10 lutego 2011

Byredo Accord Oud — oudu nie ma, ale za to…

Pierwsza rzecz i najważniejsza. W składzie Accord Oud nie ma oudu. Ogólnie agaru nie czuć tam za bardzo, mimo że jest to próba wyrażenia tej ingrediencji za pomocą innych składników. Wielbicieli nuty tytułowej spotka zawód, ale ogólnie nowe perfumy Byredo trzymają poziom.


Otwarcie jest owocowe, musujące, przypomina mi czarną porzeczkę. Po przestudiowaniu składu okazuje się, że jest to nic innego jak jeżyna. Później zapach wchodzi przykurzone niuanse, ciut niedopowiedziane. Noszę go już trzeci dzień i dalej nie wiem, o co w nim dokładnie chodzi. Nawet nie wiem, czy mi się podoba, czy nie bardzo. Oprócz tej jeżynowej nuty, która z czasem staje się piżmowa, trochę drzewna, nie czuję żadnego z deklarowanych przez producenta składników. A powinienem, bo jest w Accord Oud i rum, i szafran, i paczula…

Na własnym doświadczeniu zbudowałem przekonanie, że nie ma tu klasycznego podziału na głowę, serce i bazę. Jest tylko koniec i początek. Zaznaczam, że nie jest to żaden dyshonor, bo kompozycja z tego powodu jest inna. A przyznacie, że sam fakt wyróżniania się to duży sukces? A że nie ma oudu to zupełnie inna sprawa.

Nuty: żurawina, szałwia, rum, szafran, skóra, piżmo, paczula
Rok powstania: 2010
Twórca: Jerome Epinette
Cena, dostępność, linia: za 100 mL wody perfumowanej zapłacimy w GaliLu 595 zł

Fot. nr 1 z byredo.com
Fot. nr 2 z plantcare.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Pupusia
Pupusia
13 lat temu

Jednym słowem "zapach jarzyn oblanych benzyną". Miało być tak fajnie 🙂

Marcin Budzyk
13 lat temu

Mogło być gorzej. 🙂

JAROSLAV
12 lat temu

na mojej skórze wyczuwam przede wszystkim ziołowe niuanse,jak szałwię oraz szafran.podoba mi się.