28 lutego 2014

Dolce & Gabbana Dolce — zupełnie nieudane

Dolce & Gabbana Dolce znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Już są na półkach, już można je testować i kupować. Nie spodziewajcie się jednak cudów, Dolce – koronna premiera marki Dolce & Gabbana – swoje insygnia władzy ma z plastiku.

Perfumy należą do szerokiego nurtu zapachów lekkich, świeżych i nijakich. Już na początku trzeba przyznać, że Dolce to kompozycja bezpłciowa i obdarta ze wszelkiej oryginalności. Na jej tle nawet Modern Muse prezentuje się jako dobry produkt.
Początek ma białokwiatowy i ciut słodki. Później jest tak samo, choć stężenie cukru jeszcze bardziej zmniejsza się. Fakt obecności białego kwiecia wydaje się zaś coraz bardziej wątpliwy, bo perfumy rozwijają się w stronę chemiczno-nijaką. W bazie czuć już niemal wyłącznie białe piżmo.

Rozumiem, że tak mogą pachnieć perfumy za 20 lub 50 złotych, ale płacąc kilkaset oczekiwałbym czegoś, co chociaż otrze się o sztukę perfumeryjną. Dla mnie sama kompozycja zapachowa tego produktu bardziej pasuje do mydła do rąk lub płynu do kąpieli. O sztuce mowy być nie może!
Komu może nowy zapach się spodobać? Komuś, kto boi się pachnieć. Fanki Downtown i Beauty Kleina, Cartier de Lune, Lalique Fleur de Cristal czy Lanvin Marry Me odnajdą się w nowym Dolce. Niestety, ja uważam, że człowiek po to używa perfum, aby wyrazić siebie, pokazać swój nastrój i emocje. Ktoś pachnący leciutkimi kwiatkami Dolce nie zrobi na otoczeniu wielkiego wrażenia…
Pomijam już fakt, że zapach jest raczej mało trwały, więc w warunkach biurowych (w takich go widzę najbardziej) i pracy po 8 godzin dziennie może się nie sprawdzić. 

Nuty: amarylis, papaja, żonkil, neroli, lilia wodna, cashmeran, piżmo
Rok premiery: 2014
Twórca: brak danych (ja też bym się wstydził przyznać do takiego czegoś)
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 75 mL
Trwałość: raczej słaba, około 4 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
46 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mroczyna
10 lat temu

Właśnie dziś testowałam je i podzielam ocenę, chociż uważam, że z tym 1,5 zaszalałeś i tak, bo ja bym dała o 0,5 mniej, ale ad rem. Kompozycja z gatunku standard: lekko, nijako, bez serc, bez ducha jak to Modern Muse i Bright Crystal Absolue. Chociaż zapowiedź z nazwy, że dolce spełniona nawet została. Ładny kolor cieczy i nic poza tym.

Madzia C. M.

Aga Sz
10 lat temu

"Twórca: brak danych (ja też bym się wstydził przyznać do takiego czegoś)" – mówi samo za siebie 😉

iwonidos
10 lat temu

W marketach jest pełno takich zapachów, a niektóre to trwałością przebijają niejedne "firmówki".

Beata
Beata
10 lat temu

Ja też dziś wąchałam i jestem na nie

Anna S.
10 lat temu

Jeszcze nie miałam okazji wąchać,ale jestem antyfanką Downtown i Beauty CK,więc pewnie to nie jest "mój" zapach. Opakowanie też jakieś dziwaczne i jakby przekombinowane – kojarzy mi się z perfumami z kiosku Ruchu 🙂

[z FB] Karolina S.
[z FB] Karolina S.
10 lat temu

DG przyzwyczaiło nas niestety to marnej trwałości..

[z FB] Iwona D.
[z FB] Iwona D.
10 lat temu

Ja i tak nie lubię zapachów D&G;, ale małą nadzieję miałam…

[z FB] Marta L.
[z FB] Marta L.
10 lat temu

Jutro mam dostać odlewkę, ciekawa jestem, co też to jest.. Po nutach sądziłam że może być dla mnie ale z Twojej recenzji wynika, że nic bardziej mylnego.

[z FB] Rafał J.
[z FB] Rafał J.
10 lat temu

Powąchałem, zapomniałem. Wtórne, nudne, zieeew..

[z FB] Renata P.
[z FB] Renata P.
10 lat temu

szkoda,bo flakonik bardzo mi się podoba…

[z FB] Ewa M.
[z FB] Ewa M.
10 lat temu

No tyle i ja mogę powiedzieć, że flakonik jest uroczy. Zapach mi nieznany.

