14 kwietnia 2016

Kenzo Pour Homme Eau de Parfum

Kenzo Pour Homme znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Kenzo Pour Homme Eau de Parfum

Klasyk Kenzo to moje pierwsze „dorosłe” perfumy, od których wszystko się zaczęło na poważnie w moim życiu. Niemal ćwierć wieku po ich debiucie Kenzo przedstawia wersję wzmocnioną –  Kenzo Pour Homme Eau de Parfum.

Prawda boli. Na nową wersję nawet smarknąć szkoda.

Jest to chemiczna tragedia, która nie ma nic wspólnego z klasykiem. Czuć w niej wysłodzone i plastikowe cytrusy połączone z żenującym, lazurowym akordem morskim. Całość doprawiono tonami syntetyków drzewno-piżmowych, które pokrywają całość marnym kurzem, który powstaje z dywanów, ubrań i asortymentu w chińskim markecie.

Kenzo Pour Homme Eau de Parfum

Opinia końcowa o Kenzo Pour Homme Eau de Parfum

Jest to absolutne, tanie dno i zbezczeszczenie wielkiego klasyka.

Nuty: akord cytrusowy, akord morski, szałwia, kardamon, wetiwer, drewno sandałowe, mięta, wanilia
Rok premiery: 2016
Twórca: Nathalie Gracia Cetto, Olivier Pescheux
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: niska, około 3-4- godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
17 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
J.
7 lat temu

Szkoda, butelka taka piękna…

michal jedynak
7 lat temu

Zgadzam się z Twoim opisem tego Kenzo, ale co Ty z tym "kurzem" w niemal każdej negatywnej recenzji?
Sporo się naniuchałem syntetyków, ale w żadnym tego legendarnego kurzu nie wyczułem… 🙂

J.
7 lat temu

Szkoda, butelka taka piękna…

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

zgadzam sie z racenzja jak najbardziej!!!!tragedia krotko mowiac.szczerze oczekiwalem tej premiery,liczylem na wzmosniona wersje pour homme.a co dostalismy? zapach sztuczny chemiczny "ala"Invictus.szkoda ale taka prawda…Kenzo siadaj PALA!!!!

Tokic Man
7 lat temu

Nie wiem czy o sam „zapach kurzu„ kurzu chodzi… ale są perfumy , które przynajmniej u mnie po aplikacji wywołują uczucie jakbym był brudny i zakurzony . Czuje sie po prostu nieświeżo . Są inne , ktore w połączeniu ze skóra kwaśnieją i wtedy dopiero ma się wrażenie wszechogarniającego brudu 🙂 … ale ponoc to indywidualne odczucia , bo otoczenie reaguje pozytywnie .

Bożenka Perfumowa
7 lat temu

Kupiłam Tacie już drugą butelkę Klasyka(którego zresztą kupiłam w ciemno po Twojej recenzji;-) i teraz miałam nadzieję, że to będzie jakiś godny następca, gdy tamten zapach go znuży, jednak jest tak jak napisałeś :-/ Tata ma jeszcze Jungle, ale na tym repertuar męski Kenzo trochę się dla mnie kończy, a szkoda, bo uwielbiam ten sznyt natury…

Marcin Budzyk
7 lat temu

To wynika z tego, że białe piżma łączone z drzewnymi syntetykami są wykorzystywane w większości baz perfum w dzisiejszych czasach.
To pójście na łatwiznę i pewne oszustwo, bo podczas testu w perfumerii klient tego nie poczuje

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

oj widzę polipy w noskach u panów
zalecam wizytę u laryngologa a dopiero po tym wąchamy perfumy – a nie odwrotnie
tu jak na dłoni widać psychologię tłumu jeden co to niby znawca opisze że do bani drugi znawca potwierdzi
a reszta baranów potwierdza
perfumy i ich zapach jest jak matka i córka , blondynka i szatynka —- i co jest leprze ???

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

a dior fahrenheit czy to ładnie pachnie – błagam !!!
ale co to niby nie jest achy i ochy jakie to piękne

Unknown
7 lat temu

Lubię czytać ten Pana blog, ponieważ każdy zapach negowany tutaj jest tak naprawdę zazwyczaj świetny. Natomiast zapachy mające wysoką ocenę u Pana to totalne badziewia. Zatem proszę o jak największą liczbę słabych wg Pana zapachów.
Pozdrawiam.

