10 maja 2014

Perfumy na pogrzeb

Wybór perfum na pogrzeb nie może być przypadkowy. To dzień szczególny i wymagający wielkiego taktu.

Stanisław Krajski pisze na łamach Tygodnika Katolickiego Niedziela, że kobieta nie powinna używać perfum podczas pogrzebu. Ja się z tym absolutnie nie zgadzam. Uważam, że nawet najbliższa rodzina zmarłego ma prawo, a nawet powinna pachnieć!

Warto jednak zauważyć, że w Polsce perfumy często są traktowane jako luksus i zbytek, i jako takie kojarzą się z zabawą, przyjęciami, hulankami, seksem. To powód, dla którego perfumowanie się miało być nietaktem na pogrzebie. Myślę, że w ciągu 25 lat od upadku żelaznej kurtyny nasz naród dokonał dużego kroku w przód w kwestiach światopoglądowych i wyżej wymieniony pogląd na temat perfum powoli zanika. Na pewno tak się dzieje w dużych miastach.

Słowo klucz w przypadku używania perfum na pogrzeb to „umiarkowanie”. Jeśli jednak miałbym wskazać pewne ostre reguły to stwierdzam, że są dwie:

1. Na pogrzeb nie używamy woni owocowych, morskich i powszechnie uznanych za „wesołe”.
2. Na pogrzeb nie używamy woni specyficznych, zbyt niszowych, trudnych.

W dobrym guście będzie skropienie się odrobiną perfum kwiatowo-orientalnych lub drzewnych. Myślę, że dopuszczalne będą bardziej świeże wonie kwiatowe (zwłaszcza oparte na lilii).Trzeba jednak pamiętać, że na pogrzeb perfumujemy się bardzo subtelnie i znacznie oszczędniej niż na co dzień.

Perfumy na pogrzeb

Większość z powyższych zapachów to wonie dystyngowane, szlachetne, zadumane, ale o wielkiej mocy. Używając tych perfum TRZEBA pamiętać o umiarze.

Armani Prive Eclat de Jasmin
Bottega Veneta EdP
Chanel No.19
Dior Poison
Penhaligon’s Artemisia
Sisley Eau du Soir
Cartier Baiser Vole EdP
Issey Miyake L’Eau d’Issey Pour Femme
Tom Ford Lys Fume

Kategorie: Bez kategorii

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
59 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Michunka
9 lat temu

miałam okazję uczestniczyć na takim pogrzebie gdzie wszyscy zatykali nos i byli bliscy omdlenia i to nie za sprawą zwłok :/ a pewnej Pani, która wypsikała się potężnie Tesori Mirra. Całe szczęście była to zima. Nasunęłam swój szalik na buzie i wdychałam swoje Chanel coco noir. Ta kropla pryśnięta na szaliku uratowała mnie od omdlenia 😉

Magdalena
9 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez autora.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Zdecydowanie pasuja tez Houbigant Quelques Fleurs i L'Occitane Eau d'Iparie (tej juz chyba niestety nie produkuja).
Nadia O.

Ela Wójcik
9 lat temu

A ja myślę, że wolałabym nie używać żadnych perfum w tym dniu tylko z jednego powodu, że gdy będę ich używała ponownie będą kojarzyły mi się z tą smutną uroczystością. Jak byłam w szpitalu kilka dni to wzięłam ze sobą taki perfumowany dezodorant , po wyjściu już nigdy go nie użyłam bo kojarzył mi się tylko ze szpitalem, i jak go gdzieś poczuje to zaraz przypomina mi się pobyt w szpitalu. W ogóle zauważyłam, że zapachy i muzyka przywołują we mnie wspomnienia, ale chyba wiele osób tak ma.

Anhedonia
9 lat temu

Byłabym bym się tej trucizny na pogrzeb :-/

urszula
9 lat temu

Jeśli juz, to może potraktować sie Muglerami, rzecz jasna z Angelem na czele?
Przynajmniej byłoby wiadomo o co chodzi…

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

AV na pogrzeb :)… pachną jak dom pogrzebowy 🙂

Magdalena
9 lat temu

Wszystko zależy od osoby, ja mam podobnie, ale na etapie, kiedy zapach/piosenkę dopiero poznaje i nie mam z nim/nią żadnych wczesniejszych konotacji bardziej zakorzenionych. Jeśli jest to zapach/piosenka nowy/a to mam podobnie jak Ty.