[z FB] Violetta D.
[z FB] Violetta D.
10 lat temu

flakon w porządku, korek już mniej a zapach – wieje nudą, rozmyty i nijaki

[z FB] Andrzej T.
[z FB] Andrzej T.
10 lat temu

wiele hałasu o nic – też miałem skojarzenia z mydłem

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Insygnia to liczba mnoga, więc nie można "mieć swojego insygnia". Liczba pojedyncza to insygnium.

JAROSLAV
10 lat temu

Wszędzie gdzie nie spojrzeć pokazują tę nowość:))…a taka piękna reklama:)

urszula
10 lat temu

Dochodzę do wniosku, ze trudno jest coś nowego i oryginalnego w perfumiarstwie wymyślić! Jak znaleźć cos lepszego od Poison czy Aliena?
Prawie niemozliwe!

Marcin Budzyk
10 lat temu

Amen. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

To prawda i dowód, że sama kompozycja zapachowa – pachnący płyn to najmniej kosztowny element perfum.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Podobne nosy mamy. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

To przynajmniej nie będziesz rozczarowana. I jeśli DT i BE Ci nie podeszły to mogę prawie na 100% stwierdzić, że Dolce podzieli ich los

Marcin Budzyk
10 lat temu

Tak, tak. Ma być liczba mnoga. Błąd był w słowie "swojego". Często podczas pisania zmienia się myśl i umyka zmiana raz napisanych końcówek. Dziękuję.

Ziu
10 lat temu

sprawdzone, przetestowane i uważam, że aż tak źle nie jest. Szału nie ma i faktycznie zapach ma chemiczny charakter, ale ten słodki, kwiatowy początek całkiem mi się spodobał. oczywiście to mimo wszystko dalej nie moje zapachowe klimaty, jednak uważam, że Dolce jest lepsze od Modern Muse.

Domi
10 lat temu

Początek ładny, niestety po chwili na mojej skórze pachną jak woda po goleniu mojego dziadka.

Patrycja Maćkiewicz
10 lat temu

Dolce & Gabbana ma jak dla mnie bardzo mocne i intensywne zapachy. Tego akurat jeszcze nie poznałam ale z opisu myślę że też będzę to bardziej intensywny zapach – ale mogę się mylić 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Przynajmniej opakowanie (zwłaszcza korek) pasuje… 🙂 MR.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Nie "prawie". To niemożliwe.

kopytko
kopytko
10 lat temu

Marcinie,
co sądzisz o tym, że ktoś może czuć się wyrażony kwiatowym, lekkim zapachem? Mnie Dolce przypomina Ardenbeauty. Nie jest to może najwyższa półka, ale nie rozstaję się z tym zapachem od 2002 roku (wtedy to była jeszcze wyższa półka, przynajmniej cenowa). Ta lekkość i świeżość niesamowicie dodaje mi pewności siebie. Każe wyprostować plecy i podnieść głowę do góry. Podobnie uznane przez Ciebie za nijakie Addict Eau Sensuelle dawały mi poczucie, że jestem sobą, tylko bardziej. Coś na zasadzie no makeup makeup.
Z kolei wiele zapachów udanych z punktu widzenia sztuki perfumeryjnej dla mnie po prostu pachnie nieprzyjemnie. Gdybym spryskała się Angelem, miałabym wrażenie, że śmierdzę. A pierwszym Addictem – że śmierdzę lakierem do podłóg. Z dwojga złego wolę nie pachnieć wcale albo pachnieć mydłem, niż pachnieć czymś, co dla mnie samej jest uciążliwe i brzydkie. Inaczej mówiąc, nie mogę wyrazić siebie czymś, z czym kompletnie się nie utożsamiam.

Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne recenzje,
kopytko

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Perfumy są niesamowicie piękne. Niczego znanego nie przypominają. Bardzo się cieszę ze sie wam nie podobają przynajmniej nie bedziecie ich uzywac. Ja będę. Już się mnie kilku kolegów w firmie pytało czym tak pięknie pachnę. Teraz mam tajny sekret.

nati71
10 lat temu

Ja też nie znam zapachu i wiem, że zawahałabym się prze zakupem – pewnie przez cenę (której się nie doszukałam), ale na pewno dzięki Twojemu opisowi i ocenie 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Kopytko, ale ja nie twierdzę, że nie można używać tych perfum. Najważniejsze, żeby zapach wpływał dobrze na noszącego. Perfumy to kwestia indywidualna, więc cieszę się, że znalazłaś dobre dla Ciebie aromaty. Tym bardziej, że wybrałaś je świadomie – znając inne propozycje (Angel, Addict). Niestety, większość osób, która zakupi Dolce nie będzie w tej komfortowej sytuacji i perfumy zostaną im po prostu wciśnięte przez konsultantki albo kupią je pod wpływem reklamy…

Marcin Budzyk
10 lat temu

Ja jednak stawiam na odwrotną kolejność. Modern Muse przed. Ale to pewnie zależy od skóry. W każdym razie ani jeden, ani drugi to nie moja bajka.

Nastka
10 lat temu

a ja wachalam i dla mnie slabizna

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

nie wąchałam i chyba nie będę, lukrowany koreczek 😉

czarna:)
fb Karola M.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Tego zapachu nie da się określić ulegając pierwszemu wrażeniu.Są delikatne,ale wielowymiarowe,przy tym subtelne.Nie określają osobowości, tylko towarzyszą,i jest to bardzo przyjemne doznanie.Jeśli ktoś używa mocnych nut zapachowych to ciężko będzie wyłapać te delikatne.Nie znam \Sycylii,ale moje skojarzenia z tym zapachem to radosne dzieciństwo spędzone na wsi ,łąki skąpane słońcem i kłosy zboża przed żniwem.To moja Sycylia,zapach jest bardzo osobisty

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Zgadzam się z Kopytko w 100%:)!!! A panu Budzykowi radzę okazać więcej szacunku kupującym, bo jesli kupują, to w większości świadomie. A zapachu jeszcze nie znam. Osobiscie lubię Light clouds i Essencia de duende. Pozdrawiam z biura:p

Ciońka
10 lat temu

Panie Marcinie, Marry Me Lanvin'a, według mnie nie plasuje w szeregu razem z Fleur de Cristal Lalique'a, czy Beauty CK. Owy twór Lanvin'a to odrębna półka od tych wodnych, rozcieńczonych, nijakich kwiatków-sratków i będę ich bronić 😉

white praline
9 lat temu

Zgadza sie. Pierwsze skojarzenie- letnia Escadka. I na tym koniec reakcji na ten zapach .

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

absolutnie jestem na nie, zwykły , mydełkowy, nijaki , bardzo przypomina mi premiere jour nina ricci, ta sama nijaka mydlana sztuczność …

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Zapach ma delikatny, nie jest nachalny. Zależy co kto lubi. Jest Pan bardzo zarozumiały w swych ocenach. Zauważyłam, że mnie, i moim znajomym, zazwyczaj podobają się te perfumy, które Panu do gustu nie przypadły.
Dziwi mnie, że jest Pan wyrocznią dla wielu osób, które zapewne większości tych zapachów (tych, które komentowały) nie miały szansy nawet powąchać.
Pozdrawiam

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Wachalam perfumy Dolce i dziwie się, ze niektórzy tak je krytykują. Do ich poznania sklonila mnie piekna reklama, ale teraz wypowiadam się już o samym zapachu. Kiedy na jakiś czas nudza i mecza ciężkie, wyraziste, orientalne perfumy, przychodzi chec wlasnie na cos delikatnego, kwiatowego. One tez maja swój wdziek, chociaż zupełnie innego typu. Sztuka perfumiarska bylaby niesłychanie uboga, gdyby tego rodzaju zabrakło. Gdybysmy ciagle używali na przykład Belle D'Opium, w końcu zaczalby nas tak draznic, ze wyrzucilibysmy butelke do kosza. Renata

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

ja sie nie zgadzam w ogole z ta wypowiedzia! jak mozesz mowiic ze zapach jest nijaki jak ma taka oryginalna mieszanke !!!!! przynajmniej nie jest za mozny i za slodki czyy za ciezki !widocznie nie znasz sie na perfumach !!!!!!!!!!!!

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

A mi ten zapach zupełnie podoba się, jest delikatny, kobiecy w sam raz na lato i nie podzielam stanowiska że pachnie nijak i przeznaczony jest dla osób bez charakteru, każdy ma jakiś charakter. A tak jak jest wiele charakterów tak tez nie każdemu musi przypasować dany zapach.

stroiczka
8 lat temu

Tylko flakon i kolor zasługuje na notę. Cała reszta to kwiatowa kiszka rozwodniona i bez wyrazu jakich pełno wokół 🙂

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Kupiłam te perfumy na jakiejś promocji w douglasie. Muszę przyznać, że również niezbyt mi się podobają, ale wiele osób twierdzi, że pachną ładniej niż, moje ulubione, Chloe.

whitechocolate
5 lat temu

To jeden z moich letnich faworytów, kocham ten zapach a fakt że jest krotkotrwały nie przeszkadza mi absolutnie, ponawiam aplikację co jakis czas 🙂 uwielbiam takie delikatne perfumy i nie uwazam ze pachnę niczym 🙂 Davidooff Sea Rose to moj drugi letni zapach 😀 i uwazam je za bardzo udane, a takie Armani Si lub La Vie Est Belle – mam migrenę od samego patrzenia na nie, chyba naleze do wyjatkowo wrazliwych zapachowo osob …