3 kwietnia 2015

Perris Monte Carlo Ylang Ylang Nosy Be

Perris Monte Carlo Ylang Ylang Nosy Be
Perris Monte Carlo Ylang Ylang Nosy Be

Ylang Ylang Nosy Be to najnowsze perfumy marki Perris Monte Carlo (razem z Patchouly Nosy Be). W pewien sposób wyjątkowe, bo wyjątkowy jest sposób otrzymania pachnących składników.

Najdroższy olejek ylangowy

W przypadku olejku ylangowego nie można mówić o zbytnim luksusie, gdyż jest to jedna z tańszych kwiatowych ingrediencji. W przypadku Ylang Ylang Nosy Be wykorzystano jednak wyłącznie najcenniejszą, pierwszą frakcję olejku, który stanowić ma 2% całego olejku. Informacji tych nie potwierdzę, ponieważ dostępne mi naukowe źródła milczą na ten temat. Biorąc pod uwagę naprawdę niespotykany charakter tych perfum, mogę w to uwierzyć.

Produkcja olejku ylangowego na wyspie Nosy Be
Produkcja olejku ylangowego na wyspie Nosy Be

Zapach Ylang Ylang Nosy Be

Chodzi o to, że Ylang Ylang Nosy Be nie pachnie ylangiem. A przynajmniej nie w klasycznym rozumieniu. To woń pełna, bogata i kwiatowa, jednocześnie ciepła i zimna. Przypomina mi w pewnym stopniu Eternity Calvina Kleina. Fani niszowych perfum powiążą zaś dzieło Perris Monte Carlo z debiutanckim zapachem Jul et Mad o nazwie Stilettos on Lex.

21 różnych frakcji olejku ylangowego z Nosy Be
21 różnych frakcji olejku ylangowego z Nosy Be

Heliotrop???

Gdyby mnie ktoś zapytał, jaki jest najbardziej wyczuwalny składnik tych perfum, to w ciemno powiedziałbym, że heliotrop – ten znany z dwóch wyżej wymienionych produktów, ale też z Love, Chloe. Ylang Ylang Nosy Be posiada jego charakterystyczną pudrową nutę i ciepło-zimny, wietrzny charakter. Sęk w tym, że tutaj nie ma heliotropu!!!

Wrażenia niesione przez te perfumy można porównać do opalania się w nie najcieplejszy dzień. Niby słońce ogrzewa nasze ciała, ale lekki wiatr przynosi nieprzyjemny chłód.

Gra olfaktoryczna

Pozornie jest to woń ciężka i kwiatowa, ale w miarę upływu czasu coraz łatwiej dostrzec w niej te nieco chłodniejsze elementy.  Pięknie stapia się ze skórą i płynnie przechodzi w jej naturalny aromat. Trudno wyczuć, kiedy kończy się jego opowieść. Taka konstrukcja bazy perfum to sztuka ponadprzeciętna, nawet jak na niszę.

Jagodlin wonny znany jako Ylang Ylang
Jagodlin wonny znany jako Ylang Ylang

Opinia końcowa

Powiedziałbym, że Ylang Ylang Nosy Be to najbardziej niesamowita kompozycja ylangowa, jaką w życiu wąchałem. Nie zrobię tego tylko z jednego powodu – klasycznego ylangu tutaj po prostu nie czuć. Są to perfumy bogate, trochę słodkie, kobiece, może buduarowe, ale na pewno nie są ylangowe…

Mam jednak na uwadze, że najcenniejsza frakcja olejku może pachnieć zupełnie inaczej od tego standardowego. I, że stąd właśnie bierze się mój „problem” z tą kompozycją.

Nuty: ylang ylang, kwiat pomarańczy, jaśmin, róża, labdanum, cytryna, grejpfrut, kardamon, wetiwer, drewno cedrowe, ambrette, wanilia
Rok premiery: 2014
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 9-10 godzin

Wszystkie zdjęcia z zasobów Wikimedia Commons

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
MR
9 lat temu

Przetestowałam w końcu ten zapach — mam bardzo podobne odczucia. Pudrowo-kremowy, słodkawy, dość ciepły. Jest w nim coś z kremu Nivea, coś z mało słodkiego creme brulee (zgaduję, że to oblicze wanilii), no i oczywiście kwiaty — ale bynajmniej nie świeży, wiosenny bukiet.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Odbieramy go zatem podobnie. 🙂