Pozdrawiam

Ewa Marszałek
9 lat temu

Ja to po prostu mniej niż zwykle na siebie psikam i nie owocowe.

Łukasz
9 lat temu

Hmm, ciekawe jak pachniała Sophia Loren w filmie Pret-a-Porter, gdy przyszła na pogrzeb w ogromnym, czerwonym kapeluszu : )

eve
9 lat temu

Ostatnio użyłam na pogrzeb Elizabeth Arden – 5 th avenue. Delikatny i subtelny. Uznałam, że to dobry wybór. Oczywiście boję się, że perfumy mogą potem kojarzyć się z tą uroczystością, ale nie mam problemu z ich używaniem nawet w tak smutnym dniu. Jak zmarła moja mama specjalnie na tą okazję użyłam Shiseido Zen – i oczywiście kojarzą mi się one z mamą. Używam i lubię się nimi otulać.

Jolanta
Jolanta
2 lat temu
Reply to  eve

Uwielbiam ten zapach

Diggerowa
9 lat temu

Jak dla mnie idealną opcją na pogrzeb jest Aqua Allegoria Lys Soleia. Absolutnie zapach domu pogrzebowego 😉

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Przede wszystkim polecam na pogrzeb się dobrze umyć i ubrać świeże ubrania, bo z tym sporo ludzi ma problem

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

A co byś polecał z męskich? Nie wybieram się, ale skoro już piszemy.. 😉
Raf

Barbara Jakimiuk
9 lat temu

Amouage Fate Woman

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

RACJA. ŚWIĘTA RACJA!

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Mam podobne odczucia, Nie chciałabym aby jakiekolwiek perfumy kojarzyły mi się z tak smutnym wydarzeniem.

Ewa Kuchennie
9 lat temu

A może Funeral Home od Demeter?

Łukasz
9 lat temu

W pewnej książce poświęconej buddyzmowi przeczytałem takie słowa: "Słynny mistrze zen podczas pogrzebu jednego ze swych mnichów przyłączył się do konduktu i oświadczył: "Jaki długi kondukt martwych ciał idzie za jedną żywą osobą."" Zainspirowani tą historią powinniśmy raczej na pogrzeb nakładać zapachy pobudzające do życia, nieprawdaż Marcinie?

iwonidos
9 lat temu

Właśnie to samo pomyślałam. Użyłabym na pogrzeb Marni, bo są moim zdaniem odpowiednie i piękne, ale miałabym potem właśnie wspomnieniowy problem. Najlepiej użyć chyba perfum, których wcześniej używało się na różne oficjalne wyjścia,żeby nie kojarzyły tylko z tym jednym wydarzeniem.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Donna Karan Gold

daxi
9 lat temu

No tak, perfumy na pogrzeb, nigdy bym na to nie wpadł 🙂 . W testamecie muszę to zapisac na wypadek gdyby był to mój pogrzeb 🙂

Andrzej Kamiński
9 lat temu

Kadzidła…Od CdG

Marta Liber
9 lat temu

Rozumiem jaki miałeś cel tworząc ten wpis, ale szczerze- zamieszczanie go na Nez de Luxe uważam za niestosowne…Niedługo będzie następny: jak i czy powinna pachnieć bliska osoba, którą przygotowujemy do pochówku? Idąc na pogrzeb myślimy chyba o innych kwestiach…ponadto każdy, rozsądny człowiek uzna sytuację za tak delikatną, że nie będzie chciał ranić ludzi wokół zapachem, a nierozsądnych i tak tym wpisem nie wychowasz Marcinie.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Mam bardzo podobne odczucia.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

No cóż…Jeśli świat pójdzie w tym kierunku, w jakim zmierza to niedługo w zakładach pogrzebowych będą nam doradzać dobór zapachów na pogrzeb, w ramach kompleksowej usługi:-/ Nie będę się odnosić do tematu wpisu, z propozycją Dior Poison nie zgadzam się, zapach jest zbyt intensywny na taką okazję jak pogrzeb. Natomiast zupełnie nie podobają mi się niektóre komentarze, pogrzeb wiąże się ze stratą, bardzo często kogoś z najbliższego otoczenia, raczej niczego śmiesznego w tym nie widzę. Żartobliwe pytania, co autor bloga poleca na taką okazję uważam za żenujące.
Czytam bloga od około roku, zazwyczaj z wielką przyjemnością, chociaż komentarze, zwłaszcza te anonimowe nie zawsze są kulturalne, ale nigdy po lekturze wpisu nie byłam tak zniesmaczona jak dziś.
Grażyna

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Ja również, najważniejszy jest umiar.

