14 stycznia 2011

Thierry Mugler Angel La Rose – bardzo udana różana Anielica

Mija pięć lat odkąd na świecie wyrosły cztery kwiaty w angelowym ogrodzie. To właśnie w 2006 roku Thierry Mugler utworzył kolekcję Garden Of Stars (Ogród Gwiazd). Kwiatowe wariacje nt. Angel obejmują różę, lilię, piwonię i fiołka. Cała linia zebrała świetne recenzje zarówno wśród krytyków, jak i klientek, które uczyniły zeń jedną z najbardziej dochodowych „limitowanek” w historii marki. Przy okazji to właśnie odbiorcy zdecydowali, że wariacja różana jest najciekawszą z Ogrodu Gwiazd. I dziś właśnie o niej. Angel La Rose pachnie niemal identycznie jak standardowy Anioł. Przez pierwsze dwie sekundy. Później pokazuje się z innej strony. Nie lepszej i nie gorszej. Bardzo różnej od tego, do czego przyzwyczaił nas klasyk. Również z tego względu nie mogę powiedzieć, który z nich jest lepszy. Gdybym jednak miał wypowiedzieć się w kwestii kunsztu to oba znalazłyby się na bardzo zbliżonym poziomie. Bardzo.

Początek rodem z klasycznych Angel. Później trochę rozbieganych cytrusów i potężne dawki cukru. La Rose nie jest jednak tak słodki jak klasyk. Trochę doprawiony kwasem, trochę kwiatowym woalem, sprawia wrażenie bardziej przewidywalnej kompozycji. Róża, która widnieje na początku jest mało różana. Może zbyt pokryta świdrami cytrusów, pieprzu i wstęgami cukrowej waty. Może po prostu tak ma być. Dopiero po czasie rozkwita na skórze. Pokazuje kolce. I właśnie wtedy można mówić- „La Rose„. Od tego momentu bardzo zaczyna się różnić od klasyka. Kwiatowa wariacja staje się mniej inwazyjna, bardziej „noszalna”. Nie są to oczywiście żadne wady. Róża zaczyna wtapiać się w słodkie jadalniane nuty karmelu, czekolady, paczuli. Znane z wersji podstawowej, ale tutaj zostały wyraźnie ugłaskane. Pozbawione kontrowersyjnej otoczki, ale mimo to świetnie ułożone.

No i na uwagę zasługuje też flakon najmniejszej wersji- 25 mL, który ma przypominać rozkwitający kwiat. Cudo.

Nuty: róża, paczula, czekolada, karmel, bergamotka, kumaryna, czerwony pieprz, śliwka, wanilia
Rok powstania: 2006
Twórca: Olivier Cresp
Cena, dostępność, linia: produkt limitowany, wycofany z produkcji; szeroko dostępny z perfumeriach internetowych i na Allegro; woda perfumowana

Fot. nr 1 z perfumezilla.com
Fot. nr 2 z tatoo.pinger.pl

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
13 lat temu

Mnie sie podoba duzo bardziej niz angel normalny. nie ma trupiej nuty

Marcin Budzyk
13 lat temu

Mnie nie "dużo bardziej", ale podoba się też.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Dla mnie klasyk to coś wspaniałego , uwielbiam go , La Rose , również przypadł mi do gustu , tak ,że zażyczyłam go sobie na urodzinki. Zresztą zapachy od T.Muglera podbiły moje serce , mam również Angela Liquer – wręcz blizniaka klasyka , Angela Sunessence i Aliena , także w przyszłości zagości u mnie reszta wspaniałości Muglerowskich. EWCIA

Weronika
Weronika
3 lat temu

Czekam z niecierpliwością na recenzję Angel Nova… Szkoda, że tej wersji róży nie można juz zdobyć…