Beyonce Heat oraz Heat Rush znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Premiera Heat Rush była jednym z bardziej oczekiwanych wydarzeń na rynku perfumeryjnym. Na świecie zapach debiutował w 2010 roku, ale nad Wisłą pojawił się znacznie później. Mimo początkowego sukcesu i szumu, wielkiej kariery chyba nie zrobił i to wciąż klasyczne Heat jawi się jako bestseller i bestsmeller sławnej piosenkarki. Jeśli przy muzyce...
Otóż Heat uważam za perfumy ponadprzeciętne i to nawet nie na tle średniej półki, ale na tle wszystkich pachnideł w ogóle. Naturalizm kremowej kwiatowej nuty został zamknięty w okowach z drewna. Wielkie brawa należą się twórcom za uniknięcie chemicznych
Niestety nie mogę tego powiedzieć o Heat Rush. Jest to owocowy koszmar, który dla mnie równa się pomyłce i porażce. Nie potrafię opędzić się od wrażenia, że tak pachną 14-letnie panny, które w sklepie z ubraniami odstawiają fochy na rodziców

Beyonce Heat
Nuty: orchidea, brzoskwinia, neroli, magnolia, migdały, kapryfolium, piżmo, bób tonka, drewno sekwoi
Rok powstania: 2010
Twórca: Olivier Gillotin i Claude Dir
Cena, dostępność, linia: na Allegro i w Douglasach
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin
Beyonce Heat Rush
Nuty: marakuja, mango, wiśnia, pomarańcza, hibiskus, orchidea, ambra, drewno tekowe, piżmo
Rok powstania: 2010
Twórca: Honorine Blanc
Cena, dostępność, linia: na Allegro i w Douglasach
Trwałość: średnia, około 5 godzin (trochę większa niż Heat)
Fot. nr 1 z myhawari.com
Fot. nr 2 z test.ekstraprodukt.pl
Fot. nr 3 z munagorry.org
Jakbym własne myśli przeczytała. Chyba z żadną recenzją nie zgadzałam się tak jak z tą. Ala.
OdpowiedzUsuńWiedziałem. :))) I myślałem o Tobie pisząc ten tekst.
OdpowiedzUsuńMam dwa i jestem z obu zadowolona. Heat Rush używałam w lecie i przyjemnie chlodził. Heat używam teraz i świetny jest na zimę. Polecam wszystkim którzy chcą pachnie niebanalnie
OdpowiedzUsuńMnie niestety nie przyciąga :) zapach oczywiście
OdpowiedzUsuńja również podpisuję się pod pierwszym komentarzem:)
OdpowiedzUsuń* Jarku. Paczka poszła. Powinna być u Ciebie może nawet w tym tygodniu. :)
OdpowiedzUsuń:ooooooooo
OdpowiedzUsuńzabrakło mi tchu:)
stokrotne dzięki :)
ciekaw jestem co LADY GAGA oraz firma COTY zaprezentuje nam w nowym zapachu :)
OdpowiedzUsuńmusimy poczekać aż do wiosny:)
OdpowiedzUsuń* Nie ma za co. :)
OdpowiedzUsuńA perfumy Gagi chętnie powącham, ale cudów i spermy się nie spodziewam. :)
Ciekawa jestem czemu akurat Beyonce?czyżby autor bloga był jej fanem?bo recenzji ani Britney ani Paris ani Celine ani Kylie ani Christiny ani Avril ani Kim nie widzę.
OdpowiedzUsuńHeat lepiej mi odpowiada aniżeli Heat Rush , który dla mnie jest zbyt koktajlowo owocowy. EWCIA
OdpowiedzUsuńWachalam wszystkie zapachy Beyonce i niesamowicie spodobaly mi się dwa z nich, pierwszy Heat i nowszy, Pulse. Wybralam jednak Pulse, ponieważ wydal mi się piękniejszy i nowocześniejszy, modniejszy. Moim zdaniem trochę przypomina Heat, ale nie do końca. Czuje się w nim cale bogactwo rozmaitych nut, które ze sobą wspolgraja i uzupelniaja się. Niewatpliwie jest slodki, ale nie ulepkowaty. Cudowny jak tworczosc muzyczna piosenkarki. Blekitny plyn zamknięty w pomysłowym, szklano - srebrnym flakonie. Szkoda mi było kasy na wieksza butelke i niestety ciesze się tylko z 15 ml, które jednak o dziwo nie wygladaja jak miniatura a calkiem okazale. Nabieram coraz większego apetytu na perfumy gwiazd - Naomi Campbell, Christiny Aguilery, Avril Lavigne, Katy Perry, Lady Gagi, Rihanny, Halle Berry, Kylie Minogue, Shakiry, Britney Spears. Wole nie kupować w ciemno, tylko wcześniej sprawdzać, czy mi pasuja. Renata
OdpowiedzUsuńPerfumy Beyonce... używałam trochę i rzeczywiście Heat jest lepsza od Rush;) Mi najbardziej pasują z "gwiazdorskich perfum" zapachy Christiny Aguilery - zwłaszcza klasyczna wersja (mandarynka, jaśmin, peonia, śliwka, wanilia,ambra) oraz "by night" ( jabłko, ananas, frezja, wanilia, migdały, piżmo) ale "royal desire" (pianka marshmallow, czarna porzeczka, irys, róża, cedr) czy "secret potion" (marakuja,cytryna, lotos, jaśmin, tonka, heban) wydają się już zbyt słodkie i przytłaczające ( to po prostu kilka nowych składników wokół jednego motywu "waniliowo-piżmowego". Szkoda, ze wycofali serię Xpose... Testowałeś może serię zapachów pani Krysi??;)
OdpowiedzUsuńHeat jest fajny. Lubiłam go nosić. słodki, ciężki, ale nie przytłaczający. Czułam się w nim bezpiecznie, kobieco, ciepło:)
OdpowiedzUsuńJaką ocenę dałbyś zapachowi Heat i Heat Rush? pk
OdpowiedzUsuńBędąc w liceum używałam Heat Rush i klasycznej Aguilery :-) Mimo, iż jestem już na innym etapie i naturalnie szukam w perfumach innych skojarzeń to bardzo miło wspominam oba zapachy :-)
OdpowiedzUsuń