Lato coraz bliżej, więc postanowiłem zaprezentować kilka perfum niszowych z mojej perfumerii, które mogą okazać się idealnymi na tę porę roku.
1. Santi Burgas Lobitt (295 zł/50 mL)
O perfumach tej marki pisałem już wiele miesięcy temu. Na szczególną uwagę zasługuje właśnie Lobitt – to najbardziej szczera, lekko niedojrzała mandarynka, jaką spotkałem w perfumach. Kluczem jest w tym wypadku właśnie to, że owoc nie jest dojrzały. Dzięki temu mało w Lobitt jest cukru, a więcej iskier i cytrusowych ostrości. Potężna moc chłodząca!
Santi Burgas Lobitt |
2. Ormonde Jayne Osmanthus (890 zł/120 mL)
W tym wypadku nazwa jest nieco myląca, bo Ormonde Jayne serwuje nam przede wszystkim pomelo (a więc cytrusa) położonego na lekko kwiatowej i ziołowej bazie. Kompozycja jest świeża, ale bardzo wielowymiarowa dzięki grze różnorodnych składników. Użycie absolutu osmantusa sprawiło, że udało się w niej zawrzeć cień nuty owocowej, który świetnie współgra z akcentami kwiatowymi. Osmanthus to jeden z najlepiej złożonych aromatów marki Ormonde Jayne. Warto jednak pamiętać, że to woń skierowana bardziej w stronę kobiet, choć teoretycznie to uniseks.
Ormonde Jayne Osmanthus |
3. Rouge Bunny Rouge Incantation (395 zł/50 mL)
Soczysta zielona herbata połączona z figą, porzeczką i różą. Incantation pachnie obłędnie. Odnajdą się w nim fani Ogrodów Hermesa i innych wielowymiarowych, botanicznych świeżaków. Cudo!
Rouge Bunny Rouge Incantation |
4. Nasomatto China White (495 zł/30 mL)
Piżmowa kompozycja, w której zatonęły ogrzane kwiaty. Trochę irysowego pudru i miękkiej wanilii zapewnia China White poczucie sterylności. I właśnie ta czystość sprawia, że zapach Nasomatto może być idealnym towarzyszem lata.
Nasomatto China White |