23 marca 2017

Lalique Reve d’Infini

Perfumy marki Dior znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Lalique Reve d’Infini

Dzisiaj słów kilka o debiutujących w Polsce perfumach Lalique Reve d’Infini

Zapach określany jest jako kobiecy i kwiatowy, co według mnie bardzo szkodzi tej kompozycji i rodzi niepotrzebne podejrzenia, że jest wtórna, masowa i nudna.

Reve d’Infini ma również podobny flakon do Living, co może nasuwać na myśl koneksje między obiema miksturami. I faktycznie mają części wspólne, lecz według mnie nie można ich rozpatrywać jako przedstawicieli jednej linii, ponieważ duże je również dzieli.

Nowość Lalique jest rzadkim przypadkiem arcydzieła, w którym udanie i z klasą połączony tony owocowe z kwiatowymi. Nosząc Reve d’Infini nie mogę wyjść z podziwu, jak udanie złożono tę kompozycję. Co więcej, w żadnej chwili nie można jej nazwać po prostu kwiatową lub owocową. Całość ma za to lekko cukrowy, kryształowy charakter i nasycona jest sporą ilością światła. Zapach przy tym absolutnie nie jest zasłodzony.

Reklama perfum Lalique Reve d’Infini

Kwiaty Reve d’Infini są jednocześnie zimne i ciepła. Zimne, ponieważ przypominają puder rozsypany na śniegu, a ciepłe, ponieważ tworzą woal, swoistą aurę wokół noszącej z odrobiną efektu rozgrzanej konfitury różanej i owocowej w tym samym czasie. I właśnie tony owocowe są tym, co sprawia, że perfumy Lalique mnie zachwyciły. Mamy tu owoc liczi, który wprowadza niuanse kwaskowe, lecz absolutnie nie zbliża się do klimatów tropikalnych landrynek lub chińskich sztuczności. Do tego świetnie współgra z różą.

W bazie mamy do czynienia z pięknie wykonanym, miękkim i słonecznym fundamentem z piżm i sandałowca. Zero taniości, zero fartuchów laboratoryjnych i zero kurzu. W gruncie rzeczy końcówka Reve d’Infini przypomina tę z Living, jest jednak nieco słodsza, cieplejsza i bardziej przyjazna. W ogóle Reve d’Infini takie są – nie ma w nich tej wyniosłości, z której znane są Living.

Lalique Reve d’Infini

Opinia końcowa o perfumach Lalique Reve d’Infini

I chociaż to nie są do końca moje klimaty, to muszę śmiało powiedzieć, że Reve d’Infini to najciekawsza z tegorocznych premier. Na największe uznanie zasługuje znakomity balans nut kwiatowych i owocowych, co zdarza się bardzo rzadko.

Nuty: bergamotka, liczi, frezja, róża, drewno cedrowe, brzoskwinia, wanilia, piżmo, drewno sandałowe
Rok premiery: 2015 (w Polsce 2017)
Twórca: Richard Ibanez
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
47 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Natalia
6 lat temu

Czy można ją dostać w Douglas?

Sabina CenturyLove
6 lat temu

Puder rozsypany na śniegu ❤ muszę, muszę!

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Dziękuję serdecznie za odpowiedź na moją prośbę o recenzje tych perfum. Tego zapachu nie można zapomnieć i nie można pomylić z żadnym innym.

Pozdrawiam,
Katarzyna

Aldona
6 lat temu

tak, można 🙂

Marcin Budzyk-Wermiński

To prawda, Lalique pozytywnie zaskoczył, choć Living też były świetne

Marcin Budzyk-Wermiński

Testy polecam, bo Reve d'Infini naprawdę wyróżnia się wśród tegorocznych premier

Ewelina
6 lat temu

mam nietypowe pytanie – przygotowuję się do roli pacjentki. czy jest jakis delikatny, swiezy zapach którego mogę użyć na czas zabiegu? skoro ze strachu bede pocic się jak mysz to przynajmniej niech ładnie pachnie;)

