Armani Code for Him znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Armani Code for Him |
Armani chwali się, że Code for Him to pierwsze orientalne perfumy dla mężczyzn spod szyldu tej marki. No cóż, można przypuszczać, że autorzy takich twierdzeń nie doświadczyli prawdziwego Orientu.
Wiem, że perfumy te mają dużo fanów, więc uprzejmie proszę ich o nieczytanie dalszej części. Tak będzie lepiej.
Oficjalna reklama perfum Armani Code for Him |
Dla mnie Code for Him to jakieś tragiczne nieporozumienie i przepoczwarzenie męskich, mocnych aromatów. Niby mają tu być drzewa, niby tytoń, niby tonka, lecz tak naprawdę Armani zaserwował mężczyznom koktajl syntetycznych odpowiedników rodem ze średniej półki. Już sam początek każe zastanowić się nad ideą tego wszystkiego. Mamy tam bowiem cytrusy w dość ostrym wydaniu zestawione ze słodko-przyprawową nutą imitującą mieszankę cygar, skóry i drewna.
Anyż zepsuty
Pojawia się później bardzo wyraźna nuta anyżu, której brakuje jednak świdrującego, świeżego charakteru. W zamian za to pod nos podjeżdża nam anyż lepiący, słodki i lekko nadpalony, trochę nawiązujący do męskiej Lolity Lempickiej. W tle cały czas słychać plastikowy akord cygarowo-skórzano-drzewny. Kiedy anyż ucieka, wchodzi na ambonę mdląca nuta syropowa. A po niej na scenę wbiegają utrwalacze udające piżmo, tonkę lub ambrę – chemia w 100%.
Najnowsza reklama Code for Him z Megan Fox |
Genialny flakon
Armani Code for Him to perfumy bez historii. Miałkie, proste i tanie, mimo wysokiej ceny. Gdzie należy szukać przyczyn ich sukcesu? Myślę, że we flakonie. Jeśli ktoś potrzyma w ręku tę butelkę, to nie ma możliwości, aby go ona nie zachwyciła. Prosta, szlachetna i męską. Szkoda tylko, że zawartość taka mizerna…