4 marca 2014

Calvin Klein Endless Euphoria — sztuka kwiatów wiśni

Calvin Klein Endless Euphoria znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Zapowiedź nowych perfum Calvina Kleina – Endless Euphoria – pojawiła się na Nez de Luxe już w grudniu ubiegłego roku. Wyraziłem wówczas pewne zaniepokojenie tą wersją. Wszak bambus, kwiat wiśni i bez (lilak) nie należą do najbardziej ekstrawaganckich nut perfumeryjnych.

Prawda jest jednak taka, że na tle ostatnich wiosenno-letnich nowości Endless Euphoria wypada całkiem dobrze. Nie jest chemiczna, a tony słodkie i kwiatowe nie są przesadzone. Całość zachowuje się na skórze więcej niż przyzwoicie, chociaż poziomu klasyka nie osiąga. Czuć, że nowe perfumy Kleina są skierowane do nieco mniej wymagającej klientki.

Początek mają owocowy, ale ambitny. Tutaj nawiązania do wersji pierwotnej są też największe. Oczywiście można zarzucić pewien infantylizm kompozycji, ale jak na wersję „light” jest dobrze. Nuta kwaskowa jest nieinwazyjna i ładnie zespolona z bardziej słodką nutą owocową, która pochodzi zapewne od kwiatu wiśniowego. Nie czuć tu jednak wiśni w czystej formie. Bardziej chodzi mi o ogóle wrażenie czerwonych owoców – fani perfum wiedzą o czym mówię.

Bruno Jovanović

Musimy mieć świadomość, że kwiat wiśni nie istnieje w warsztacie perfumiarza. Większość odmian w ogóle nie pachnie lub pachnie bardzo słabo. „Nos” staje wobec tego przed trudnym zadaniem interpretacji i stworzenia tej nuty od postaw z innych składników. Czy użyje do tego molekuł chemicznych, czy naturalnych olejków lub absolutów – tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Możemy jedynie ocenić jak bardzo zbliżył się do wyobrażenia o naturalnym aromacie i jak sami odbieramy jego dzieło. Powiem więcej, wydaje mi się, że właśnie w takim przypadku możemy mówić o sztuce perfumeryjnej. No bo jeśli niszowy nos wkłada do kompozycji 80% kadzidła, trochę paczuli i ziół, i mówi, że oto daje nam perfumy pachnące kościołem katolickim to gdzie tu sztuka? To trochę tak jakby jeden malarz operowało wyłącznie purpurą tyryjską – najdroższym barwnikiem starożytności. A przecież artysta malujący tańszymi farbami może osiągnąć znacznie bardziej spektakularne efekty za pomocą zwykłym akwareli. Nie mam racji? Trochę się rozpisałem…

Zresztą weźmy pod uwagę, że Bruno Jovanović – twórca tego zapachu – jest uznawany za najbardziej utalentowanego perfumiarza młodego pokolenia i jest ostatnim nosem zaproszonym przez legendę perfum niszowych – Frederica Malle – do projektu Editions de Parfum. Właśnie on tworzył waniliowo-waflowy zapach dla Driesa van Notena. To poniekąd kolejny dowód na podejście artystyczne do kwiatów, które nie pachną lub nie dają sobie wyrwać pachnących molekuł (konwalia, bez, kwiat wiśni…)

Baza perfum Endless Euphoria jest miękka, wysłodzona w kwiatowym stylu, nieco pudrowa i świetlista. Na pewno będzie pasowała na lato do kobiet, które lubią połączenia nut owocowych z nie-białymi kwiatami. Doceniam również to, że sama końcówka nie jest chemiczna i nie popada w skrajne akcenty białego piżmo, które przecież w składzie jest deklarowane.

Nuty: kwiat wiśni, bez (lilak), fiołek, róża, mandarynka, bergamotka, drewno sandałowe, piżmo, bambus
Rok premiery: 2014
Twórca: Bruno Jovanović
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 75 mL
Trwałość: średnia, około 4 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
38 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Katarzyna Sobótka
Katarzyna Sobótka
10 lat temu

Wygląda to na godną propozycję wiosennego zapachu do uzupełnienia w mojej kolekcji… 🙂

Patrycja Maćkiewicz
10 lat temu

Bardzo ciekawa jestem tego zapachu – uwielbiam Calvin Klein Euphoria Blossom i może to być kolejny zapach który jest lekki i świeży na pogodny słoneczny dzień 🙂 Będę szukała go w perfumerii bo zbliżają się moje urodziny i kto wie … może mi się spodoba i delikatnie podpowiem mężowi o takim mały upominku dla mnie 🙂
Jak poznam zapach to napiszę co o nim myślę 😀

iwonidos
10 lat temu

Brzmi dość dobrze. A co z fiołkiem i różą? Czy czuć je w tej kompozycji?

