20 sierpnia 2012

Tom Ford Neroli Portofino — lodowa świeżość neroli

Długo czekałem na prawdziwie upalny dzień, aby ocenić chłodzącą moc ognia Neroli Portofino. W końcu się udało! Czytaj dalej…

Ford serwuje nam geometryczny pomarańcz (kolor, nie owoc) otoczonym lodowymi ramami. Zapach sam w sobie jest prosty, ale w tym tkwi jego sekret. Nie jest tak iskrzący jak propozycja Diora, ani tak kobiecy jak większość innych perfum bazujących na kwiecie gorzkiej pomarańczy. Bardziej ciąży w kierunku naturalnych aromatów wody kolońskiej. To plus.

Największą i niepodważalną zaletą Neroli Portofino jest jego niezmienność. Zimne neroli trwa na skórze. Nie wpada w pudrowe niuanse. Jedynie ścisły początek jest wysycony kwaśnymi cytrusami, które później przesuwają się na dalszy plan. Kompozycja dostarcza do płuc zastrzyk świeżego, chłodnego powietrza. I wcale nie mam pretensji do perfumiarza (swoją drogą NP zamieszał Rodrigo Flores Roux – ten od Black Cashmere), że poszedł tą drogą.

Mogę się mylić, ale nie znam innych perfum, które byłyby w ten sposób skonstruowane – tak prosto i tak ujmująco.

Nuty: neroli, mandarynka, bergamotka, ambra
Rok powstania: 2007 – wersja brązowa, 2011 – wersja zielona; obie podobno się nieznacznie różnią; ja testowałem tę nową
Twórca: Rodrigo Flores Roux
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w perfumerii Douglas w CH Arkadia w Warszawie i SCC w Katowicach; 50 mL – 696 zł, 100 mL – 960 zł, 250 mL – 1680 zł; bogata linia produktów pielęgnacyjnych

Fot. nr 1 i 2 z limitemagazine.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Alieneczka
11 lat temu

z opisu już mi się bardzo podobają :))

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Alieneczko. Jeśli lubisz cytrusy w czystej, zimnej i kolońskiej formie to Neroli Portofino Ci się spodobać. Polecam, szczególnie na upały.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Bardzo dobry zapach. I naprawdę zarówno dla kobiet jak i dla facetów. Polecam.
Jack.

RóżWKamieniu
11 lat temu

O nie. Te perfumy to dla mnie coś takiego jak paczula SMN. Tam sam olejek paczulowy a tu sam olejek neroli plus sok z cytryny. Pomijam juz cenę.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Jack. Miło Cię znowu u mnie widzieć. 🙂 Fajnie, że też masz pozytywne zdanie o Neroli Portofino, bo to świadczy o naprawdę uniwersalnym charakterze zapachu. Skoro Tobie podpasował to trudno oskarżać Forda o zrobienie kobiecego pseudunisesu.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Różu. Podoba mi się Twoje porównanie. Bardzo trafne. Jest tak, jak piszesz, ale dla mnie to zaleta. Dla fanów Paczuli z SMN pewnie też.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

śliczny flakonik

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. To prawda. Flakon Neroli Portofino (a w zasadzie jego barwa) to coś niezwykle miłego dla oka.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Ja zostałem fanem Forda dzięki pewnej Pani…- moja miłość zaczęła się od extreme i grey vetiver…jest taka ciekawa i zupełnie niepozorna perfumeria w Krakowie w Solvay Parku (jaskoś od 3mies. nowy właściciel) gdzie Pani Czarodziejka jest w stanie chyba sprowadzić wszystko – i to po cenach,że szczena opada no i nie jest to żadna reklama ani krypto reklama tylko informacja….że przychodzisz mówisz, Creeda raz,a potem dostajesz smsa – Creed już czeka 😉

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

hm…..mocno trącący chemią barberski zapach

Basia
Basia
4 lat temu

Marcinie, co kupić, Tom Ford Neroli Portofino czy Hermes Eau de Neroli Dore ? Nie wiem co wybrać.. :-(( Jak je odbierasz w porównaniu?

Patryk
Patryk
1 rok temu

Właśnie przyszły, dosłownie 5 minut temu, zamówiłem tylko dlatego, że wybieram się w podróż w tropiki, oraz dzięki opiniom ludzi takich jak wy, nie jestem znawcą ani jakimś koneserem, po prostu lubię dobrze pachnieć, co moim zdaniem znaczy dobrze ? Dosłownie to, żebym czuł się świetnie we własnej skórze, tzn. perfumy mają wywoływać na moim licu uśmiech, oraz poczucie komfortu, uwielbiam również kiedy dany zapach kojarzy mi się z danym miejscem, tym razem się nie zawiodłem, od razu rozpakowałem przesyłkę i nie był bym sobą gdybym nie powąchał, są po prostu piękne, to już trzeci bądź czwarty flakon od Toma i wszystkie w ciemno i wszystkie w punkt,
Neroli Portofino bezapelacyjnie rusza ze mną w rejs po Karaibach, a wam dziękuję i pozdrawiam.