21 maja 2010

Atelier Cologne Bois Blonds

Zapach jest lekki, świeży w klasycznych ramach z trochę iskrzącego kwiatu pomarańczy. Kwaśny bardzo, drzewny mało. Trwałość mizerna, stąd pewnie wielkie 200 mL-owe flaszki dostępne w sprzedaży. Cała seria zaciekawiła mnie przez osobę perfumiarza- Jerome Epinette, który stworzył udany początek zapachów Byredo (bo to co teraz ta marka i on wyprawiają to śmiech na sali po prostu) i seria Atelier Cologne jest również w większości jego dziełem, więc mogło być ciekawie. Szkoda, że nie jest.

Niestety, Bois Blonds nawet w kategorii „zapachów na lato” po prostu pada. Cała kompozycja sprawia wrażenie zrobionej na piasku czy coś w stylu domku z kart. Kwiat pomarańczy jest tak słabowity, że iskierki jakie lecą nijak się mają do mocy neroli, którą osiągnięto w innych perfumach. W połowie lekkie wetiwerowe podcięcie a w końcówce chemia totalna się wala. Czy to jeszcze nisza? Szkoda dnia i szkoda słów…

Nuty: neroli, różowy pieprz, kwiat pomarańczy, nuty drzewna, olibanum, piżmo, wetiwer
Rok powstania: 2010
Twórca: Jerome Epinette
Dostępność i cena: w Polsce brak; na luckyscent.com za 200ml zapłacimy 175$

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments