3 kwietnia 2014

Atelier Cologne Cedrat Enivrant — cytron do potęgi

Marka Atelier Cologne wyznacza trendy, jeśli chodzi o cytrusowe i rześkie perfumy. W przypadku Cedrat Enivrant jest podobnie.

Zapach ten inspirowany jest koktajlem French 75. Od razu uprzedzam, że nigdy go nie piłem. Warto jednak wiedzieć, że tworzy się go z ginu, cytryny, szampana i cukru trzcinowego. I to właśnie te składniki były drogowskazami dla twórców tytułowych perfum.

Cedrat Enivrant rozpoczyna się mocno wytrawną, niesamowicie kwaśną nutą cytronu. Olejek ten jest zgoła odmienny od innych olejków cytrusowych – bardziej zielony, kwaskowy i mało słodki. Cała kompozycja jest jednak muśnięta słodyczą pochodzącą od innych cytrusów, zapewne limonki.

Mikstura musuje na ciele, iskrzy, nie daje się złapać. Przez większość czasu kojarzy się z cierpkim smakiem surowej skórki, którą czasami niechcący trafimy na ząb. Zapach jest przy tym surowy, dość zimny. Nie mogę się też opędzić od wrażenia dużego ładunku męskości. Kobieta ubrana w Cedrat Enivrant byłaby chyba jakaś niepełna. Kanciaste nuty z pewnością lepiej przystają mężczyznom, choć formalnie jest to uniseks.

Dalsza część tych perfum, z wyraźnymi akcentami wytrawnego jałowca i miętą, nie pozostawia złudzeń, że męski pierwiastek dominuje. Zaznaczam też, że nawet w obszarze serca i bazy Cedrat Enivrant pozostaje wonią przede wszystkim cytronową. Perfumiarzom w świetny sposób udało się przytrzymać tę lekką nutą na skórze i nie dopuścić do jej lotu w kosmos. Zdolności ambitnego chłodzenie perfumy Atelier Cologne mają więc duże. Bardzo duże.

Nuty: cytron, bergamotka, limona, mięta, jałowiec, bazylia, bób tonka, elemi, wetiwer
Rok premiery: 2014

Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: zapach dostępny w pojemności 30 i 200 mL
Trwałość: niezła, około 4 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Katarzyna Kamińska
10 lat temu

Mniam! Zapachniało świeżością. Na pewno go przetestuję. Nawet jeśli mi czegoś braknie 😀
Limonka, mięta, bazylia – coś dla mnie 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Dla mnie to przyjemne cytrusy, ale tylko przyjemne cytrusy. Ale zrobiłem doświadczenie: połączyłem te przyjemne cytruski z zapachem, który miałem, ale nie używałem ze względu na zbyt długą "brodę". Mówię o Aqua di Parma Colonia Intensa. Efekt – cytrusy dostały pazura, a woda kolońska liftingu 🙂

Raf

Marcin Budzyk
10 lat temu

Polecam testy. Warto według mnie, ale oznaczam, że on naprawdę jest dość męski. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Dodam, że zmieszałem je w fiolce, nie na skórze 😉 Fajny efekt, spodobało mi się miksowanie. A sam CE może urośnie w moich oczach, gdy wyjmę go z lodówki w upalny letni dzień..

R.

Marcin Budzyk
10 lat temu

O, to nigdy nie wpadłem na taki sposób łączenie zapachów. Zazwyczaj zestawiam dwa zupełnie odmienne. CE to nie jest rewolucja, ale pewnego urok też trudno odmówić. Nie pamiętam, żebym zbyt często wąchał cytrusy podane w taki sposób. Zazwyczaj w tle pałęta się sporo cukru albo tony kwasu. A CE jest taki jakby szlachetnie zrównoważony. I to jest fajne.

🙂 Ja ostatnio zobaczyłem, że mam spore zaległości w niszy i czas je nadrobić. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Żeby nie mnożyć komentarzy usunąłem poprzedni, ale widzę, że zdążyłeś na niego odpowiedzieć. Przepraszam za zamieszanie. 🙂

Myślę, że w upale CE może zyskać jeszcze więcej niż w takie dni jak ostatnio mamy w PL.

Patrycja Maćkiewicz
10 lat temu

Mniam taki zapachowy koktajl zapowiada się bajecznie 🙂 Szkoda że pojemność 30 i 200 a co z 50 ml ? :/

Marcin Budzyk
10 lat temu

Niesteyy, nie ma.