Unknown
7 lat temu

a ja powiem tak kenzo pour homme kupiłem w ciemno niby to klasyk myślę cena taka byle jaka to sę kupie
a opinie wszystko na plus zapach letni niby jakaś woda – no to mam zapach przypomina szampon z kiosku za czasów PRL tak właśnie wtedy pachniały nic ciekawego.
Ale Kenzo Homme Eau de Parfum miałem na pasku zapach świetny faktycznie typowo na lato i bardzo trwały
żadna chemia co to za bzdury jak to czytam to myślę sobie tego zapachu Pan wcale nie wąchał a jeśli tak to polecam raz jeszcze spróbować bo na prawdę warto

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Kolejny wąchacz perfum specjalista-purysta – znawca z bożej łaski. Kenzo Homme (1991) jest co najmniej równie syntetycznym zapachem, o ile nawet nie bardziej syntetycznym, jak obecny flanker – Eau de Parfum – co nie przeszkadza, że oba – protoplasta i flanker pachną dobrze tyle, że zupełnie inaczej, mało podobnie do siebie. Jedyne co można zarzucić marce Kenzo, to tyle, że:
– po pierwsze – uległa modzie na wypuszczanie flankerów klasyków sprzed lat, które prawie w ogóle nie nawiązują zapachem do protoplasty, choć posługują się jego nazwą i stylistyką opakowania; Kenzo Homme Eau de Parfum to moim zdaniem odrębny od klasyka byt zapachowy i jako taki mógłb mieć inną nazwę i odróżniające się opakowanie;
– po drugie – Kenzo Homme Eau de Parfum to zapach ewidentnie wzorowany na Paco Rabanne Invictus – podobieństwo czuć tu ewidentnie – nie jest to więc zapach tak oryginalny i przełomowy jakim był w swoim czasie Kenzo Homme (1991).

Pomijając jednak ewidentne podobieństwo do Invictusa – Kenzo Homme Eau de Parfum pachnie bardzo dobrze, powiedziałbym nawet, że dla mnie ciut lepiej niż Invictus. Jest to zapach, który wpisuje się w obecne trendy i gusta zapachowe – co nie dziwi – po to się produkuje perfumy, żeby się użytkownikom podobały, a dziś jest moda na tego typu zapachy, świeże, słodkawe, nieco "warzywne" (jak dla mnie). W swojej kategorii zapachowej – nowy Kenzo "robi dobrą robotę", jest zapachem dobrze zrobionym, ładnie zmieszanym. Można oczywiście nie lubić tej czy innej kategorii zapachowej/ współczesnej stylistyki zapachowej – ale to zupełni inny zarzut. Mogę nie lubić tego zapachu, bo nie lubię tego typu zapachów w ogóle, bo wolę np. ostre i męskie klasyki z lat osiemdziesiątych XX w. Niestety współcześni blogerzy mający o sobie samych mniemanie koneserów w dziedzinie, o której piszą, nie są w stanie rozróżnić co kwalifikuje się jako obiektywne stwierdzenie, a co jako subiektywna ocena; a wśród blogerów perfumeryjnych panuje jakaś swoista mania na krytykowanie wszystkiego co nie przypomina "powszechnie cenionych klasyków".

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Perfumy bardzo mi się podobają. Mają piękny zapach, bardzo mocny, bardzo trwały, o wiele lepszy niż słabsza wersja (toaletowa). Słabsza wersja dla mnie śmierdzi wodą chlorowaną, a tutaj idealnie wszystko jest wyczuwalne. Chyba inna wodę pan wąchał 🙂

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Trwałość wynosi ponad 12h. Psiknięte w godzinach popołudniowych, rano kąpiel i po kąpieli dalej je ładnie czuć na ręce. Opisuje pan albo podróbkę(a pewnie tak jest), albo "zamiennik" czyli również podróbkę:) Radziłbym o zmianę profesji, a nie wprowadzanie ludzi w błąd.

Krzysztof
5 lat temu

Dla mnie również jest to zbezczeszczenie pięknego klasyka.

Anonimowo
Anonimowo
3 lat temu

Edt zdecydowanie pachnie klasykiem z dawnych lat

Major
Major
2 lat temu

Dno to ta recenzja…
Chłopaku,gdzie tu czujesz kurz?
Początek tego zapachu to Invictus,potem jest mniej chemicznie niż w Paco.
Przyjemny zapach ale te odgapiostwo może sporo osób zniechęcić do tego Kenzo.