Grażyna

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Udając się na pogrzeb ważnym jest by być czystym i skromnym . Perfumy jako takie nie są skromne . To kunsztowne kompozycje . Nie idę jak większość na pokaz mody , a oddać ostatni hołd zamarłemu . Temat jest mocno dyskusyjny , bo nie widzę nic zdrożnego w używaniu perfum na tą uroczystość , lecz ostatnią myślą byłoby zastanawianie się czy pachnieć diorem czy panią Walewską . Sama myśl o takich rozważaniach wydaje mi się niesmaczna . Stąd : perfumujmy się , lecz nie traktujmy tego zagadnienia jakby to było w ogóle warte rozważania . Wzięcie flakonu w ręce powinno być machinalne i automatyczne bez krzty rozważania czy aby zapach będzie właściwy . Całymi myślami skupmy się na osobie zmarłej a nie na sobie .

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Marcinie … gdy umrze Ci rodzic zrozumiesz o czym mówię . Ostatnią rzeczą o jakiej pomyślisz będzie dobór zapachu . No chyba ,ze jesteś niewyobrażalnym egoistą i próżniakiem.

RóżWKamieniu
9 lat temu

Ludzie, czytam te komentarze i się zastanawiam o co wam chodzi. Na większość pogrzebów chodzi się do ludzi spoza rodziny lub do ludzi z bardzo dalekiej rodziny z którą nie mamy zażyłych stosunków (bo bliska rodzina jest jednak mniejsza) a nawet do ludzi ze świata kultury, sztuki, polityki. Myślę, że oto właśnie chodziło w tym wpisie przede wszystkim a nie o to czym pachnie na pogrzebie dziadka, babci, matki ojca, bo w tym wypadku człowiek naprawdę myśli o czym innym.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Nie segreguję ludzi na mniej ważnych . Idąc na pogrzeb oddaję szacunek zmarłemu niezależnie czy był mi bardziej czy mniej bliski . Wyjaśniłam kwestię użycia perfum na tą okoliczność . Osoby mądre i doświadczone życiowo nie dumają nad kwestią wyboru zapachu „ na tą okazje „ .

eve
9 lat temu

Pogrzeb śmierć to nadal dla nas trudny i bolesny temat. Jestem osobą wierzącą zatem uważam, że człowiek po śmierci żyje. Śmierć jest częścią życia na Ziemi i pomimo, że rodzi w nas różne uczucia od żalu, smutku, rozpaczy, silnego bólu nie jest niczym złym. Śmieć dotyczy nie tylko naszych bliskich. Śmierć dotyczy każdego z nas. Zmarła mi kochana mama. Ale ciągle żyje. W mojej pamięci. W pamięci tych którzy ją znali. Jest ze mną codziennie. Szacunek należy się zmarłym jak i żyjącym i nie ma co się bulwersować. Nie widzę nic złego w tym wpisie. Pogrzeby są piękną uroczystością i oczywiście należy się szacunek dla zmarłej osoby. Ale to też czas dla nas. Bo my zostajemy nadal. Kiedyś zrozumiałam ze nie płaczemy tak mocno za zmarłym jak nad samym sobą. Wierzę że spotkamy się po drugiej stronie życia. I szacunek dla Marcina za taki kontrowersyjny temat. Tym bardziej ze wielu ludzi nie odróżnia próżności od pasji.

