie odrzucają. Ostatnio nawet krem wyrzuciłam, bo pachniał świeżo szarpanym zielskiem (nie ziołami, ale właśnie dzikim łąkowym zielskiem). Zresztą ostatnio dostałam jakąś próbeczkę i pierwsze uderzenie też było takie hmm zielone, dla mnie nieprzyjemne, ale później…

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

ciiekawy sie wydaje

Beata
Beata
11 lat temu

Widzę, że zapach fantastyczny, ale jednak dla mnie perfumy powinny pachnieć bardziej perfumeryjnie.

Łąkę z mleczami zostawiam dla odświeżaczy do powietrza.

liliza
11 lat temu

To zapach na swojskie, cieple i leniwe lato. Tak go sobie wyobrazam 😉

jestem.z.ksiezyca
11 lat temu

Marcinie, skąd taka przystępna cena tego zapachu? Ceny The Different Company wahają się od 375 zł za 50 ml do 695 zł za 90 ml.
Cena bardzo przystępna, jak an TDC 🙂
Czy Tokyo Bloom ma coś z Un Parfumes de Charmes et Feuilles TDC, Sublime Balkiss TDC albo Nifeo Mio A. Goutal? Opisem kusi niesamowicie 🙂

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Nikola. Nie dziwię się. To świetny, piękny zapach. Ja też bym chciał.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Cocaron. Wobec tego Tobie nie polecam Tokyo Bloom. On właśnie pachnie taki świeżo rwanym zielskiem.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. Jest ciekawy.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Beato. Rozumiem i szanuję Twój punkt widzenia. Nie wszyscy musimy zachwycać się tym samym.

Marcin Budzyk
11 lat temu

Liliza. Tak, chociaż z tym leniwym to nie wiem. Zapach jest optymistyczny, więc powiedziałbym, że to perfumy na lato pełne radości. Wiem, może to głupie, ale tak mi się kojarzy.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Jestem z Księżyca. Nie wiem. Taka jest na stronie GaliLu. Myślę, że TDC doszli do wniosku, że opłaci się wylansować coś trochę tańszego… A ten zapach, uwierz mi, bije poprzednie TDC na głowę.

Jest podobny do Ninfeo Mio. Tak, bardzo podobny wręcz. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

szkoda ze w poznaniu jest nie do zdobycia :((((((

Annase
11 lat temu

Tak sie sklada, ze wachalam cala serie podczas wakacji. I tylko Tokyo jakos bardziej przyklul moja uwage. Reszta jest bardzo malo niszwa.

smerfetka
11 lat temu

ziołowe nie musi oznaczać że apteczne, a ziołowe zapaszki są ciekawe…:)

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. Kiedyś było w Poznaniu miejsce z tymi perfumami, ale chyba nie było zbyt wielu chętnych. A szkoda, bo TDC robi naprawdę solidne zapachy.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Annase. Ja wąchałem przelotem wszystkie. I właśnie Tokyo Bloom od razu zachęcił mnie do dokładnych testów. Ale inne też przetestują. Może coś z tego wyjdzie.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Smerfetko. Ten akurat nie jest ziołowy, mimo obecności bazylii. I apteczny też nie jest. Jest roślinny i ziołowy, i bardzo ciekawy według mnie.

JAROSLAV
11 lat temu

To musi być piękny zapach.Od lat szukam mlecz w perfumach.
Może tym razem…:)

JAROSLAV
11 lat temu

To musi być piękny zapach.Od lat szukam mlecz w perfumach.
Może tym razem…:)

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Jarku. To jest piękny zapach. Niezwykły. 🙂

jestem.z.ksiezyca
11 lat temu

Przetestowałam i jestem zachwycona! 🙂 Kolejny flakon do kolekcji 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Wczoraj odebrałam pzresyłkę z tym zapachem, a dziś po prostu odlatuję. Zdecydowałam się nań, mimo że nie jest szczególnie trwały (ale tak mają wszystkie na lato). Zapach jest fenomenalny, mnie wprawia w euforię