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Brzmi zachęcająco, chyba warto przyjrzec się bliżej temu zapachowi. P.S.Czytając Twoje recenzje zawsze zaoszczędzam na czasie, bo już wtedy wiem co inni "znawcy" perfum będą pisać na swoich blogach…A szkoda, bo czasem warto byłoby posłuchać różnych opini 😉

Marcin Budzyk-Wermiński

Po pierwsze wybrałbym perfumy, których w chwili obecnej nie znasz. Po takim użyciu zapachu musisz mieć świadomość, że już do końca życia będzie mógł Ci się kojarzyć tylko ze szpitalem.
Ja bym wybrał coś czystego, sterylnego, lekkiego. Może Carven L'Eau de Toilette, może Trussardi My Name?

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Warto zwrócić uwagę na budowę flakonu.Przypomina pąk piwoni w deszczu.Delikatny róż oddaje eteryczność zapachu i określa jego kompozycję.Może i nie moja bajka,ten róż,kwiatki i falbany ale wąchać nie omieszkam��

Millenia

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Czy pojawi się recenzja Fleur Musc Narciso Rodrigueza?

jouziou
6 lat temu

Miałam o to samo pytać!

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

To co napisałeś o tym zapachu, jest dokładnie tym, czego szukam od kilku dni wśród swoich flakonów, przymierzam i kręcąc nosem, szukam dalej. Zamówiłam w ciemno, bo nóżka po feriach chora i zaległości w nowościach ��… Czekam przebierając jedną ��! Ita

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

To co napisałeś o tym zapachu, jest dokładnie tym, czego szukam od kilku dni wśród swoich flakonów, przymierzam i kręcąc nosem, szukam dalej. Zamówiłam w ciemno, bo nóżka po feriach chora i zaległości w nowościach ��… Czekam przebierając jedną ��! Ita

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Wwitam Panie Marcinie podczepie sie pod temat troche nieladnie ale nie wiem gdzie zapytac. A chcialam siw dowiedziec czy kenzo le monde es beau jest gdzies dostepny? Moze w internecie gdzies warto zakupic? I czy ewentualnie jakis podobny zapach Pan kojarzy? Pozdrawiam Adriana

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Czy można liczyć na recenzję Miss Dior Le Parfum?

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Kilka dni temu widziałam w sieciowej perfumerii w gdyńskiej Rivierze.
Ewa

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Bardzo dziekuje:-) czyli jednak gdzies mozna dostac:-) ale jestem z Poznania:-( chyba ze bym byla przejazdem

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Czy pojawi się recenzja Eau des Merveilles Bleue Hermes?

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Mam pytanie do Pana Marcina i do wielbicielek Insolence edp. Czy ten zapach "nadaje się na wiosnę "? Choruję na Insolence od dłuższego czasu. Uwiódł mnie totalnie. Testowałam go wczesną wiosną i wtedy wszystko było ok.Bardzo proszę o pomoc.
Ania

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Cudowny zapach, jest ze mną od trzech lat, ale tylko zimą. Poznałam go dzięki Marcinowi.
Teresa