Marta Liber
9 lat temu

Bez przesady- szacunek dla Marcina za kontrowersyjny temat wpisu? Tu nie chodzi o pasję, próżność czy rozważania na temat doboru zapachu tylko o sens popełniania takich wpisów, które siłą rzeczy będą przecież różnie komentowane. Każdy śmierć bliskiej osoby odbierać może inaczej, ale to bolesna sprawa. Tutaj komentują też osoby, które dziwią się reakcjom tych poruszonych tematyką i komentarzami bo najwyraźniej nie odczuły jeszcze bolesnej straty, pytają więc skąd takie reakcje na wpis i bagatelizują cudze odczucia. Nie podoba mi się to, mam prawo również do takiej reakcji. Temat jest delikatny i należy to uszanować- również w komentarzach.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Kadzidło tak. Skóra też, ale bardziej dla mężczyzn. I należy pamiętać, żeby nie było zbyt "zmysłowo". Nuta skórzana potrafi kojarzyć się naturalistycznymi obrazami, pożądaniem…

Słońce się przyda. U nas go mało dzisiaj.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Przyszła mi do głowy dawna, czerwona Dolce

Marcin Budzyk
9 lat temu

Tak, lilie to cenna wskazówka.

Mnie zawsze zastanawiało, dlaczego Guerlain uczynił taki zapach letnią limitowanką.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Myślę, że w przypadku mężczyzn panuje dowolność. Naprawdę. Zapachy męskie są pozbawione strikte niestosownych nut (maliny, porzeczki…), a nawet jeśli takowe występują to są przesłonięte innymi akordami. Bardziej w tej materii powinny uważać kobiety.

W przypadku mężczyzn jestem sobie w stanie wyobrazić nawet zapach ze "sport" w nazwie. I pod względem zapachowym nie będzie się to gryzło, bo takie kompozycji są jednak dość stonowane i zachowawcze. Ale równie dobrze może być jakiś ambitny szypr, fougere,,,

Marcin Budzyk
9 lat temu

To tak nie działa. Człowiek jest tylko człowiekiem. Jeśli ktoś umiera to zawsze wywołuje to smutek. I z tym nie należy walczyć, a już na pewno nie perfumami.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Marto, rozumiem Twoją opinię. I nawet zgadzam się z nią w części. Nie doszukiwałbym się jednak niestosowności w tym poście.

Uwierz mi, że znam jedną osobę, która chowała własną matkę i poświęciła trochę myśli to, jakimi perfumami ją skropić przed pogrzebem. Dodam, że mama tej osoby była wielką fanką perfum. Nie widzę w tym nic złego. Dla ludzi lubiących perfumy, zapach pozostaje ważnym aspektem również w obszarach, w których jest bez znaczenia dla innych.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Takie usługi są już oferowane, nawet w Polsce. Wiele osób chce, żeby ich bliscy pięknie pachnieli podczas ostatniego pożegnania. Rozumiem, że to trudny temat, ale nie widzę powodu, dla którego nie można byłoby go poruszać w kontekście perfum.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Myślę, że tu nie chodzi o szacunek (na ten zasługuje każdy), ale o emocje. Po prostu w przypadku pogrzebu dalszej osoby odczuwamy mniejsze emocje i mamy zdolność do myślenia o perfumach. W przypadku osoby bliskiej sięgamy instynktownie po flakon i nie zastanawiamy się nad tym.

Po drugie, wydaje mi się, że fani perfum naprawdę nigdy nie sięgają po flakon bez zastanowienie. Selekcja zawsze jest. Choćby trwała pół sekundy.

Marta Liber
9 lat temu

Dziękuję za wyrozumiałość ale jak dla mnie post jest niestosowny na Nez de Luxe.
Jeśli bliska, zmarła osoba jest fanką perfum , nie widzę niczego złego w tym, aby ją perfumować na moment pożegnania. Mówię o czymś zupełnie innym. Niestosowne wydaje mi się rozstrzyganie- w niektórych komentarzach żartobliwe lub pobłażliwe- podobnych kwestii. Mnie to zwyczajnie uraziło i zniechęciło do zaglądania na bloga, który lubię odwiedzać. Sama jestem fanką perfum, ale w momencie straty bliskich nie miałam głowy do zastanawiania się jakich perfum użyję w chwili ich pogrzebu, dodam, że nie miałam do tego głowy także wiele tygodni później.
Właściwie nie mam już ochoty tego dłużej objaśniać. Jeśli ktoś chce zrozumie, dla innych będzie to bezsensowne gadanie, skoro temat owszem jest delikatny, ale w sumie jak każdy inny, więc niby czemu nie poruszyć kwestii doboru perfum na perfumeryjnym blogu…

magdalena switala
9 lat temu

Lubie perfumy Fracas od Pigueta. Często słyszałam od znajomych, że pachnę kaplicą. Nie wiem, skąd takie skojarzenia, może za sprawą nieco woskowej woni kwiatów?

