10 lipca 2012

Eight & Bob Eau de Toilette — dla piłkarzy „anosmików”

Nawet na tle męskich zapachów z półki sport Eight & Bob wypada tragicznie. Sama chemia, metr kurzu. Zapach dla piłkarzy z anosmią. W dodatku nietrwały. Nadrabia pudełkiem w formie książki i rozdmuchaną historią napisaną przez marketingowców. Czymś trzeba.

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
23 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
diggerowa
11 lat temu

szkoda wielka, bo opakowanie mega pomysłowe. no ale jak się nie niesie wartości wnętrzem, to trzeba nadrabiać prezencją… 😉

diggerowa
11 lat temu

btw, kosmetyczne zmiany widzę. bardzo, bardzo na plus!

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Od jakiegoś już czasu kupuję ten zapach w NYC i jak dla mnie jest świetny. Gratuluję raczej tragicznej recenzji.

Anonimowo
Anonimowo
11 miesięcy temu
Reply to  Anonimowy

Jeśli ktoś twierdzi, że to jest zły zapach (chemiczny, nietrwały i sportowy ! 🙂 , to najwyższy czas udać się do laryngologa i wyleczyć zapalenie zatok.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

A mnie ciekawie, kto był pierwszy z pomysłem książkowym: Bob czy Geza. 🙂 Wąchałeś już ten papierowy zapach?
Ala.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

pudełeczko wspaniałe

liliza
11 lat temu

Opakowanie i ….zwierzak boskie. Szkoda, ze tylko to.

liliza
11 lat temu

Te zmiany wizualne sa ok i maja charakter, o ktory chodzilo. Marcine, czyzbys wzial sobie do serca to o czym pisalam w obfitym komentarzu do posta o Eldorado i na FB? Wypyszczylam sie mocno, ale argumentacja byla bardzo analityczna i nie do obalenia ;)))

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Wątpię, aby autor recenzji w ogóle wąchał zapach…
Recenzja obrażająca dla tych, którzy lubią wodę kolońską.

JAROSLAV
11 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez autora.

JAROSLAV
11 lat temu

Pomysł żywcem zerznięty z projektu Paper Passion,czego bardzo nie lubię:(
Tak tworzony marketing działa moim zdaniem w odwrotnym kierunku.
Nawet nie jestem zainteresowany,by poznać ten zapach
jednak podziękuję:)

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

Eight&Bob; był chyba pierwszy, już go wiosną w mediolanie przestawili. Czyli niestety Geza zerżnął ten projekt, choć do jego historii lepiej pasuje. A ani jednego ani drugiego zapachu nie wąchałam. więc sie nie wypowiem!

JAROSLAV
11 lat temu

O ile dobrze pamiętam pomysł na perfumy w książce narodził się w 1997 roku,z okazji premiery zapachu JAKO,lecz z uwagi na silną woń świeżo drukowanego papieru został jednak odrzucony.

JAROSLAV
11 lat temu

W każdy razie obydwa są już dostępne, i można do woli testować:)

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Diggerowa. Masz rację. Tutaj to nadrabianie formą przyjęło wręcz nieprzyzwoite rozmiary. A szkoda.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. Najważniejsze, że Tobie się podoba. Liczy się tylko to, jak zapach leży w naszym własnym nosie.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Alu. Wąchałem Paper Passion Gezy. Niedługo postaram się zrecenzować. 🙂 Nie badałem, który był pierwszy. I prawdę mówiąc, nie mam sił i ochoty wertować internetu w poszukiwaniu tych danych. Skupiam się na zapachu.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. To fakt, pudełko ma klasę.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Lilizo. Jesteś skarbem. Naprawdę. Tak, to właśnie Twoja opinia zmobilizowała mnie do zmian. Dziękuję.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. Wąchałem Eight & Bob. Wczoraj. I dzisiaj rano. No i nie chce gadzina na mnie zapachnieć jakoś znośnie.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy i Jarku. Pewnie trudno będzie jednoznacznie określić, który pomysł pojawił się jako pierwszy. To zależy od punktu odniesienia: czy porównujemy powstanie pomysłu, czy projektu na papierze, a może premierę w sklepie.

Dlatego też nie chcę się bawić w badanie tej kwestii.

Zapachowo oba zapachy są odmienne. I to ta rzecz powinna być najważniejsza.

Anonimowy
Anonimowy
11 lat temu

W Perfumerii Quality się nim zachwycają, więc musi to być naprawdę dobry zapach.

Marcin Budzyk
11 lat temu

* Anonimowy. A co mają robić? Narzekać na własne perfumy? 🙂