17 listopada 2010

Yves Rocher Vanille Noire – wanilia, ciasto drożdzowe i wódka… płomiennie…

Te perfumy to dobra okazja, żeby marka Yves Rocher zadebiutowała na Nie Muzycznej Pięciolinii. W końcu czy dla fana perfum może istnieć przymiotnik bardziej intrygujący niż „Noire”? Z drugiej strony sam się dziwię, że tak długo stroniłem od zapachów tej marki, bo przecież sporo jest tam kompozycji naprawdę dobrych (i nie mam tu na myśli tylko koronnej Neonatury Cocoon).

Vanille Noire należy do serii Secrets d’Essences i zgodnie z definicją jest zapachem przeznaczonym dla kobiet. Z tym targetem to jednak tak nie do końca, ale o tym później. Z punktu widzenia samego pachnidła interesujące jest wykorzystanie trzech odmian wanilii: burbońskiej z Meksyku, wanilii z Tahiti i tej z Ugandy (słynnej za sprawą akcji Pure DKNY). Producent pisze tak: absolut wanilli Bourbon to zmysłowy zapach o skórzanych nutach; absolut wanilli z Tahiti nadaje łagodne, kwiatowe nuty zaś absolut wanilii z Ugandy to woń drzew i przypraw. Żałuję, że nie dane mi było powąchać tych absolutów saute, bo sprawa może być bardzo intrygująca.

Sam zapach bardzo, ale to naprawdę bardzo przypomina mi Eau Duelle marki Diptyque. Zestawiając te dwa pachnidła obok siebie przewaga droższej i niszowej wody wcale taka druzgocąca i wyraźna nie jest. Obie łączy podejście do wanilii w sposób nie spożywczy i nie słodki. Kto oczekiwał puchatej i słodziutkiej waty w stylu Un Bois Vanille musi się zawieść.

Vanille Noire rozpoczyna się transparentną nutą soczystych, słonecznych cytrusów w otoczeniu lekkiego akordu kwiatowego. W początkowych etapach trochę jest tam trochę apteki. Przypomina mi się smak Smecty, która jest popularnym lekiem na zatrucia. Później na szczęście to coś znika i pojawi się wanilia. Wypisz, wymaluj Eau Duelle. Sucha, trochę dymna, wytrawna wanilia otoczona drwami wychodzi na plan pierwszy. Czuć odpowiednią ilość drzazg i również odpowiedni poziom wytrawności jest zapewniony w kompozycji. W pewnych momentach można wysunąć tezę o higroskopijności Vanille Noire, bo wzrasta ilość wody. Nie jest to wrażenie negatywne i trochę przypomina zagryzaną drożdżowym ciastem wódkę. Z tego aromatu przechodzimy w ciepłe, dalej nie słodkie akordy kremowe. Zapach nie złoci się, ale cichnie z klasą. Nawet baza nie trąci marną chemią, a to duży sukces. To wszystko pozwala z powodzeniem uplasować go w kategorii uniseks, bo skoro może mężczyzna nosić Un Bois Vanille to może tym bardziej tak drzewną wanilię jaką jest Vanille Noire.

Na zakończenie tylko jedno zdanie. Trochę za mało tego mroku, ale zapach jak najbardziej polecam.

Ps. No i zrobił go wielki Jacques Cavallier, ale pisząc recenzję o tym nie wiedziałem.

Nuty: wanilia, mimoza, mandarynka, drzewo cedrowe
Rok powstania: 2010
Twórca: Jacques Cavallier
Cena, dostępność, linia: 30 i 50 mL wody perfumowanej kupimy za 79 i 109 zł; w linii również deo, mleczko do ciała oraz żel pod prysznic; dostępna w salonach Yves Rocher

Fot. nr 2 z mojewypieki.pl

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
17 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

Marzyłam, Kupiłam, Mam. Zapach faktycznie na początku może odstraszać, ale później to najpiękniejsza wanilia pod słońcem. Polecam wszystkim na dzień i na wieczór. To mój perfumeryjny KWC.

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

Wąchalem i dla faceta średnio mi sie wydaje.
Tom.

Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

Cieszę się że opisałeś ten zapach. Chciałabym wiedzieć jak oceniasz pozostałe zapachy z tej serii. Czekam na recenzje.

