27 maja 2013

Trussardi Delicate Rose i soczysta, mokra zieleń

Trussardi Delicate Note znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Jeśli twórca ma talent to i z pustego naleje. Przynajmniej parę kropli. Jak to się ma do Trussardi Delicate Rose?

Włoska marka najlepsze czasy ma za sobą. Po kilku wielkich rozczarowaniach nie mam w zwyczaju nawet blotterów marnować na testy ich perfum. Z Delicate Rose było inaczej. Materiał zapachowy sam wszedł w moje ręce. O dziwo, szybko go zużyłem. I jakoś tak chciałem więcej. A to już wymaga zastanowienia.

Trussardi Delicate Rose to w rzeczywistości – róża delikatna. Zapach jest uroczy, lekki i subtelnie różany. Więcej niż ładny. Wesołym głosem mówi o zielonej łące, o soczystych łodygach i słodkim roślinnym soku. Kwiaty są tu młode, dopiero co wyklute z pączków. Momentami, zwłaszcza na początku czuć swoistą kwaśność charakteryzującą niedojrzałe owoce. Później, kiedy słońce wędruje coraz wyżej na niebie, Delicate Rose wysładza się. W tle malują się białe kwiaty. Róża wtapia się w ich miejsce i traci miejsce na pierwszym planie. Słodycz ucieka w kierunku lekkich drew i pudrowych, nieco chemicznych piżm. Nie udało się uniknąć sztucznych konotacji w bazie, ale ten biały woal na subtelnym drzewnym akordzie może się podobać.

I choć temat zmysłowej róży w perfumach jest wyświechtany na potęgę, to jednak Trussardi Delicate Rose prezentuje się więcej niż nieźle. Nie dziwi mnie to od chwili, kiedy dowiedziałem się, że mistrzem tej kompozycji jest Nathalie Lorson – ta sama, która zmieszała choćby perfumy Bentley.

Nuty: róża, bambus, jabłko, lotos, kumkwat, yuzu, paczula, drewno sandałowe, piżmo, jaśmin, drewno cedrowe
Rok premiery: 2013
Twórca: Nathalie Lorson
Cena, dostępność, linia: 30, 50 i 100 mL; woda toaletowa
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
21 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jagoda
10 lat temu

Nie poznałam żadnego zapachu tej marki, ale różą mnie skusiłeś. Przetestuję 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Moją uwagę też zwróciły te perfumy. Fajne kwaskowo-cytrusowe otwarcie i zielony środek.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

brzmi kuszaco

Marcin Budzyk
10 lat temu

Starsze zapachy ponoć były świetne. Znam Python i jest świetny. Inside zresztą też. A Delicate Rose jest dobre, ale do poziomu dawnych pachnideł jednak mu daleko.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Mogą budzić pozytywne odczucia, choć nie są bardzo odkrywcze. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Zachęcam więc do testów. 🙂

Pansy
Pansy
10 lat temu

Miałam kiedyś Inside i bardzo go lubiłam. Nie mam pojęcia dlaczego go wycofali :/ Delicate Rose niestety mnie nie urzekł. Tak jak Marcinie napisałeś – mało odkrywczy.
Aktualnie jestem pod wrażeniem Lilt z RBR 😉
Pozdrawiam, Magda

BeataJJ
10 lat temu

Nie znam nowego Trussardi, ale kiedyś uwielbiałam Skin. Zużyłam kilka wielkich butli tego zapachu, gdy stał się trudno dostępny, stawałam na głowie, by go zdobyć :). Nadal miło go wspominam, a kolekcja pustych buteleczek wszystkich używanych kiedyś zapachów nie pozwala, by całkiem o nim zapomnieć. Zapach bowiem w tych pustych buteleczkach pozostaje i nawet tych kilka kropli pozwala na wspomnienia :).

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

A jak sie on ma do L'ombre dans l'Eau diptyque?

Martielle
10 lat temu

Skoro te perfumy przemawiają "wesołym głosem" to musi COŚ w nich być 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Lilt mnie też uwiódł. Świetny zapach. Zresztą jak cała oferta tej marki. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Ja poznałem go tylko przelotem. Piękny zapach. Utkwił w głowie. Szkoda, że go wycofali. No, ale to potwierdza moja słowa, że zapachowa potęga tej marki przeminęła…

Marcin Budzyk
10 lat temu

Diptyque to nisza. Trussardi to marka masowa. Niestety. Nie można ich porównywać według mnie. Tym bardziej, że L'Ombre ma bardzo wyraźną nutę liści porzeczki, która nadaje mu charakteru.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Podobają się. Nie jest to "trzęsienie ziemi", ale mają to coś.

Pansy
Pansy
10 lat temu

no właśnie…
i teraz mam dylemat Lilt czy Oxygen z Nu_Be …
Na oba pozwolić sobie w tej chwili nie mogę :/

Marcin Budzyk
10 lat temu

Ciężka sprawa. Oba zapachy są różne i oba są dobre. Bardzo dobre. 🙂 Zawsze można rzucić monetą. 🙂

anna-rozalia
10 lat temu

Mają to "coś". Niby banał, ale urzeka – od kilku dni nie mogę sie zdobyć, by pachnieć czymś innym 🙂

Anna Bober
10 lat temu

Bardzo ujęła mnie ostatnio "Donna" Trussardi. Po zalewie swojej półki kadzidłami, dymem, drewnem i pustynią miłą odmianą jest jaśminowa herbata. Polecam 🙂

Ewa Brisken
10 lat temu

moje odkrycie zeszlorocznego lata…i beda napewno kolejne piekne butelki…

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Ja w Donnie nie wyczulam nut wodnych,jasmin tak ale bardzo delikatnie glowna nuta to roza i cytrusy,zdecydowanie intensywniejszy zapach od Delicate i mega trwaly. Od roku posiadam edp i to moj faworyt od Trussardi

Dorota
Dorota
9 lat temu

Trussardi Donna to jasminowa herbata? Ktos chyba pomylil zapachy. Roza i cytrusy mocny energetyzujacy zapach, Bardzo trwaly