magdalena switala
10 lat temu

Obawiam się rozczarowania, choć lubię bez. Jovanovic stworzył też Naughty Alice, po których wiele sobie obiecywałam, a które okazały się totalnym zawodem.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Ja nie znam ale potestuje napewno bo euphorię kocham

urszula
10 lat temu

a propos nuty konwaliowej- nie mam pojęcia jak w starutkim Diorissimo udało się zawrzec tak bezbłędnie uderzający aromat tych kwiatów!

kasia leja
10 lat temu

Raczej nie spotkałam się jeszcze z perfumami o takich nutach zapachowych, które z pozoru nie zapowiadają niczego nadzwyczajnego, ale po użyciu dają się polubić, a wręcz pokochać. Lubię pudrowe, owocowo- kwiatowe zapachy więc czuję, że te perfumy przypadłyby mi do gustu. 🙂

Grażyna J
10 lat temu

A czy tu występuje bez czy lilak, bo to jednak nie jest to samo 😉

nati71
10 lat temu

Bardzo lubię taki pudrowy zapach i sądzę, że będzie to mój bardzo udany zakup 🙂

Ewa Widyńska
10 lat temu

Lubie perfumy Calvina Kleina zarówno w daniu damskim jak i męskim .. Jeśli chodzi o zapach który opisujesz Calvin Klein Endless Euphoria myślę, że odnajdę się w ich nutach… W sam raz na nadchodzące ciepłe dni… 🙂

Katarzyna Kamińska
10 lat temu

Byłam bardzo ciekawa co o nich napiszesz 🙂 I przeczuwałam, że będzie dobrze. Jeszcze nie poznałam tego flankera, ale teraz nie mogę się tego doczekać 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Nie do końca mogę się zgodzić z tym, że kwiat wiśni nie pachnie… jeżeli mamy na myśli kwiaty wisni spotykanej powszechnie w Europie, to owszem, ta woń byłaby ciężka do uchwycenia, ale już japońska, różowa Sakura ma zapach wyrazny, słodki, wyczuwalny "smakowo" 🙂

Daria

[z FB] Karolina S.
[z FB] Karolina S.
10 lat temu

Wydanie flakonu na plus. Wydaje mi się odpowiedniejszy dla tych młodszych wielbicielek CK. Klasyczna Euphoria kojarzy mi się jednak z paniami +50 .

[z FB] Anna K.
[z FB] Anna K.
10 lat temu

kolejne wariacje na temat euphorii…chyba nie zniosę

[z FB] Patrycja M.
[z FB] Patrycja M.
10 lat temu

A ja uwielbiam Calvin Klein Euphoria Blossom

[z FB] Monika G.
[z FB] Monika G.
10 lat temu

marketing, marketing, markieting. Ck już liczy kaskę.

[z FB] Ewa M.
[z FB] Ewa M.
10 lat temu

Lubię C.K. Lubię bardzo

[z FB] Dominika K.
[z FB] Dominika K.
10 lat temu

Wariacje na temat Euphorii są znacznie przyjemniejsze dla mojego nosa, niż wersja podstawowa. Nie znoszę zapachu bzu, ale i tak z ciekawości powącham, może miło się zaskoczę.

[z FB] Maria P.
[z FB] Maria P.
10 lat temu

Jakiś czas temu miałam wersję podstawową, ale nie do końca mi pasowała .Te będą na pewno subtelniejsze

[z FB] Ewa W.
[z FB] Ewa W.
10 lat temu

Lubie perfumy Calvina Kleina zarówno w daniu damskim jak i męskim .. Jeśli chodzi o zapach który opisujesz Calvin Klein Endless Euphoria myślę, że odnajdę się w ich nutach… W sam raz na nadchodzące ciepłe dni…

[z FB] Grażyna J.
[z FB] Grażyna J.
10 lat temu

wiśniowe kwiaty kojarzą mi się motoryzacyjnie, i to całkiem nieźle. Może zapach też polubię ?

Marcin Budzyk
10 lat temu

Nie czuć jako pojedynczych nut. Róża i fiołek tworzą słodkie, nieco pudrowe tło. Ale są dobrze wymieszane.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Niestety, tego zapachu nie znam. Myślałem, że to może być coś bardzo dobrego.