Adaś
Adaś
13 lat temu

Dla Faceta to zapach do łóżka zdecydowanie. Podobno to zapach niszowy!! cena do przełknięcia dla każdego. Buźka

Marcin Budzyk
13 lat temu

* Anonimowa- bardzo się cieszę, że Vanille Noire podbiło twój nos. Zapach jest naprawdę niezły.

* Tom- dla mnie trochę bardziej niż średnio.

* Anonimowa 2- u mnie krucho z czasem, ale postaram się uwzględnić zapachy Yves Rocher w swoim planie

* Adaś- nie wiem czy do łóżka, ale nie neguję tego.

aszku73
13 lat temu

Byłam dziś w sklepie YR i przypomniała mi się ta recenzja.
Efekt jest taki, że od kilku godzin wwąchuję się w nadgarstek a czynię to z wielką przyjemnością. To jedna z najprzyjemniejszych wanilii jakie miałam okazję testować i choć bardzo lubię waniliowe ciacho w postaci L Lempickiej to właśnie ta niespożywczość od YR jest dla mnie najbardziej pociągająca.
Przy okazji obwąchałam pozostałe zapachy z tej serii i niestety żaden nawet się nie zbliża do tej wanilii.
Jak na popularną markę YR spisał się na medal.
Moim skromnym zdaniem oczywiście.
Dzięki za tą recenzję, bo pewnie nawet nie wiedziałabym o jego istnieniu 🙂

Marcin Budzyk
13 lat temu

Nawet nie wiesz jak się cieszę, że moja recka mogła się do czegoś przydać. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

Recenzja arcydzieło:) cudownie sie ja czytałao…hmmm tak przyjemnie jak nosi sie ten cudowny zapach wanili….kupiłam probke przypadkiem kilka miesiecy temu i….juz sie nie rozsatajemy 🙂 moj maz uwielbia ten zapch oczywiscie wymieszany z zapachem mojej skory-jak twierdzi….moj 3 miesieczny maluszek tez go lubi a nietoleruje wogole perfum:) zatem dwaj specjalisci u mnie go zaakceptowali….:)
polecam ten zapach ktorego do konca nie mozna okreslic a człowiek sie zatrzymuje i zastanawia……;)ta tajemniczosc dodaje zmysłowosci:)

smerfetka
12 lat temu

Widzę dość odległe komentarze , ale ponieważ jestem czytelniczką tego bloga od niedawna ,chciałabym poprosić Pana Marcina aby, wydał swoją opinię o wodzie perfumowanej Comme une Evidence!!! Ja jestem nią oczarowana, chodź czytam także bardzo negatywne opinie , a co Pan na ten temat-szczerze?:)

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Smerfetko. Nie pamiętam tych perfum. Dziś byłem w YR, ale innym zapachem się zająłem. 🙂 Przy okazji następnej wizyty może niuchnę/

smerfetka
12 lat temu

Proszę niuchnąć koniecznie aczkolwiek niekoniecznie pokochać,kwestia gustu!Martwi mnie jednak opinia niektórych ludzi ,że to zapach dla starszych pań, bo według mnie świeży,olśniewający,dodający energii, przyspieszający bicie serduszka i oczywiście bardzo trwały… Pozdrawiam…:)!

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Mam ogromny dylemat….oczekiwałam mrocznej wanilii a wącham na moim przedramieniu palone liście na ognisku w ogródku działkowym….nie tego się spodziewałam!!
zizazu

Iwona Gold
9 lat temu

Rok temu kupiłam te perfumy i będę je wspominać jako największe rozczarowanie.

Moona
7 lat temu

Marcinie – koniecznie powachaj i opisz ROSE OUD Yves Rocher – kosmos 🙂 Pachnie jak nisza a kosztuje w necie 50 zl ! szok

Anne Mari
6 lat temu

Mam, uwielbiam. A co sądzisz o innych z tej serii? Równie smakowite?

Izabela Kwiatkowska
6 lat temu

Marcinie zechciał byś niuchnac zapachy secret dessence yves rocher oraz gamę evidence?

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Chętnie przeczytałabym recenzję Rose Oud,Accord Chich Secrets, So Elixir So Sensuel. Bardzo mi się podobały z YR zapachy Millenaire i Coccon.