4 lipca 2009

Diptyque, Virgilio

Kolejna odstrzelona kompozycja. Strata w tym wypadku jest tym większa, że mało kto zdążył poznać Virgilio.Perfumy pozostały w cieniu swoich wielkich braci- w kategoriach drzewnych zaćmiło je Tam Dao, a w materii zieleni Philosykos. Wielką szkodą byłoby pominąć ten zapach, bo naprawdę wart jest uwagi.

Pełna zieleń, mnóstwo ziół i drzewne podbicie. Nie jest Virgilio zapachem łatwym- wręcz przeciwnie. Skupienia wymaga od nas już początek, który wbija się ostrym wetiwerem i mnóstwem świeżych ziół wgłąb nosa. Choć jest to pozorna ostrość, bo w rzeczywistości nóż Virgilio okazuje się tępy. Sunie po komórkach węchowych i zdaje się je ścierać, aby na siłę wejść do mózgu. Paradoksalnie, to właśnie ten początek bardzo mi się w tej kompozycji podoba, bo rzadko kiedy mam możliwość obserwacji takiej zmiany zapachu.

Kolejne odsłony to rozjaśnienie kompozycji, wejście delikatny elementów cytrusowych i pięknej drzewnej bazy. Zapach traci rozpęd i swoją inwazyjność. Z każdym kolejnym brzmieniem staje się bardziej przyjazny. Ba! Może nawet tak pachniał Wergiliusz prowadzący Dantego przez piekielne kręgi. W każdym razie zapach staje się interesujący, choć niepokoi ekspresja nuty szamponowych, które wiele osób widzi w kompozycjach figowych.

Długo, długo trwa przeprawa Virgilio na skórze. Kończy się w iglastych żywicach, zbija inne akordy i po prostu trwa jakby była zastygła w żywicach. Decyzja o wycofaniu tej kompozycji to potwierdzenie, że świat nie dorósł do takiej sztuki, bo Virgilio to obiektywnie świetne perfumy- i przy okazji całkowicie pomijane przez miłośników pachnącego świata.

Nuty: wetiwer, zioła, bazylia, drzewo cedrowe, sosna
Rok powstania: 1990
Twórca: b.d.

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
14 lat temu

Zapach faktycznie piękny. Niesie w sobie moc witalności oraz niczym nieskażonej świeżości, która ewoluuje między zapachem świeżo siekanych ziół i łąk z krajów południowych, gdy rankiem i wieczorem czuć cytrusy, żywice drzew i aromaty spalonej słońcem roślinności. Dla mnie pełna perfekcja. Mam wrażenie, że ten zapach to brat Diptyque L’Eau Trois, który jest równie udany, unikalny i niestety wycofany z produkcji.

Marcin Budzyk
14 lat temu

W sumie, żałuję żem nie kupił jak było tego mnóstwo w Galilu. Zapach faktycznie piękny.

Anonimowy
Anonimowy
14 lat temu

Nadal mają kilka butelek w Galilu. Wkrotce wybieram się nabyć to cudo :-). Piotrek

Marcin Budzyk
14 lat temu

Dawno nie robiłem dokładnego przeglądu w Galilu, ale wydawało mi się, że go już nie ma. Pójdę i zobaczę.

Anonimowy
Anonimowy
14 lat temu

Proponuję też przetestowanie Diptyque L’Eau Trois. Mogę użyczyć próbkę. Pisze Pan profesjonalnie na swoim blogu, chętnie więc bym poznał opinię o tym co moim zdaniem jest kwintesencją greckich południowych wiosek, gdzie zapach ziół miesza się z wonią tamtejszych kościołów. Piotrek (prot_72@o2.pl).

Marcin Budzyk
14 lat temu

L`Eau Trois… Miałem flaszkę przez moment, ale okazała się dziurawa więc musiałem zwrócić do Galilu. Zapach jako taki znam, ale nigdy nie miałem przyjemności na spokojnie przetestować, więc skorzystam z propozycji. I może nie "Pan" :).
Po Nowym Roku napiszę maila. Dzięki.

Anonimowy
Anonimowy
14 lat temu

Bardzo chętnie się podzielę tym co mam. Czekam więc na odzew mailowy. Pozdrawiam i życzę udanego sylwestrowania. Piotrek