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Nie powiedziałam przecież, że nie można go poruszać. Chodzi mi raczej o styl i wrażliwość niektórych komentujących, krótko mówiąc o kulturę osobistą. Widzę teraz, że sporo osób poczuło się dotkniętych i nie dziwi mnie to wcale. Wpisy na temat doboru perfum na inne okazje na pewno nie wzbudzają aż tylu emocji, jednak temat pogrzebu do nich nie należy i trzeba się tu liczyć z uczuciami, o których we wcześniej wymienionych sytuacjach nie ma mowy. Panie Marcinie, jak można tego nie rozumieć.
Grażyna

Diggerowa
9 lat temu

Intencje nie są ważne, liczy się, że zapach jest rewelacyjny 😉

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Sugeruję dla odmiany lżejszy temat 🙂 . Perfumy na ślub 😛 , Perfumy na noc poślubną, perfumy do pracy , kościoła , szkoły , uczelni , na dyskoteke , na spotkanie w pubie , na randkę …wszystko inne byle nie pogrzeb . Albo może kolejną kolekcję perfumek pokażesz 🙂 Uwielbiam patrzeć jak innym sie powodzi w perfumeryjnych toaletkach gdy u mnie posucha 😛

eve
9 lat temu

Ja nie boje się kontrowersyjnych tematów. Wręcz przeciwnie. Uważam że można wiele się nauczyć. Poza tym Marcin jak widzę ma zdrowe i mądre podejście nawet na trudne tematy. I chyba zdaje sobie sprawę ze komentarze mogą być różne. Bo my ludzie jesteśmy różni i każdy ma inne doświadczenia. Im więcej różności tym więcej mądrości. Lubię jak ludzie dyskutują i przedstawiają swój punkt widzenia. Marcin poruszył trudny temat ale jest świetnie przygotowany . Ja go rozumiem. I nie widzę nic złego w tym wpisie. A komentarze czytałam z ciekawością i wiele zrozumiałam i nawet wyciągnęłam swoje wnioski. O których napisałam nie co wyżej.

Marta Liber
9 lat temu

Eve- Nie mam nic przeciwko dyskusji i różnicom między ludźmi; jak również podejmowaniu we wpisach kontrowersyjnych tematów, ale Marcin poruszył temat więcej niż trudny i nie sądzę – przy całej sympatii dla niego i szacunku do tego, co tworzył dotychczas na blogu- aby był do tego świetnie przygotowany…Swoje zdanie wyraziłam kilka komentarzy wyżej, nie zamierzam się powtarzać.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Zasady savoir – vivre zdecydowanie odradzają perfumowanie się na pogrzeb. Uznawane jest to jako objaw złego smaku i braku szacunku dla zmarłego. Jest taką samą manifestacją złego gustu w tej sytuacji jak ostry makijaż, dekolt, mini spódniczka albo nonszalanckie wytarte dżinsy w towarzystwie niby to eleganckiej marynarki i śledzia pod szyją.
Perfumy, które zazwyczaj tworzone są z myślą albo o podnoszeniu atrakcyjności noszącego albo o podnoszeniu jego rangi w społeczeństwie na pogrzebie są po prostu nie na miejscu.
Nie ma to nic wspólnego z dbaniem o siebie czy eleganckim wizerunkiem. Na pogrzeb idziemy do ludzi pogrążonych w żałobie, często zrozpaczonych, czasem jedynie przygnębionych, zasępionych. Taka okazja wymaga wielkiego taktu i odsunięcia na dalszy plan swojego ego.
Nie ma znaczenia, czy zmarł ktoś dla nas bliski czy daleki. Obowiązuje szacunek dla emocji żałobników. Perfumy w tej sytuacji są zawsze ryzykowne.