5 sierpnia 2014

Perfumy DKNY My NY (Rita Ora)

DKNY My NY znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

DKNY My NY

Najnowsze perfumy Donny Karan to jedna z głośniejszych premier tego roku. Dla mnie głównym kryterium ciekawości był fakt, że My NY łączy w sobie nutę malin oraz galbanum.

Perfumy od początku były anonsowane jako premiera skierowano ku młodszej klienteli. Stąd Rita Ora w roli ambasadorki zapachu oraz fikuśny, bardzo charakterystyczny flakon wzorowany na skyline’ie Nowego Jorku. W tym miejscu przyznam, że podczas swojej pierwszej wizyty w perfumerii nieomal zepsułem nowy tester chcą ściągnąć „korek” – czyli srebrny element symbolizujący Wielkie Jabłko. W porę zreflektowałem, że do pachnącego płynu dobieramy się przez naciśnięcie „dachu” jednego z drapaczy chmur.

My NY uważam za kompozycję całkiem udaną. Nie znalazłem tu malinowego słonia. Owoce podano w formie nieco pudrowej, kobiecej i nie do końca dojrzałej. Perfumy są lekko kwaskowe i jeszcze mniej słodkie. Pod względem kunsztu perfumeryjnego doceniam to ujarzmienie malinowej mocy. Marka DKNY uniknęła efektu landrynowego i nie wykreowała totalnego ulepu. To plus.

Rita Ora dla DKNY MyNY

Jeśli chodzi o całość, to DKNY My NY gra trochę chemicznie, ale ten akord postawiono w dość ciekawej roli. Zazwyczaj syntetyki piżma zdają się tworzyć bazę, na której rośnie cała reszta. W tym wypadku mam wrażenie, że perfumiarze najpierw posadzili malinowy chruśniak, a dopiero później pokryli go woalem pudru. Efekt jest naprawdę zajmujący.

Początek ubogacono w znacznym stopniu czerwonym pieprzem (to charakterystyczna nuta, o której pisałem więcej przy okazji Mademoiselle Ricci). W środku, maliny są nieco przytępione kwiatami, lecz nie jakimiś konkretnymi. W My NY występuje ogólnie lekki, dziewczęcy i stonowany akord kwiatowy. Baza jest już wyraźnie chemiczna, ale nie jest fartuchowa. To znaczy, że perfumiarzom udało się ją ogarnąć i osiągnąć kompromis pomiędzy utrwaleniem perfum a finezyjną grą samego zapachu.

Nuty: malina, galbanum, irys, paczula, czerwony pieprz, piżmo, ambra, wanilia, jaśmin, frezja
Rok premiery: 2014
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: za 100 mL wody toaletowej zapłacimy 256 złotych w perfumerii e-glamour.pl
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
EBob
9 lat temu

fajnie byłoby wypróbować za pomoca testerka zanim kupię 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Można bez problemu zapach przetestować w perfumeriach. Już jest.
Jeśli poszukujesz próbek to też można je już kupić w internecie.

Ewa Widyńska
9 lat temu

Sama nazwa kojarzy mi się bardzo dobrze, punktacja Twoja też wygląda dla tego zapachy przyzwoicie ..Z chęcią poznałabym ten zapach 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Jest już w niektórych perfumeriach. Od września będzie wszędzie. A na e-glamour.pl można kupić go o ponad 100 złotych taniej niż gdzie indziej. 🙂 🙂

Patrycja Maćkiewicz

Oj tak to może być to 🙂 Słodka malinka kusi a buteleczka jest wprost rewelacyjna 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Tutaj malinka nie aż tak bardzo słodka, ale dość udana. Testy polecam. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

uwielbiam twoje opisy jak ty to robisz???

Ewa Marszałek
9 lat temu

Po raz kolejny czytam, że jednak są perfumy preferowane młodszym, starszym itd 🙂 A ktoś tutaj kiedyś kłócił się ze mną o to 🙂 Oczywiście, że mogą je używać wszyscy, ale moim zdaniem np. Este Lauder – Pleasures nie pasuje do nastolatek 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Marketingowcy w opisach zapachów zawsze podają grupę docelową, ale ja bym tego aż tak do serca nie brał. 🙂 Jeśli 16-latka chce pachnieć Pleasures to liczy się tak naprawdę tylko opinia. 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Tak jakoś samo wychodzi. Miło mi. 🙂

anushkadesign
9 lat temu

Dla mnie bez wyrazu, szkoda, liczyłam na więcej…

Gosia
9 lat temu

polecam perfumy my ny w super cenie http://allegro.pl/show_item.php?item=5125513498

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Używam My NY od lutego i podoba mi się ona coraz bardziej. To, co najbardziej mnie w niej ujęło to to, że pięknie się rozwija i ślicznie gaśnie. Jest elegancka, nie drażni, jej słodycz przypomina klimaty Angel i jest trwała. Z gatunku otulaczy. Flakonik uważam za nieudany, trochę tandetny, trudno, i tak stoi schowana przed światłem w szafce. To bardzo udana edp.
Ania