W końcu udało mi się poznać dawne dzieło włoskiej marki Nina Ricci. Pachnie słodko, trochę korzennie i dziwnie męsko, choć damska to mikstura.
Zapach sam w sobie nie jest szczytem perfumeryjnej finezji, ale sprawia wrażenie szczerego i radosnego. Cynamonowa gorycz została skutecznie zniwelowana słodyczą kwiatów. Z tego też powodu twarz przypraw ma wybitnie przyjemne i łatwe wręcz oblicze. W pewnych…
Cytrusy w głowie są dla mnie niewyczuwalne. Czuję natomiast zielony kardamon w sercu. To on decyduje o męskim sznycie tej kompozycji. A jego zestawienie z cynamonem i wanilią powoduje wyraźne podobieństwo Delice d’Epices do ciepłych, męskich przyprawowców np. Spicebomb czy Dolce & Gabbana Pour Homme. Jednocześnie, z drugiej strony, nieodparcie czuję piżmo, które nasuwa na myśl Musc Ravageur w wersji totalnie lajtowej. A to już komplement nie byle jaki.
Nuty: jabłko, grejpfrut, pomarańcza, storczyk, kardamon, cynamon, wanilia, drewno cedrowe, jaśmin, goździk
Rok powstania: 1999
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: produkt wycofany z produkcji
Trwałość: średnia jak na przyprawowca; około 5-6 godzin