12 września 2013

Armani Si — puchata paczulowa porzeczka

Armani Si to na pewno jedna z najgorętszych premier tego roku. Ze słyszenia wiem, że przygotowanie tych perfum kosztowało majątek (mam na myśli głównie budżet reklamowy). Jak zatem pachnie cudo, którego cena w polskiej perfumerii sięga 539 zł za butelkę?

Okazuje się, że zapach nie jest zły. Wręcz przeciwnie – jest udany, oj, udany bardzo. DOPIEŚCILI GO W SZCZEGÓŁACH. Wychuchali i wygrzali.

Cechą podstawową perfum Si jest ich MINIMALIZM. Ja czuję tu trzy główne składniki, które chyba nawet nie odpowiadają oficjalnemu rozłożeniu na głowę, sercę i bazę. To liście czarnej porzeczki, paczula i wanilia. I właśnie w takiej kolejności je widać. Są to raczej składniki czyste. Całość sprawia wrażenie proste, lecz nie prostackie. Siłą Si jest szlachetność pojedynczych nitek.

ABSOLUT Z LIŚCI CZARNEJ PORZECZKI nadaje im nieco iskrzącej, ambitnie owocowej i cierpkiej maniery. Myślę, że w perfumerii nie ma obecnie innych perfum, w których ten składnik pachniałby bardziej podobnie do czystej ingrediencji. Z drugiej strony, można się zastanawiać, czy w Si nie użyto chemicznego odpowiednika. Tego raczej się nie dowiem, ale najważniejsze jest to, że kompozycja pachnie prawdziwie. a ja nie czuję się oszukany. Elementem urozmaicającym jest na tym etapie róża. Jej rola jest jednaj nudna i klasyczna, znana z duetów z maliną, z wiśnią, z jeżyną i innymi owocami. Mnie się jednak podoba.

Później Armani Si wchodzi w tony PUCHATEJ PACZULI. Inspiracja perfumami Dahlia Noir nie może być przypadkowa. Nie może. Na początku, czyli w sercu, czuć jeszcze pewne ostrości pochodzące z akordu początkowego, ale później zapach robi się rozkosznie miękki. Splot wanilii i paczuli jest poprawny, choć nieco nudnawy. Nosi się to jednak przyjemnie.

Całościowo to perfumy piękne, przyjemne, a konstrukcyjnie wręcz idealne. Zabrakło mi trochę jakichś fajerwerków i czegoś, czego nie było wcześniej. Bo ODTWÓRCZOŚĆ Si jest jednak faktem.

Nuty: wanilia, paczula, czarna porzeczka, ambroksan, akord drzewny, frezja, róża
Rok premiery: 2013
Twórca: Christine Nagel
Cena, dostępność, linia: za 100 mL wody perfumowanej zapłacimy 539 zł, 50 mL – 369 żł, 30 mL – 239 zł
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
60 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
PERFUMOHOLICZKA
10 lat temu

Zgraliśmy się 🙂 W tym samym dniu recenzje tego samego zapachu 🙂 Zapach jest piękny, choć jak dla mnie wtórny i zbyt drogi jak na trwałość 4 godzin (przynajmniej na mojej skórze).

4premiere
10 lat temu

Cos ma w sobie, ale nie do konca to moje Armani:P

thaPrincezz
10 lat temu

Ja czuje roze, paczule i troche wanilii…. w sumie cos mi ta roza przypomina tylko nie wiem co 😀
Mnie tu brakuje jakiegos pazura… testowalam je 2x i nadal nie jestem pewna czy chcialabym je miec (a to bardzo dziwne!)
Mysle ze na codzien beda swietne 🙂 do pracy czy na codzienne okazje, watpie ze moglyby kogos draznic…
Generalnie wydaje mi sie ze sa bardzo bliskoskórne, a dla mnie to minus 😉 Testowalam rownoczesnie z alienem edp i elie saab intense… i mysle jedynie o tych 2-óch ostatnich…. :O a to chyba znak ze Si nie jest chyba do konca dla mnie..

