26 października 2015

Yves Saint Laurent La Nuit de L’Homme L’Intense

Perfumy marki Yves Saint Laurent znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Yves Saint Laurent w drugiej połowie 2015 roku raczy nas 14-stą lub 15-stą (tracę rachubę) wariacją na temat L’Homme. Nowe perfumy nazywają się La Nuit de L’Homme L’Intense.

Z definicji producenta są najbardziej zmysłową kompozycją z rodziny L’Homme. Mocy i nieziemskiego aromatu ma jej dodać irys, nazwany tutaj „najszlachetniejszych ze składników”. Mowa marketingowa może i jest piękna, ale zupełnie mija się z prawdą. Dyskutowałbym o tym, czy naprawdę La Nuit de L’Homme L’Intense jest aż tak zmysłowy, żeby przyczepiać mu przedrostek „naj”. Tak z samo z tą szlachetnością. Śmiem wątpić w to, że twórcy tej kompozycji użyli absolutu irysowego. Według mnie są tu dość podłe i chemiczne odpowiedniki.

Początek jest faktycznie mocny i nasuwa skojarzenia ze spalonymi irysami. Niemal tożsame wrażenie było w Dior Homme Parfum. Trzeba jednak powiedzieć, że mimo tych skojarzeń, propozycja YSL pozostaje ledwie namiastką tego, co podał nam Dior.

Oficjalna fotografia YSL La Nuit de L’Homme L’Intense

A później jest już całkiem biednie. Tony kurzu generowanego przez szałwię, jakiś podły bób tonka i zleżałe trociny. Owszem, jest w tym wszystkim pierwiastek mroczny, bo nadpalone irysy czuć do późnej bazy, ale nie zmienia to faktu ogólnej miałkości. Warto jednak powiedzieć, że zdarzają się momenty, w których całość nabiera dynamiki i rzuca w nos nutami znanymi z bazy Tom Ford Noir. Szkoda, że to tylko chwile.

Opinia końcowa o perfumach Yves Saint Laurent La Nuit de L’Homme L’Intense

La Nuit de L’Homme L’Intense to dość trudna kompozycja jak na mainstream, lecz przy tym wykonana w sposób pozostawiający wiele do życzenia. Wychodzę z założenia, że porwanie się na dymne irysy powinno być świadome i przemyślane. I kiedy porównujemy kompozycję Yves Saint Laurent z bezpośrednią konkurencją – Dior Homme Parfum i Tom Ford Noir – wychodzi, że są to irysy w wersji straszliwie popowej i chemicznej.

Nuty: irys, fiołek, paczula, szałwia, wanilia, bób tonka
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 60 i 100 mL
Trwałość: dość dobra, około 6-7 godzin

Perfumy podobne: Dior Homme Parfum, Tom Ford Noir

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
grzegorz Placek
8 lat temu

Ja bym dodal: rozwodnionej!!!!

grzegorz Placek
8 lat temu

Ja bym dodal: rozwodnionej!!!!

Matt Świetlicki
8 lat temu

Zgadzam się

Marcin Budzyk
8 lat temu

Panowiem, cieszę się, że oceniamy tak samo tę mizerię.

Mariusz G.
5 lat temu

A ja tam lubię ten zapach. Fakt że projekcja dyskretna, a i trwałość ok. 6h to też bez rewelacji . Taki zapach z kategorii – użyć w domu na rękę o rozkoszować się w samotności. Nie jest to dzieło sztuki, ale zapach dość ciekawy i oryginalny . Pudrowo – słodki, w wyższej temperaturze i większej aplikacji może przymulić.