unprecedented
6 lat temu

Witam Pana Marcina oraz czytelników,
Zwracam się z prośbą tutaj, gdyż nie wiem gdzie mogłabym zadać owe pytanie. Jestem młodą osobą, 21 lat i zaczynam poszukiwania perfum, zapachu, który mógłby być używany zarówno na wieczorne wyjścia jak i na dzień. Nie wiem jednak od czego zacząć. Szukam "tego" zapachu, który idealnie będzie pasował do mnie i z którego mogłabym zrobić "signature scent". Chciałam poprosić o radę, gdyż zaraz po wejściu do perfumerii czuję się zagubiona i przerażona ilością perfum, a po powąchaniu ok. 10 zapachów mam wrażenie że nos mi "słabnie" i przestaję czuć jakiekolwiek nuty. Wiem, że znalezienie "swojego" zapachu wymaga wiele czasu i prób, ale chciałabym poprosić o radę od jakich perfum zacząć. Czy jest Pan w stanie powiedzieć, które perfumy mają na tyle intensywną daną nutę zapachową, przy których mogłabym rozpoznać dane nuty i potem zasugerować się "dalej" aby wyszukać swój zapach? Wszystkie perfumy które dostałam lub kupiłam były bardziej "żeby się popsikać i żeby coś było czuć" niż rzeczywiście takie które były w pełni ze mną "kompatybilne". Dziękuję za wszelkie odpowiedzi, zarówno czytelników a także Pana. Chciałabym też zaznaczyć że nie chcę pachnieć "popularną papką", zależy mi na perfumach które nawet mimo swojej popularności są w pewien sposób wyraziste.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Nie wąchaj 10 próbek, bo to bez sensu. Zastanów się "na sucho" jakie nuty zapachowe lubisz, czy kwiatowe, czy chemiczne, czy ciepłe, czy chłodniejsze i które bardziej do Ciebie pasują – czy nosisz się na co dzień sportowo czy wolisz elegancję. Perfumy testuj najpierw na papierku i odkładaj te które zdecydowanie odrzucają Twoje powonienie, a jeśli coś Cię mocno zaciekawi psiknij na nadgarstek i wyjdź z perfumerii, ponoś je parę godzin i zobacz jak się na Twojej skórze rozwijają czy ładne z pozoru zapachy nie kończą brzydko, albo na odwrót. I czy są trwałe, trwałość też zależy od skóry. Zapisuj sobie w notesie co przetestowałaś i co Ci się podobało. Znajdź najpierw zapach na dzień a potem szukaj podobnych nut w perfumach na wieczór.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Marcinie, martwiłam się nieco, że zaszczepiłeś we mnie niezdrowe uzależnienie 😉 ale wczoraj miałam okazję spotkać brata w nałogu przy półce w Douglasie – więc ewidentnie nie jestem sama. Byłam świeżo po wąchaniu Reve d'Infini (zainspirowana twoją oceną oczywiście), kiedy wpadł mężczyzna z pytaniem o Reve właśnie.To chyba nowe perfumy w Douglasie, albo bez większej kampanii marketingowej, bo konsultantki nawet nie wiedziały, że je mają. Pokazałam panu perfumy i przy okazji zgadaliśmy się, że oboje przy tym flakonie wylądowaliśmy pod twoim wpływem. Pan okazał się nieco bardziej zaawansowany w perfumoholiźmie niż ja i przy okazji doradził i pokazał kilka zapachów mojemu mężowi. Miłe spotkanie.
Marcinie – masz wpływ na ludzi!

Aggie

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Byłam bardzo ciekawa tych perfum. Nuty zapachowe wydawały się bardzo w moim guście.
Jednak nie spodobały mi się. Oceniam na razie tylko na podstawie testów "papierowych"
Póki co – nie moja bajka.

Justyna

kawalcholery
6 lat temu

Od trzech dni jestem posiadaczką tego cacuszka…:) Bardzo rzadko zdarza mi się kupować perfumy , zaraz po pierwszym psiknięciu na nadgarstek, lecz ten zapach mnie naprawdę zauroczył od razu. Zgadzam się z Tobą Marcinie, że nie jest to słodziak, i to porównanie do pudru rozsypanego na śniegu jest faktycznie bardzo trafne… Ja wyczuwam w nim głownie liczi i frezję…Do tego ( z czym się może wiele osób ze mną nie zgodzi) bardzo przypomina mi końcowy oddech Jadore… Reve d'Infini jest wyjątkowo delikatny… Taki dziewiczy, niewinny, lekki jak puch, jak pyłek który spadł ze skrzydeł polnej wróżki, … 😉 Zdecydowanie na lato…

