Calvin Klein Downtown znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Generalnie nie przepadam za różowymi perfumami. A kiedy barwa ta występuje pod etykietką popularnego projektanta mody, to już w ogóle nie mam ochoty na testy. Downtown to jednak główna, tegoroczna premiera marki Calvin Klein. Trudno więc nie zawiesić nad nią nosa.
Mówi się, że to perfumy przeznaczone dla młodszej klienteli, która lubuje się w słodkich, owocowych zapachach. I faktycznie, trudno się z tym nie zgodzić, chociaż nie jest to też prawda absolutna. Downtown pachnie dość ciekawie i wcale nie tylko młodzieżowo.
Owszem, początek ma słodki, wręcz figowy. Skojarzył mi się z Lilt Rouge Bunny Rouge. Jest też nieco mleczny, maślany wręcz i matczyny. Nuta owocowa jest tu ukuta dość niezwykle, chociaż po analizie spisu nut wiem, że za ten efekt odpowiada gruszka. Jest więc przyjemnie, ale nie przesadnie różowo. Gdyby mnie ktoś spytał, jakim kolorem jest Downtown to powiedziałby, że żółtym i kremowym. Dodatkowo, całość sprawia wrażenie wygrzanej w słońcu, soczystej i pysznej mikstury. Uwielbiam takie efekty.
Niestety, po trzech godzinach frywolnych i wesołych akcentów, zaczyna się zapach psuć. Staje się rozcieńczoną, chemiczną karykaturą serii Sheer Beauty. Gdzieś w tle pływają jakieś krople napoju owocowego, ale całą aurę początku po prostu zniszczono. Downtown staje się płaski niczym szklane elewacje drapaczy chmur. Staje się też tak samo przezroczysty i tak samo pozbawiony emocji. W bazie do tego dochodzi sporo chemicznych akcentów, które kojarzą się coraz mocniej z klasyczną wersją Beauty.
Nuty: gruszka, śliwka, neroli, bergamotka, cytryna, fiołek, gardenia, czerwony pieprz, piżmo, wetiwer, kadzidło (dobry żart :)) i drewno cedrowe
Rok premiery: 2013
Twórca: Ann Gotlieb
Cena, dostępność, linia: Downtown to woda perfumowana dostępna z bogatą linią produktów uzupełniających
Trwałość: raczej słaba, około 4-5 godzin