3 czerwca 2015

Tom Ford Noir Extreme

Perfumy marki Tom Ford znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Tom Ford Noir Extreme
Tom Ford Noir Extreme

Klasyczna wersja Noir bardzo mi przypadła do gustu. Było to mocne fougere z wyraźnymi dymno-ziołowymi akcentami. W najnowszej odsłonie – Noir Extreme – Tom Ford stawia jednak na skoncentrowaną, drzewną słodycz.

Cała kompozycja zapachowa zawarta jest w ramach z dwóch składników. Pierwszym z nich jest wanilia – kremowa, ciężka i słodka, drugim zaś żywica mastyksowa – lepka, drzewna i ciepła. Podobieństwo do klasycznej wersji Noir jest zatem dość umowne, bo nowe perfumy eksplorują nieco inne obszary olfaktorycznej mapy.

Początek zachwyca wielką ilością przypraw z absolutnie dominującą gałką muszkatołową. Korzenne akcenty nie są jednak zbyt mocne, nie wybijają się z kompozycji. Nie są też ostre i świeże. Myślę, że specyficznej, obłej formy nadaje im wanilia i mastyks. To tak jakby bardzo duże ilości przypraw zatopić w żywicy na wzór owadów, które zastygły w bursztynie.

Tom Ford w kampanii Noir Extreme
Tom Ford w kampanii Noir Extreme

Później Noir Extreme staje się jeszcze bardziej ciepły, drzewny. Momentami wchodzi w tony znane z oud, innym razem skręca w stronę Tobacco Vanille. Naprawdę udanie to wszystko się zachowuje na skórze. Finezji dodaje wyraźny cień pistacjowej nuty łączonej z cielistą, przybrudzoną różą. Dzięki temu zabiegowi do opisu tych perfum można użyć takich słów jak „zmysłowe” i „upajające”.

Nawet w bazie Tom Ford Noir Extreme zachowuje się nieprzewidywalnie i ciekawie. Pokazuje słodko-dymną facjatę, aby po chwili rzucić w nos przyprawami. Zawsze jest to jednak woń, którą można nazwać żywiczną słodkością. Bardzo ambitną żywiczną słodkością.

Opinia końcowa o Tom Ford Noir Extreme

I choć zapach eksploruje tematy poruszane ostatnio bardzo często w męskiej perfumerii (Bulgari Man in Black, Issey Miyake Nuit d’Issey, Acqua di Gio Profumo itd…), to są to perfumy w tej klasie bardzo dobre, może nawet najlepsze.

Rekomenduję testy bez cienia wątpliwości…

Nuty: szafran, pistacja, mastyks, wanilia, róża, mandarynka, neroli, gałka muszkatołowa, kardamon, drewno sandałowe, jaśmin, wanilia, kulfi
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Testowalem ten zapach dzisiaj i zgadzam sie z panska ocena. Zapach dobry i wart swojej ceny., Naprawde ciekawie sie rozwija. ja czuje na sobie dzrwo sandalowe z odrobina wanilii, ale nie czuje wcale, moze odrobine slodkosci. Zapach testowalem na sobie dosc obficie. Cuje w nim male przeblyski Tobacco Vanille. Pozdrawiam

Marcin Budzyk
8 lat temu

Cieszę się, że nie jestem osamotniony w zachwytach nad Noir Extreme.

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

O wow, brzmi doskonale – wielki ból bo w Opolu nie ma Toma Forda 🙁

Avarati

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Zapach głęboki, wspaniały…czekam na godną jego porę roku z upragnieniem.

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Podobnie jak jeden z przedmówców również poczułem w nim podobieństwo do Tabacco Vanille. Co więcej- moim zdaniem jest od niego lepszy.Bardziej świeży, bardziej słodki. A jednocześnie w dalszym ciągu dymny i waniliowy. Jak dla mnie 9,9/10

Leokadia Pumeks
8 lat temu

Mam dwa pytania :czy są wersje damska, męska czy też jeden unisex?
i drugie pytanie: która wersję preferujesz: klasyczne Noir czy Extreme i dlaczego?
Na mnie chyba jednak klasyk brzmi lepiej, bardziej waniliowo-cynamonowo. z kolei extreme jest bardziej tabaczany.

Puffka
8 lat temu

Bardzo mi przypadły do gustu i moim zdaniem jest to unisex, ja bym z chęcią przytuliła flaszkę 🙂

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Jest, a jakże, w Douglasie.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Czy możliwe jest ze po godzinie znika z mojej skóry?

dzejsdzejs
6 lat temu

Wyczuwam lekkie podobieństwo do davidoff hot water

Unknown
5 lat temu

Oczywiście. Jeśli to podróbka :-]

Kuba
Kuba
2 lat temu

Kupiłem flakon extreme sugerując się tylko opiniami z sieci. Muszę zaznaczyć, że nie jestem, w materii perfumeryjnej żadnym specjalistą, posiadam jedynie pamięć zapachową, która zawęża się do naturalnych składników. Wystarczyło, że uniosłem zatyczkę flakonu i od razu poznałem, zapach kitu pszczelego. Tom Ford sprytnie wykorzystał dar natury, kit pszczeli jest sam w sobie bardzo aromatyczny i skondensowany, wystarczyło osłodzić zapach wanilią i mamy noir extreme. Zgadzam się, że całość pachnie ładnie i jest przyjemne, zapewne szczególnie zimą miło będzie ogrzać się w blasku tych perfum. Choć zapach nie trafił w mój gust, chciałem podzielić się własną, obserwacją organoleptyczną, która być może, będzie pomocna przyszłemu nabywcy.