Nawet na tle męskich zapachów z półki sport Eight & Bob wypada tragicznie. Sama chemia, metr kurzu. Zapach dla piłkarzy z anosmią. W dodatku nietrwały. Nadrabia pudełkiem w formie książki i rozdmuchaną historią napisaną przez marketingowców. Czymś trzeba.
Eight & Bob Eau de Toilette — dla piłkarzy „anosmików”
Pozostałe recenzje
Marc Jacobs Daisy Wild
Banan w Daisy Wild
Parfums de Marly Perseus
Grejpfrutowa nowość w portfolio Parfums de Marly
Givenchy L’Interdit Tubereuse Noire
Limitowane L’Interdit z nutą kawy
Dołącz do dyskusji
* Anonimowy i Jarku. Pewnie trudno będzie jednoznacznie określić, który pomysł pojawił się jako pierwszy. To zależy od punktu odniesienia: czy porównujemy powstanie pomysłu, czy projektu na papierze, a może premierę w sklepie.
Dlatego też nie chcę się bawić w badanie tej kwestii.
Zapachowo oba zapachy są odmienne. I to ta rzecz powinna być najważniejsza.