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Muszę to napisać, dzisiaj w moje łapki wpadła NOWA wersja Paco Rabanne Black XS Potion w męskiej wersji (butelka z 2015 roku) i muszę Pana zachęcić do testów. Widziałem Pana recenzję starszej wersji (swoją drogą, nigdy się ona nie doczekała rozwinięcia), ale nowa wersja jest według mnie ZUPEŁNIE inna. Zastosowano w niej dokładnie taki sam zapach, jak przy Blue Noir, Narcisio Rodriguez wyciął wszystko co mocno się iskrzyło i zmieniało w Declaration Essence (i ponownie zapraszam do przetestowania DE jeszcze raz po latach! ^^), rozwinął stonowaną bazę Terre i wydał produkt skrojony pod casualowego odbiorcę, w przypadku XS postąpiono tak samo, jednak BARDZO różni się sama podstawa tych perfum, jagody jałowica skąpane w rumie, który z biegiem czasu z wersji słodkiej, zmienia się w lżejszą drzewno-owocową wersję. Są na prawdę ciekawe 🙂

Pragnę też przeprosić, że tworzę takie wpisy pod wpisami nowych recenzji, jednak nie posiada Pan na tym wordpressie innej formy otwarcia dyskusji, a jeżeli uznać wpis za nowy temat, to domyślam się, że nadzoruje Pan tylko komentarze pod nowymi tematami i tylko tak można z Panem nawiązać jakiś kontakt bez pisania maila, a i mam też nadzieje, że mój wpis przeczytają czytelnicy i zainteresują się ich treścią 🙂 Pozdrawiam serdecznie.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

"Zastosowano w niej dokładnie taki sam zapach,"

Zastosowano w niej dokładnie taki sam *zabieg… 🙁

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Witam.
Potrzebuję małej rady – otóż poszukuję jakiegoś "świeżaka" na wiosnę/lato. Na co dzień używam Armani Si, Hugo Boss Orange i CK One. Myślałam nad Davidoff Cool Water lub Acqua di Gioia, ale może mógłby mi Pan, Panie Marcinie coś polecić 🙂
Magda

Marcin Budzyk-Wermiński

Nigdy nie wąchałem tych perfum, ale wiem, że wiele osób porównuje je do Allegri Rouge Bunny Rouge.
Nutą kluczową są liście czarnej porzeczki i to powinien być trop w poszukiwaniu innych zapachów

Marcin Budzyk-Wermiński

A to dopiero zbieg okoliczności 🙂 Cieszę się, że mogliście się poznać za sprawą Reve.

A jak Wasze opinie o tych perfumach? Równie entuzjastyczne jak moja?

Marcin Budzyk-Wermiński

W najbliższym czasie niestety nie planuję testów tych perfum. Jest tak dużo nowości, że ledwie nadążam z bieżącymi premierami, ale jak się z nimi uporam to być może uda mi się w tym temacie podziałać

Marcin Budzyk-Wermiński

Hermes Un Jardin sur le Nil, Roberto Cavalli Acqua, Guerlain Pamplelune. To takie trzy typy na początek

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Marcinie czy polecisz coś ze swojej perfumerii na wiosnę/lato, raczej owocowego (ale nie żadne ulepy) lub ziołowego (nie przepadam za cytrusami w perfumach) chętnie z nutą czarnej porzeczki ale takiej z krzaka jak w Enchanted Forest lub w klimacie Amethyst Lalique? Vi

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Ja już Reve zamówiłam:-) powinnam mieć jutro i nie mogę się doczekać. Wspaniały zapach, chłodno-ciepły, z jednej strony lekko odświeżające owoce (chociaż na mojej skórze bardziej wybiła się brzoskwinia niż liczi),z drugiej ciepło i puchatość. Piżmo?
Poza tym chciałam ci powiedzieć, że przeczytałam w ostatnim miesiącu większość twojego bloga aż do 2011 r! Bez obaw o stalking ;-), po prostu po kilkunastu latach ciężkiej nadwrażliwości zapachowej, migren zapacho-zależnych i skazania na 3 akceptowalne przez organizm zapachy (CK One, Jardin du Nil i AA Herba Fresca) kilka miesięcy temu PSTRYK! i przeszło. Nie wiem czemu, nie wiem jak, ale nagle okazało się, że mogę używać niemal każdego zapachu, że niestraszne mi nawet LVEB Absolue, że Angel jest piękny i nawet Dior Poison. Spotkał się ktoś z taką nagłą zmianą, zupełnym przejściem objawów?
W każdym razie teraz z gorliwością neofity rzuciłam się w świat perfum – wącham, szukam, próbuję, kupuję, a twój blog pomaga mi się nieco odnaleźć w tej nowej dla mnie zapachowej dżungli.