odnoszac sie do ceny to przegieli troche bo wg. mnie nie sa tyle warte… ale za reklame trzeba placic. Dlugo przed premiera wrozono Si ogromny sukces i jestem pewna ze cel zostanie osiagniety. Wielka pompa na premierze zapachu, a teraz tylko czekac az zaleja nas reklamy w TV i prasie 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

to najlepszy zapach armaniego ever

Beata
Beata
10 lat temu

Mi tez śię raczej nie spodobał

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

zapach ładny testowałam ale może jestem staroświecka bo mi bardziej podoba się Armani MANIA :p

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Jako facet muszę powiedzieć, że ten zapach jest CUDOWNY!!! Porzeczka jest soczysta, przypruszona tylko cukrem waniliowym przez co nieprzesłodzona. Porównania z La Vie est Belle są moim zdaniem grubo naciągane. LVEB są dla mnie na dłuższą metę męczące, obklejające, lepkie i wszędobylskie. Podobały mi się na pierwszy niuch, ale nie chciałbym ich wąchać na codzień. Ja widzę pewne podobieństwo między Si a Notorious Ralpha Laurena. Teraz tylko pozostaje mi zbierać kasę na flaszkę dla mojej dziewczyny 😉

Raf

Michał K
10 lat temu

Ja też z ciekawością (ogromną) przetestowałem ten zapach, ale chyba bardziej ze względu, na przepiękny spot reklamowy z cudowną Cate Blanchett. Wg mnie trwałość, to ok 4-5 godzin, góra! i tak jak thaPrincezz, uważam, że minusem jest ich "bliskoskórność", dla mnie Si, jest jak Prada – Infusion d'Homme, ale w damskiej i cieplejszej wersji:) Myślę, że dla eterycznych blondynek to idealny zapach.

Katarzyna Kamińska
10 lat temu

Według mnie – cudo! Na pewno będzie dla mnie hitem tego sezonu 🙂

Perfume Ads
10 lat temu

Czytałem Twoją recenzję. Zgadzamy się w większości. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

A nasze z kolei spostrzeżenia ostatnio się często rozmijają. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Szkoda, że te reklamy nie na blogach. 🙂 Na tle Aliena i ES faktycznie może Si wypadać blado, zwłaszcza jeśli bierzemy pod uwagę moc.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Na pewno jeden z lepszych. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

To dowód, że nie jest nijaki i wzbudza emocje. Najgorsze są zapachy widma, o których ciężko coś powiedzieć.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Oj, stara Mania to było dopiero coś…

Marcin Budzyk
10 lat temu

Udane zbieranie zatem. Zapach warto poświęcenia 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Widzę, że to moja skóra "lubi" się z Si i trzyma zapach dłużej niż u innych. To dobrze. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

Pansy
Pansy
10 lat temu

Dzisiaj przetestowałam. Dla mnie stanowczo za słodki. Po 7 godzinach od psiknięcia i 30 minutowej kąpieli w międzyczasie wciąż wyraźnie czuje go na skórze… Zapach stanowczo nie dla mnie, mimo iż jestem blondynka 😉

thaPrincezz
10 lat temu

Moc tez 😉 ale chodzi mi bardziej o to ze alien i elie saab maja w sobie cos niepokojacego i narkotyzujacego… troche odrzucaja ale chce sie ich wiecej 🙂
A odnosnie Si to juz sama nie wiem co myslec… na kolana nie rzuca ale mimo tego jest uroczy….
Moze warto dac mu kolejna szanse…

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Witaj,
często zaglądam do Twojej e-przestrzeni (tęsknię za nazwą niemuzycznej:),
ale piszę pierwszy raz.
Od dłuższego czasu szukam jakiegoś nowego interesującego zapachu, i wciąż kompletnie NIC mi się nie podoba na tyle, abym chciała nim pachnieć chwilę dłużej.
O tym zapachu czytałam, że jest..szyprowy? nic nie piszesz o tym w recenzji, więc nie wiem, czy to prawda?