Marcin Budzyk
10 lat temu

To jest właśnie sztuka – Sztuka.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Lilak, lilak. Ale w naszym kręgu kulturowym dla wielu ludzi bez oznacza lilaka, więc piszę bez i w nawiasie doprecyzowuję, że chodzi o lilaka. 🙂

Ziu
10 lat temu

No proszę, jak ładnie Euphoria mogła zaskoczyć. Koniecznie muszę je sprawdzić, i mimo, że wiem, że nie będą one dla mnie, to jednak mogą być to perfumy, które z czystym sumieniem będzie można polecić fankom takich słodziaków, szukających czegoś trochę lepszego.

smerfetka
10 lat temu

ja czekam w ocenach na 10/10… a tu nic nie zapowiada wielkiego boom-u, ale to dopiero początek 2014 , może w końcu się doczekam:)

magdalena switala
10 lat temu

Może inaczej: zapach był poprawny, ale Naughty Alice zostało stworzone dla Vivienne Westwood a w jej przypadku nie ma miejsca na przeciętność 😉

Marcin Budzyk
10 lat temu

Oj, to możesz jeszcze poczekać, bo na taką oceną to chyba sam Bóg by musiał mieszać perfumy. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

No to już rozumiem w pełni. 🙂

gosia 71
10 lat temu

Witam ostatnio dobrze mi doradziłeś i stałam się posiadaczką Guerlain, La Petite Robe Noire EDP, a teraz zbliża się DZIEŃ KOBIET i mój mąż chce mi sprezentować jakiś zapach i postanowiłam to wykorzystać mam ochotę tym razem na Toma Forda tylko doradź mi na co się zdecydować Tom Ford, Black Orchid czy Violet Blonde EDP oba mi się podobają ale nie wiem jak one się potem rozwiną testowałam w Dauglasie ale jakoś wszystko mi się wymieszało zdaję się na Ciebie bo czasu mam niewiele na podpowiedź mojemu mężowi. Pozdrawiam Gosia

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Już mnie Euphoria nie pociąga, zachwyciłam się Forbidden, Blossom, które szybko mi się znudziły, jedną oddałam, a druga prawie pełna stoi na półce.

czarna:)
fb Karola M.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Oba są wyjątkowe i piękne.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Oj nie jest ci on wcale taki słodziakowy. Dziś go stestowałem i wyczułem przyjemną musujacą nutę 🙂

Raf

Patrycja Maćkiewicz
10 lat temu

No i w końcu go mam, co prawda tylko 15 ml ale na razie muszę się do niego przyzwyczaić 🙂 Zapach jest zdecydowanie inny niż poprzednie wersje euphori i podoba mi się ta jego świeżość – na wiosnę i lato jest idealny ale…. wolę troszkę mnie ostre zapachy i zostaję wierna Blossom 🙂

Ela Sz
9 lat temu

Mi natomiast sie nie podoba,niestety cos drazni mnie w nos,podobnie jak z forbidden.Podoba mi sie klasyk ,chociaż tez dlugo sie do niego przekonywalam i zastanawiam sie nad kupnem Reveal

Katie S
7 lat temu

Niestety, dla mnie mnie ten zapach to akurat nieporozumienie 😉 czytam tego bloga, i mam wrazenie, ze autor ma zupelnie odmienny gust zapachowy od mojego – zapachy, ktore mi sie podobaja ocenia nisko, a te ktore sa dla mnie po prostu slabe sa oceniane wysoko… zeby juz zostac w temacie pana Kleina, to dam za przyklad jego nowosc – Deep Euphorie, chyba jedyny(chyba, dlatego ze znam wszystkie Euphorie poza dwoma) zapach z serii, ktory jest na poziomie i moze konkurowac z klasykiem(mimo ze jest od niego inny), ktorego tez uwielbiam. Szanowny pan autor stwierdzil, ze pachnie ona jak "wnetrze wibratora, w ktorym dochodzi do lekkich spiec". Nie mam pojecia czemu mialo sluzyc to jakze madre i elokwentne(nie, nie jestem zlosliwa. Ale juz badzmy szczerzy) porownanie, chyba mialo byc zabawne… no, chyba ze wnetrze wibratora w ktorym bylo spiecie naprawde pachnie perfumami, to przperaszam, w przeciwienstwie do autora nie wachalam, nie wiem 😉
Endless Euphoria to dla mnie mgielka, l slabym zapachu. Ja odbieram ten zapach jako gorzki, alkoholowy. Po 10 minutach na szczescie byl juz zupelnie niewyczuwalny(i nie, na pewno nie byly zepsute). Owoce utopione w alkoholu i jakiejs surowej nucie, okropne.
Wersji Euphorii jest chyba z million, typowe odcinanie kuponow. Ogolnie perfumy CK sa dla mnie w wiekszosci slabe(poza Euphoria i Deep Euphoria, ktore moim zdaniem sa udane). Poza Obsession i Obsession Night to takie rozwodnione pachnidelka dla osob zupelnie niewymagajacych, bez projekcji i trwalosci(np. Chwalone One, ktore pachnie kostka toaletowa i rowniez jest niewyczuwalne dla otoczenia, bo znika po 5 minutach i wcale nie mowie o przyzwyczajeniu, ten zapach taki po prostu jest), ot tak zeby miec swiadomosc ze czyms sie psiknelo…