Aggie

Marcin Budzyk-Wermiński

Rouge Bunny Rouge Allegria w pierwszym rzędzie – soczysta czarna porzeczka z nutami ziołowo-zielonymi. Jeśli może być z domieszką kwiatów, to Nicolai Rose Pivoine, a jeśli ma być owocowo i nietypowo, to może coś z figą – np. Rouge Bunny Rouge Lilt lub Parfumerie Generale Jardins de Kerylos 🙂

To oczywiście tylko pierwsze tropy, bo jest więcej zapachów spełniających Twoje kryteria.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Wielkie dzięki 🙂 zaraz zamawiam próbki i mam nadzieje, że zakończy się to kolejnym zamówieniem, już na flakon. Vi

Bogusia
6 lat temu

Panie Marcinie czy Te perfumy spodobają się osobie, która uwielbia zapach frezji? Czy może jednak coś innego by Pan polecił? Bogusia

Marcin Budzyk-Wermiński

Gwarancji nie dam, ale myślę, że jest na to duża szansa

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Oo bardzo dziekuje jesli beda w perfumeriach to zapoznam sie z zapachem.Natomiast ten z Kenzo pachnial tak bardzo swiezo ja bym porownala ten zapach do zapachu szypułki pomidora. Pozdrawiam

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Witam serdecznie, pod wpływam tej opinii zakupiłam władnie flakon tych perfum. Chciałam zakupić Candy Prady, ale nie ma ich już w Douglasie :-(. Niezła rozbieżność między planem a realizacją, prawda? Dla mnie Reve d'Infini to szlachetność we flakonie. Tak je odczuwam 🙂 Na codzień jestem zapachomaniaczką i używam Si Armaniego w różnych odsłonach, Code Satin, Chanel Chance eau Fraiche ale czasem również eau Tendre i Vive. Uwielbiam Alina edp na specjalne okazje. Latem lubię Acqua di Gioia ale też Paradiso Roberto Cavalli. Wspominam tę moją zapasową szafkę ponieważ chciałabym spodobać czegoś z Rouge Bunny Rouge. Czy możesz mi Marcinie doradzić co powinnam zamówić do testów? Byłabym wdzięczna 🙂 Pozdrawiam dziś Laliqowo 😉 Sylwia

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Errata: powyżej wspomniałam Aliena edp TM oraz chciałam powiedz o mojej szafce " zapachowej" :))))
Pozdrawiam Sylwia

Marcin Budzyk-Wermiński

Sylwio, bardzo się cieszę, że moja rekomendacja okazała się wartościowa.

Jeśli chodzi o Rouge Bunny Rouge, to poleciłbym Chatoyant, Vespers, Muse i Arcadię z białej linii.

Lilt i Allegria są też przepiękne, ale obawiam się, że mogą być zbyt nietypowe na tle zapachów, które do tej pory używałaś

Pozdrawiam,

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Marcinie z Lalique znam tylko La parfum. Nie widzę recenzji tego zapachu, co o nim sądzisz? Pozdrawiam, Dorota

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Halo halo ��
Jest szansa na recenzje Lalique la parfum? Pozdrawiam
Dorota

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Panie Marcinie, dzisiaj stałam się posiadaczką Maison Lancome Oud Bouquet i Lalique Reve d'Infini (wiem 2 różne bajki) jakież było moje zdziwienie… Lalique pachnie jak skóra mojej babci, dosłownie, może trudno w to uwierzyć ale tak jest! wącham ten Lalique, szukam różnic i nie mogę znaleźć, to zapach mojej babci, która perfum nie stosuje, po prostu niesamowite!!!!
Kupiłam pod wpływem Pana recenzji ale muszę przyznać że żałuje
MARTA R.

Beata
Beata
2 lat temu

Kupiłam flakon kierując się powyższą recenzją ;). I po pierwszym użyciu byłam… rozczarowana. Teraz, po tygodniu używania, mówię zdecydowanie: TAK.