Marcin Budzyk
10 lat temu

O, czyli jednak jest trwały. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Oj nie, on szyprowy nie jest. Ani trochę.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

To jest dubel Escady Magnetism- Si jest prostackie i kiczowate-totalne przeciwienstwo tego co kocham w modzie Armaniego- zero elegancji, czaru, szlachetnej prostoty ,tajemnicy wynikajacej z niedopowiedzenia, ktore pozostawia wiele miejsca na wyobraznie…Si to gola panienka z wisnia w pepku na wieczorze kawalerskim w remizie strazackiej…szkoda tylko ze ten bubelek reklamuje Cate Blanchet, do ktorej pasuje wlasnie zapach elegancki i szykowny. Cala para poszla w …butelke-piekna!

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Very sorry -nie podpisalam sie pod postem wyzej: Iwona.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

to ja powyżej pisałąm, ze czytałam, że ten zapach jest szyprowy – i właśnie przypomniałam sobie, gdzie jest taka jego charakterystyka:

w gazetce sephory piszą o nim tak:
"Si jest nową interpretacją szyprowego zapachu, który otula skórę i obezwładnia zmysly.Zapach jest rytmiczny, elegancki i wyjątkowy. Łączy w sobie trzy akordy: nektar z czarnej porzeczki, współczesną nutę szyprową i jasne drewno piżmowe"

..co to jest ta nuta szyprowa?
może/pewnie już o tym wcześniej pisałeś, w któym linku szukac o tym informacji?
Magda

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Testowałam i testowałam aż w końcu stałam się posiadaczką 30ml flaszeczki. Fakt, nie jest może bardzo odkrywczy, ale ja dzielę perfumy na te, które dobrze na mnie leżą i na te które leżą na mnie źle:) Si leży bardzo dobrze 🙂 Trwałość dość dobra- 8-10 godzin, szkoda tylko, że są takie bliskoskórne.
angel

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Zapach wpada w nos i pozostaje w pamięci, niezły choć to nie moje klimaty. Basia

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Panie Marcinie- prosze o recenzje nowego Trussardi My Name( opisy sa takie ze to zapach orientalno-jakis tam a ja czuje zmyslowy puder i kwiaty) oraz Cartier Goutte de Rose ( w skladzie podobno tylko roza …az mi sie wierzyc nie chce ze tym razem przeniesiono doskonalosc natury do butelki bez akompaniamentu innych akordow). Dziekuje. Ika

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Ja również dołączam się do powyższej prośby odnośnie recenzji Trussardi My Name. Zależy mi bardzo ponieważ na wizazu nie ma niestety żadnej recenzji…Marcinie,proszę-baaardzo proszę:) Jola

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

"Z drugiej strony, można się zastanawiać, czy w Si nie użyto chemicznego odpowiednika" Moje pierwsze wrażenie ze spotkania z "Si" nie było udane, trochę jakbym otworzyła kartonik z proszkiem do prania… Teraz jestem w ciąży i dalej tak go odbieram. Pewnie byłby to piękny zapach, gdyby był bardziej… szlachetny (w sensie jakości składników). Pozdrawiam, B.

agniecha4791
10 lat temu

Si pięknie pachnie, ale na mojej skórze wytrzymują max 2 godziny i nie mam zielonego pojęcia dlaczego????

iwonidos
10 lat temu

Słodki…Przyłączam się do anonimowej osoby, która napisała, że brak mu szlachetności. To właściwie sedno moich odczuć, co do Si. Myślę,że też trochę za dużo oczekiwałam po tych perfumach. Rozczarowanie zupełne.

[z FB] Justyna P.
[z FB] Justyna P.
10 lat temu

pierwszy "niuch" mnie zachwycił,z czasem jak rozwijał się na skórze zaczął mnie denerwować taką" powszednością", wg mnie zapach jakich wiele, nie ma tego czegoś co by zawładnęło moimi zmysłami

[z FB] Paulina R.
[z FB] Paulina R.
10 lat temu

Podzielam zdanie Justyny. Czekałam na premierę i strasznie się rozczarowałam. W internecie również nie zbiera pochlebnych opinii. Brakuje mu tego czegoś.