Dominika Zięba
7 lat temu

Zwykle sie nie wypowiadam, ale tutaj chyba muszę.
Gust zapachowy u każdego człowieka jest inny. Jest to uwarunkowane nie tylko przez te nuty ktore lubimy ot tak bo nam sie podobają, ale rowniez przez pochodzenie, przeszłe doświadczenia, krąg kulturowy zarówno ten z ktorego pochodzimy jak i ten w którym sie obracamy, ideały z którymi sie utożsamiamy, cechy charakteru i ogromna ilośc innych czynników ktore zdecydują, czy won na przykład kadzidła skojarzymy z kościołem katolickim czy z domowym relaksem w otoczeniu kadzidełek. To tak po pierwsze. Musiałam od tego zacząć bo uwazam ze wiecej osob powinno zacząć zdawać sobie z tej kwestii sprawę, gdyż psychologia konsumenta odnosi sie nie tylko do zapachow, ale do postrzegania chociażby reklam, designu, opakowań, kształtów, sztuki, otoczenia.
Po drugie i oczywiste, o czym powinien pamietać kazdy kto jakkolwiek wypowiada sie na temat perfum, zapachy inaczej układają sie na innych skórach. I tak weźmy za przykład CK Reveal. Posiadam butelkę 100ml tych perfum, na mnie układają sie słono-mleczno, bardzo kobieco, troche drzewnie, ciepło i sensualnie, niemal seksownie. Trwają bite 8 godzin. Natomiast na mojej mamie (ktora paradoksalnie jest zapalona fanka ambry w perfumach, a to główny składnik bazy tego zapachu) Reveal nie dosc, ze ulatnia sie po 30 minutach, to jeszcze w międzyczasie podjeżdża starym zbutwiałym drewnem. Autentycznie, szok.
I akurat zapachy CK w mojej opinii sa w większości bardzo udane. Nie zawsze szalenie ambitne, ale mysle ze trzeba docenić te kompozycje.
Jako fanka klasycznej Euphorii niestety zgadzam sie z opinia pana Marcina, ze Deep Euphoria pachnie tanio i sztucznie, totalnie plastikowo. Koło klasycznej Euphorii to w ogole stać nie powinno. Pachnie masowo. Jak 3/4 "seksownych" zapachow, którymi oblewają sie kobiety, bo kosztują one maksymalnie z 30zl, wiec grzech nie skorzystać. I tak, przy aplikacji na skore kojarzy mi sie troche z tanim domem uciech seksualnych, mimo ze nigdy w takowym nie byłam 😉 to po prostu wrazenie jakie sprawia ten zapach – cos na zasadzie taniej seksualności, biustów na wierzchu, staraniem sie byc wyzywającym na sile, udowadnianiu wszystkim wokół ze jest sie najlepsza partia w mieście. Mam wrazenie, ze wiele popularnych klubów dla "imprezowiczów" z przedziału wiekowego 17-25 (nie obrażając, sama mam 22 lata, ale chyba jestem dziwna bo wybitnie takich miejsc oraz zapachow nie lubie) moze pachnieć wlasnie Deep Euphoria. I to w nadmiarze, niestety.
Endless w moim odczuciu jest przynajmniej 2 poziomy wyzej niz Deep, co czuć przy teście na skorze, nie z blottera. Nie są tanie w odbiorze, pachną autentycznymi kwiatami, nie plastikiem. Na mnie najbardziej czuć róże i ten aromat kwiatu wiśni. Utrzymują sie bite 6-7 godzin, a jak na tak delikatną z założenia kompozycje uważam, ze to sukces. Absolutnie nie jest on gorzki po aplikacji na skore. Na blotterze moze sie taki wydawać, zimny i gorzki, ale na skorze jest ciepły, słoneczny, kwiatowy, wibrujący. Cos rzadkiego jesli chodzi o wiosenne kwiatowe "różowe" kompozycje.
I jesli uwazasz, droga Katie, ze CK ma słabe kompozycje, to naprawde radzę sie im przyjrzeć głębiej – mozesz sie bardzo pozytywnie zaskoczyć :). Reveal, Truth, Euphoria klasyczna, Liquid Gold, Contraddiction to tylko kilka z naprawde dobrych propozycji tej marki. Męskie kompozycje tez maja w moim odczuciu bardzo udane.
Pozdrawiam,
Dominika.