16 października 2014

Benefit See & Be Seen Sasha

Perfumy marki Benefit znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Benefit See & Be Seen Sasha

Przez przypadek marka Benefit debiutuje na Nez de Luxe z zapachem See & Be Seen Sasha.

Dlaczego przez przypadek? Otóż wczoraj wylałem to na siebie myląc fiolki i spędziłem z owymi perfumami cały dzień. A wieczorem jeszcze doprawiłem w perfumerii, aby nie skrzywdzić marki i rzetelnie ocenić zapach…

Niestety, See & Be Seen Sasha to miernota. Lekki, zwiewny i chemiczny zapaszek, który może być postrzegany jako rozcieńczone Modern Muse i tysiące innych, biało kwiatowych perfum na lato.

Rozwój kompozycji jest przewidywalny i nudny. Początek to leciutkie kwiatki okraszone w minimalnym stopniu owocowym kwaskiem. Później zostaje nuta florystyczna w wersji solo. W bazie zaś szlajają się typowe białe piżma i syntetyki ambrowe. Nuda, nuda, nuda.

Nuty: kwiat pomarańczy, frezja, morela, jaśmin, piwonia, tiara, ylang, piwonia, ambra, wanilia, piżmo
Rok premiery: 2012
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: chyba tylko w pojemności 30 mL jako woda toaletowa
Trwałość: kiepska, około 2-3 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Szkoda, bo róże i pudry mają dobre.
Nadia O.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Ja jakoś nie mogę do końca przekonać się do ich zapachów. Under My Spell Noelle przykuł moją uwagę chyba najbardziej, ale nie pozostał ze mną na dłużej.
MR.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

A takie piękne nuty wypisane… ;(
Porcelanowa

Patrycja Maćkiewicz

Dla mnie wygląda jak szejk do picia – słodki truskawkowy i tyle 😀