[z FB] Maria P.
[z FB] Maria P.
10 lat temu

Wielkie rozczarowanie tak zapachem jak i trwaloscia, przereklamowany, gdyby nie sygnatura ARMANIEGO można by było wziąć go za zapaszek wart ok. 100zł i to nie wiem czy nie za dużo. Wg.mnie najsłabszy zapach Armaniego z jakim się "spotkałam"

[z FB] Anna S.
[z FB] Anna S.
10 lat temu

Miałam nadzieję że Si zachwyci mnie tak jak uwielbiana od lat MANIA ale niestety daleko mu do mojego ideału Aczkolwiek zapach ładny

[z FB] Grażyna J.
[z FB] Grażyna J.
10 lat temu

Z moją skórą Si dopasował się idealnie, bo i rozwija się na niej cudnie i wytrzymuje praktycznie od rana do wieczora. Zachwycił mnie na tyle, że to już mój drugi flakon

[z FB] Marta L.
[z FB] Marta L.
10 lat temu

Może mógłby być trochę bardziej charakterny, ale mnie również się podoba. Nawet bardzo Na pewno nie uważam go za niewypał.

Aga R
10 lat temu

A ja tak bardzo tęsknię za starym wycofanym już Armanim w czarnej ośmiokątnej butelce.
Może powrócą do niego lub znasz jego odpowiednik? Widzę, ze męski klasyk powrócił.
Z obecnych "Armanich" podoba mi się Prive z czarnym matowym korkiem i ogólnie jakoś ta linia jest ok
Pozdrawiam Aga

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

mam, nabyłam do kolekcji 🙂 całe 100 ml 🙂 zapach tej zimy 🙂 jest pysznyyyyyyyy :))

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

i ja się przyłączę 🙂 też mam od tygodnia 🙂 jest śliczny, chyba będzie tylko na specjalne okazje, żeby się za szybko nie skończył 🙂
pzdr
Monika

Ewa Brisken
9 lat temu

testowalam 2 x jest ladny ale chyba dla mnie za slodki dla mnie najlepszy zapach Armaniego ever to dopiero niedawno odkryty przeze mnie She …jest cudowny , nieslodki pudrowy i ma w sobie cos narkotyzujacego…wlasnie zamowilam zel pod prysznic i body lotion…tak dlugo czegos nowego szukalam i nic nie moglam znalezc a teraz to 3 nowe zapachy dla siebie odkrylam .Czyzby moj zmysl wechu sie "otworzyl"?

Ewa Marszałek
9 lat temu

Bardzo sprzeczne opinie. Choć chyba zmierzają bardziej w kierunku na tak… Powącham, zapoznam się…

Alina
9 lat temu

Zapach bardzo przypomina La Perla J'Aime. Nie mal, że identyczny. Dziwne, bo skład perfum jest różny.
La Perla jest znacznie tańsza. Marcinie zachęcam, sprawdź to.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Wypróbowałam Si w upalny dzień (w pomieszczeniu, nie na plażę, spokojnie). Nie nadaje się zupełne, miałam ochotę go z siebie zdrapać. Za to gdy za oknem deszcz siecze, to się Si świetnie wpasowuje w ten klimat – ogrzewa atmosferę. Zapach na zimną połowę roku.

Pod koniec wakacji zaprawiałam owoce. Zrobiłam syrop owocowy cukrowo – waniliowy, słodki, że łyżka staje i coś mi tak ten syrop pachnie i pachnie, i olśniło mnie, że to przecież wypisz – wymaluj Si Armaniego. Od tamtej pory nie mogę się przemóc aby te perfumy nazwać eleganckimi, ale to nie znaczy, że źle się kojarzą. Maliny i gruszki w zalewie na zimę będą jak znalazł, przecież.

stroiczka
9 lat temu

Na mnie Si pachnie jak paznokcie przetarte zmywaczem do paznokci. Nie wiem jaka charakterystyczna nuta jest w pospolitym zmywaczu w każdym razie w Si przebija prawie identyczna.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Mój wrażliwy na szypr nos od razu wyczuł w Si Armaniego charakterystyczną nutę…Tak, Si to zapach szyprowy!

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Marcin, Jezu, pierwszy raz się z Tobą nie zgadzam, ta sztuczna syropowata breja podoba Ci się??? Ja mówię NO NO NO ;D

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Według mnie ten zapach jest jak szepczący do ucha pijany męzczyzna o 4 na Monciaku 🙂