Perfumy marki Adidas znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Adidas Originals by Jeremy Scott |
Jeremy Scott może być uznany za projektanta, który włożył najwięcej w obecny wizerunek marki Adidas. I nie chodzi tylko o skrzydlate buty. Nie powinno więc dziwić, że firma wpadała na pomysł kreacji perfum sygnowanych jego nazwiskiem. Adidas Originals już są w Polsce.
Nie ukrywam, że była to dla mnie jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Dlaczego? Na pewno nie ze względu na firmę, flakon i marketing. Nowe perfumy mają fenomenalny spis nut, w którym ma królować kadzidło, czarny pieprz i róża.
Po cichu miałem już przed oczami pachnidło w stylu Paestum Rose lub choćby ostatniej nowości Clinique – Aromatics In White. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że nowy zapach to uniseks – ponoć pasujący w równym stopniu kobietom, jak i mężczyznom.
Reklama perfum Adidas |
Reims na ekranie
Zderzenie z rzeczywistością nie było brutalne. Adidas Originals by Jeremy Scott pachnie faktycznie różą i pachnie kadzidłem. Początek próbuje naśladować Wielkie Kadzidła katolickie z obłokami ostrego czarnego pieprzu, które mają wzbijać zapach pod sklepienie gotyckiej katedry. Pieprz jest tutaj na tyle nośny, że faktycznie ożywia całość. Niestety, w dużej części przyprawa osiadła na różanym filtrze i efektem tego jest ledwie wyświetlony na ekranie laptopa obrazek świątyni w Reims, a nie prawdziwa weń obecność.
Róża, kadzidło
Problemem tej kompozycji jest syntetyczna róża, której bliżej do woni jakichś tanich aromatyzowanych sprayów lub świeczek niż naturalnych roślin z południa Europy. W tej sztucznej róży giną inne komponenty. Kadzidło, które miało przejąć od pieprzu rolę kreatora przestrzeni, grzęźnie w różanym odpuście. Nie czuć tu smug dymu, nie czuć żywic, nie czuć drzew. To kadzidło dziwne i proste. Miałkie wręcz.
Jeremy Scott w kampanii Adidas Originals by Jeremy Scott |
Jak pachnie worek od odkurzacza?
Całość przypomina mi worek od odkurzacza. Tak jakby ktoś zassał te różane płatki, kadzidło i pieprz razem z innymi „dodatkami” z dywanu. Przekłada się to na konkretny efekt zapachowy, bo nie mogę opędzić się od wrażenia, że w Adidas Originals by Jeremy Scott na każdą z nut nałożony jest papierowy, lekko zakurzony filtr. To powoduje też, że zmiany perfum na skórze są delikatne i mało wyraźne. Zapach jest też raczej przyskórny i względnie mało trwały.