Taki powinien być pierwszy wpis na każdym blogu o perfumach. Odpowiedź na to pytanie wydaje się łatwa, ale z pewnością warto uporządkować kilka spraw.
Perfumy to zbiorcza nazwa kosmetyków, które służą nadawaniu przyjemnego zapachu. Pytanie brzmi: „jakim przedmiotom mają go nadawać?”
Oto garść krótkich definicji, jakie można znaleźć w internecie.
Słownik Języka Polskiego na gazeta.pl:
„rodzaj kosmetyku – alkoholowy roztwór substancji zapachowych naturalnych lub sztucznych w odpowiednio dobranej kompozycji„
Słownik Języka Polskiego PWN:
„roztwór alkoholowy substancji zapachowych w odpowiednio dobranej kompozycji, stosowany jako kosmetyk„
Angielska wikipedia podaje taką definicję:
„Perfume /ˈpɜr.fjuːm/ or parfum is a mixture of fragrant essential oils or aroma compounds, fixatives, and solvents used to give the human body, animals, objects, and living spaces „a pleasant scent.„
Zaś polska Encyklopedia PWN taką:
„perfumy [łac. per fumum ‘poprzez dym’], chem. roztwory, gł. alkoholowe, naturalnych i syntet. substancji zapachowych z dodatkiem utrwalaczy zapachu;
dobre p. zawierają do kilkuset składników dobranych w tzw. kompozycji zapachowej, której zawartość w p. wynosi zwykle kilkanaście procent.„
Czy świeczka zapachowa to perfumy? Czy kadzidełka to perfumy? Nie i nie. Przynajmniej według mnie. A room spray? Tu już sprawa jest trudniejsza, bo kompozycja zapachowa jest w nich rozpuszczona w alkoholu i w niczym, poza nazwą, nie różnią się od klasycznych wód toaletowych. Kto używał Feu de Bois marki Diptyque, ten wie, o czym prawię. Czy zatem perfumy służą wyłącznie do nadawania zapachu ludziom? O tym za moment. Teraz wróćmy do źródeł.
Zaskoczę Was, ale według teoretyków zapachu nazwa „perfumy” jest zarezerwowana tylko i wyłącznie dla ekstraktów perfum. Wedle takiego postawienie sprawy perfumy to „spirytusowe roztwory substancji zapachowych. Mogą zwierać 20 do 40% koncentratu zapachowego rozpuszczonego w 90-96% alkoholu etylowego 95% (spirytus). Jest to najsilniejszy wyrób perfumeryjny.” Używanie potoczne tego wyrazu jest niepoprawne pod względem technicznym.
Room spraye, pachnące pomady, perfumy w kremie, attary, pachnące olejki, perfumy w sztyfcie, ale też wody toaletowe, perfumowane, kolońskie i perfumy – to wszystko należy nazywać „wyrobami perfumeryjnymi”.
Na drugiej szali postawny jednak codzienność i zdrowy rozsądek. Wyobrażam sobie minę pani w Sephorze, kiedy mówię „Chciałbym kupić wyrób perfumeryjny Dior Homme.” albo „Jakie wyroby perfumeryjne o zapachu Chanel No. 5 jest mi w stanie Pani zaprezentować?”
Definicja życiowa perfum powinna brzmieć więc tak:
Perfumy to zbiorcza nazwa kosmetyków, których główną funkcją jest nadawanie przyjemnego zapachu ludziom i zwierzętom, o dowolnej postaci. Dodatkowo w definicję perfum włączyłbym wszystkie inne kosmetyki, które służą nadawaniu przyjemnego zapachu w ogóle i występują w formie alkoholowych lub wodnych roztworów aplikowanych pompką lub atomizerem. Ponieważ w takiej definicji mieszczą się dezodoranty i „dezodoranty do pomieszczeń” to dodam: „których sposób aplikacji nie wymaga używania gazów pędnych”.
Taka definicja obejmuje wszystko, co w ludzkiej świadomości jest perfumami. A jednocześnie wyłącza z niej papierki do spalań, olejki do kominków, pachnące choinki Wunderbaum, pot pourri i inne tego typu rzeczy. Według mnie sposób aplikacji kosmetyku ma tu wielkie znaczenie, ponieważ w ludzkiej świadomości perfumy od razu kojarzą się z atomizerem lub pompką. Zaznaczam jednak, że to moje własna próba usystematyzowania określenie „perfumy”. Można się z nią zgadzać lub nie. Warto jednak o takich niedopowiedzianych sprawach rozmawiać.
Tekst napisałem na podstawie wymienionych w treści źródeł oraz:
A. Jabłońska-Trypuć, R. Fabiszewski – „Sensoryka i podstawy perfumerii”
I.Konopacka-Brud, W. Brud – „Podstawy perfumerii”
T. Sanchez, L. Turin – „Perfumes. The Guide”
Fot. nr 1 to praca Tomka Sadurskiego.
Fot. nr 2 z wikipedia.com
Fot. nr 3 z http://sanaakosirickylee.files.wordpress.com
Fot. nr 4 z idata.over-blog.com
Fot. nr 5 z http://www.tomasmaier.com
Fot. nr 6 z hipernet24.pl