8 lipca 2011

Masaki Matsushima— dlaczego jego perfumy są tak różne od żenady

Nagoja. Drugie po Tokio serce japońskiej cywilizacji. Wielki ośrodek kulturalny i symbol szybkiego odrodzenia Kraju Kwitnącej Wiśni po II Wojnie Światowej. Znacie moją miłość do wieżowców, więc muszę napisać, że Nagoja ma obecnie nie tylko największy powierzchniowo dworzec kolejowy na świecie, ale też najwyższy, bo jedna z wież dworca na zdjęciu poniżej ma 245 metrów (druga 226). To właśnie tam (w Nagoi) w 1963 roku przyszedł na świat Masaki Matushima. Jako… Czytaj dalej… młody chłopiec zdradzał ponadprzeciętne zainteresowanie modą. Dzięki dość zamożnej rodzinie mógł bez przeszkód pielęgnować swój talent i w późnych latach 80. rozpoczął naukę na prestiżowym Bunka Fashion College (warto zauważyć, że wstęp do szkół dla projektantów był w Japonii tylko przywilejem kobiet; BFC jako pierwsza złamała tę zasadę i przyjęła mężczyzn w 1957 lub 1958 roku).

Tam Masaki Matsushima uczył się od mistrzów, którzy znani są dziś również na Zachodzie. Mowa o Issey Miyake i Tokio Kumagai. Po skończeniu szkoły został nawet wysokim specjalistą w firmie tego drugiego, ale ambicja i talent nie pozwoliły mu na tym poprzestać. Na początku lat 90. zaczyna działać na własną rękę i podbija Japonię. Najpierw czyni to przez Masaki Matsushima International (1992) i prezentuje swoje kolekcje w Tokio. Dwa lata później wyrusza na szerokie wody Europy i w 1994 roku pokazuje kolekcje na paryskich wybiegach. I właśnie rok 1994 jest kluczowy dla jego kariery. Po Paryżu i Tokio przychodzi czas na Nowy Jork, Mediolan, Londyn… Dziś jest uważany za jednego z największych wizjonerów mody czasów współczesnych. Skutecznie i efektownie łączy japoński minimalizm z europejską awangardą. Tyle tytułem przedstawienia postaci.

Teraz trochę o perfumach, bo to rzecz o wiele bardziej interesująca. Dziś postanowiłem trochę pogrzebać w temacie i dowiedzieć się, dlaczego jego zapachy tak bardzo odstają od beznadziejnych i plastikowych premier, jakie zazwyczaj pojawiają się na półkach perfumerii.

Licencje na perfumy Masaki Matsushima ma firma Panouge. Powstała w 1948 roku jako „Parfums Lavarenne-Paris”, specjalizowała się w otrzymywaniu czystych olejków eterycznych. Przez następne 30 lat wkraczała na drogę kreacji perfum. W 1984 roku nastąpiła zmiana nazwy na Panouge, co jest akronimem „Parfum Nouvelle Generation”, czyli coś na kształt „Nowe Oblicze Perfum”. Firma zawsze stawiała na jakość swoich produktów, więc obecnie posiada licencje na zapachy, które nie muszą sprzedawać się tonami, ale muszą wyróżniać się jakością.

Dość powiedzieć, że w portfolio Panouge znajduje się jedna z najbardziej ekskluzywnych niszowych marek dostępnych w Polsce —  Isabey —  której zapachy prezentowane są w limitowanych kolekcjach jedynie w perfumerii Quality Missala w warszawskim hotelu Marriott (Isabey posiada dwa luksusowe zapachy: Gardenia i Fleur Nocturne). Oprócz nich firma robi zapachy marek: Masaki Matsushima, Masaki Paris, Jacques Fath, J.F Paris i Poiray. Jak widać nie są to najbardziej topowe, krzykliwe zapaszki dla rozwrzeszczanych kobietek.

Zauważyliście pewnie, że wymieniłem dwie marki tego projektanta. Nie wnikając w szczegóły chodzi o to, że pod nazwą Masaki Matsushima sprzedaje się kompozycje w tych geometrycznych flakonach (Mat, Mintea, …), natomiast Masaki Paris to brand dla klasyków (Shiro, Suu, Art, …).

Chwała Bogu, że Masaki sprzedał prawo do zapachów małej, artystycznej firmie, a nie np. Procter&Gamble; lub L’Oreal… W Polsce zapachy tego projektanta na wyłączność posiada sieć Sephora i proszę rzucić kamieniem, jeśli nie jest to marka z podium tej perfumerii. Przy okazji warto wspomnieć, że pierwszym zapachem spod logo Masaki Matsushima był powstały w 2000 roku mat;.

Na Nie Muzycznej Pięciolinii przedstawiłem do tej pory trzy zapachy tego brandu:
Art
Art Foundation
Shiro
będą następne…

Fot. nr 1, 3, 4 i 5 z panouge.com
Fot. nr 2 z wikimedia.org
Fot. nr 6 z 1001-herbaltreatment.com

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

na dworcu przyszedł na świat?

Marcin Budzyk
12 lat temu

Wiedziałem, że pozostawi ten teks dwie możliwości interpretacji, ale ok. Poprawię.

Beata
Beata
12 lat temu

Bardzo ciekawy post. Tylko szkoda, że tego typu wpisy pojawiają się tak rzadko. A fanką MM też jestem. 🙂

white praline
12 lat temu

Nie wiem, jak to zrobiłeś, ale po ostatnim poście o Masaki i jego najnowszej Art Foundation przyśnił mi się ten zapach, że wąchałam go w perfumerii i czułam naprawdę jego zapach – tak go opisałeś, i jego opis całkowicie zgadzał się z Twoim opisem.. a tak naprawdę nie znam jeszcze tego zapachu.. ciekawi mnie na ile sprawdzi się z zapachem ze snu..A Tobie śnią się zapachy?

Anonimowy
Anonimowy
12 lat temu

moim ukochany zapachem jest fluo. swiezy, zadziorny i seksowny.

Łukasz
12 lat temu

Bo to Japonia. Tam wszystko inaczej, zazwyczaj lepsze.

Marcin Budzyk
12 lat temu

* Beato. Takie wpisy wymagają trochę dłubania w internecie, a u mnie z czasem niezbyt dobrze. Postaram się jednak coś zaradzić.

* White Praline. Nawet nie wiesz, jaka to dla mnie radość, choć to przecież przypadek z Twoim snem. Ja miewam sny o perfumach bardzo często, ale częściej są to butelki, a nie sam zapach.

Raz śnił mi się aromat SMS Lagerfelda (mimo że go nie znam). Fajne jest to, że został mi w pamięci po przebudzeniu, więc przy jakiejś okazji porównam z oryginałem. A nuż się okaże, że mi wyskoczy jakiś dar do przepowiadania zapachów. 🙂

* Anonimowa. Fluo dobrym zapachem też jest. 🙂

* Łukaszu. Trudno się nie zgodzić, choć Panouge to firmy francuska. Jednak kadra zarządzająca MM to pewnie Japończycy i ich decyzja o powierzeniu produkcji w te, a nie inne ręce.