19 października 2008

Kenzo, Kenzo Pour Homme

Klasyk Kenzo to jedyny typowy męski świeżak jaki gości u mnie w kolekcji. Kenzo Pour Homme został wykreowany niemal 20 lat temu, wobec czego samo utrzymanie się na rynku przez tak długi czas niech świadczy o sile jaką dziś może poszczycić się mało który zapach, zwłaszcza męski.


Fot. Aktualna wersja.

Niby toń wody jest motywem dość często wykorzystywanym przez twórców mainstreamu a nawet głębokiej niszy, ale z drugiej strony mało kto potrafił zakreślić ją w tak nieprawdopodobnie ciekawy sposób. Kenzo Pour Homme przywołuje obraz morza dosłownie i jednoznacznie. Już sam aktualny projekt flakonu zmusza do takich, a nie innych skojarzeń.

Kompozycja wieje chłodem i deszczem- ogólnie i prosto pojętą świeżością. Na tym poziomie nie ma nic, co mogłoby zachwycać w jakikolwiek sposób, aczkolwiek nie mogę powiedzieć, że jest coś co zniechęca. Jest poprawnie.

Bogactwo przekazu w przypadku klasyka tkwi głębiej. Tworzy ją ziołow0-przyprawowa mieszanka: szałwia, geranium, gałka muszkatołowa, koper włoski. Może to moje zboczenie, ale z tego wszystkiego kształtuje się coś na miarę rdzenia Ouarzazate. Odrzucając z pierwszego nuty świeże, a z drugiego kadzidło otrzymamy żywo podobne obrazy.

Fot. Stara wersja flakonu (fot. z basenotes.net).

Jeszcze słowo o flakonie. Jego projekt był założeniem przekazania obrazu bambusa na wietrze. Dawna, stara wersja posiada liściastą, pięknie zdobioną postać. Z różnych powodu zdecydowano później wygładzić flakon i obecnie jest płaski, wykonany z matowego szkła. Miałem okazję posiadać dwa flakony i obydwa dostarczają pozytywnych wrażeń.

Niby Kenzo Pour Homme nie cieszy się opinią szczególnie wartościowego zapachu, jednak wg. mnie jest to błędne stwierdzenie. Może po części przez moje dość emocjonalne spojrzenie na tą kreację. W końcu butelka Kenzo sprawiła, że odnalazłem forum wizażowe i zadałem pierwsze pytanie na temat klasyka. Moje życie właśnie przez ten twór zostało całkowicie odmienione. Zacząłem czerpać z olfaktorycznej części tego świata.

Nuty: nuty ozonu i jodu, bergamota, cytryna, szałwia, geranium, gałka muszkatołowa, koper włoski, tymianek, goźdzki, drzewo cedrowe, drzewo sandałowe, drzewo różane
Rok powstania: 1991
Tworca: Christian Mathieu

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
14 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Mocno mnie kusi kupno tego zapachu , lecz spotykam się ze skrajnymi opiniami na temat tej kompozycji . Od zachwytów , po głęboką urazę . Powiedz mi proszę Marcinie , czy warto się pokusić ? Zależy mi by pachnieć inaczej , a jednocześnie nie „tanio„ . Posiadam kenzo Air , który bardzo mi odpowiada , lecz z racji jego „wymarcia„ szukam godnego następcy .

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. Szczerze polecam. To naprawdę świetny zapach. Jeśli lubisz klimat dawnych Kenzo (jak Air) to Pour Homme też powinien przypaść Ci do gustu

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Czy ten zapach nadaje się na lato?

Paul
10 lat temu

Używam go od bardzo dawna, od około jakiś 13 lat i naprawdę polecam…a najciekawsze jest to ze konkretnym kobietom na pewno się spodoba i będą się im uginać kolana jak kolo nich przejdziesz;) a na pewno będziesz pachniał wyjątkowo i nieprzeciętnie;)

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

uwielbiam ten zapach – czy jest coś damskiego w podobnej wersji zapachowej ?

Bożenka Perfumowa
8 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez autora.

Bożenka Perfumowa
8 lat temu

Zainspirowana Twoją recenzją zakupiłam te perfumy "w ciemno" na prezent dla Taty. Kiedy Tato pierwszy raz je użył zapach okazał się dokładnie taki, jak go opisałeś…dodam, że takich zakupów pod wpływem Twoich recenzji razem z Mamą dokonałam dużo więcej! Serdeczne dzięki za przybliżenie tego cudownego świata…Swoją drogą-ma on wiele wspólnego z muzyką…

Marcin Budzyk
8 lat temu

Bardzo mi miło. Dziękuję.

Niech się dobrze nosi Tacie Kenzo. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

"Niby Kenzo Pour Homme nie cieszy się opinią szczególnie wartościowego zapachu, jednak wg. mnie jest to błędne stwierdzenie. "
—-
Słusznie. I więcej. To wielki zapach. Pamiętam pierwsze wrażenia z lat 90. Pachnie najlepiej lekko utleniony z 5 metrów od kogoś. Powietrze, zapach orientu, przenosisz się nagle gdzieś na wschód. Odlot. Coś niezwykłego. Z bliska i na początku męczy tym kwiatem i podróbki skutecznie popsuły wrażenie z tej kompozycji. Ale to jeden z 10 najlepszych zapachów męskich ever. Majstersztyk. Sam obecnie nie używam ale to Keanu Reeves męskich zapachów od których jestem uzależniony więc wiem co piszę. Fajna strona. Pozdrawiam. Tom London

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Ja również ze wstydem przyznaje, że Kenzo poznałem dopiero w tym roku, ale zachwyciłem się nim od pierwszego niucha, z tym że… Najpierw trafiłem na próbkę 1 ml i to ona mnie zachwyciła, kiedy nią zainspirowany kupiłem pełny flakon, okazało się, że to już inny zapach. Nadal pociągający, ale wyczuwalnie inny. Czy ten zapach przechodził reformulację i trafiły mi się produkty sprzed i po reformulacji? Wykluczam podróbki, bo zakup w tzw. renomowanej perfumerii. Konrad

Franiciszek Jankowski

Ja jestem od dawna zwolennikiem kenzo world tylko trzeba szukać dobrego sklepu gdzie nie sprzedają podróbek a w dzisiejszych czasach to bardzo długi temat.

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Kenzo to moim zdaniem najpotężniejszy zapach w dziejach zapachów. Dawno temu miałem okazję użyć klasycznego kenzo i szczerze mówiąc powalał swoim zapachem. Jeśli ktoś lubi słodkie zapachy to kenzo jest jak najbardziej dla niego,Polecam!

Unknown
5 lat temu

Boski zapach, zachwyt od pieewszej chwili trwa do dzisiaj (od lat 90-tych). Z damskich kenzo uwielbiam tak samo ca sent beau i z nowszych aqua

Anonimowo
Anonimowo
2 lat temu

Mowa tutaj o wodzie perfumowanej czy toaletowej? Opinia mnie urzekla jednak brak zdjec wprowadzil w klopot 😒