13 października 2013

L’Artisan Explosions d’Emotions: Amour Nocturne, Deliria, Skin on Skin

Trojaczki autorstwa Bertranda Duchaufour’a i L’Artisan Parfumeur to konieczna pozycja do obwąchania dla fanów niszowych dziwów. Do zakupu już nie do końca…

L’Artisan Amour Nocturne

Pachnie ozonem, miodem i orzechami. Z jednej strony jest mocno drzewny, z drugiej – czuć w nim nuty sportowe. Na pewno jest to coś, czego jeszcze na półkach perfumerii nie było. Tylko nie do końca jestem przekonany o słuszności tego kierunku. Zgadzam się, że na pewno jest to droga w nieznane, ale AMOUR NOCTURNE NIE JEST PACHNIDŁEM DO NOSZENIA, według mnie. Traktuję tę kompozycję bardziej jako popis możliwości perfumiarza, jako przedstawienie nowych składników obecnych w warsztacie, a nie jako klasyczne perfumy. Na pewno będą nim, w jakiś sposób, zauroczeni fani Mechant Loup, bo tutaj klimat i poziom „nietypowości” są utrzymane na podobnym poziomie. Baza Amour Nocturne jest jednak bardziej mdła, mleczna i nieco wysłodzona, w takim klasycznie karmelowym wydaniu. Podkreślam, „nieco”.

Ocena: 5/10

Nuty: labdanum, akord ozonowy, akord metaliczny, drewno cedrowe, mleko figowe, wosk pszczeli, karmel, akord mleczny, heliotrop, piżmo, wanilia

L’Artisan Deliria

Deliria ma z kolei piękny rumowy początek, tak piękny, że można przypuszczać, że jest to RUM W BUTELCE. Mija jednak 10-15 sekund i pojawia się nuta szamponu „zielone jabłuszko”. Akord jest tak chemiczny, że aż gryzie w zęby. Pojawia się też słodka, malinowa nuta, ale daleki jestem od zachwytów. Całość jest ustawiona na jakimś tandetnym cukierkowato-drzewnym tle. Połączenie niszowych nut benzoinu i rumu z masową owocówką nie mogło się udać. I się nie udało.

Ocena: 2,5/10

Nuty: rum, karmel, cynamon, jabłka, toffee, maliny, akord metaliczny, piżmo, wanilia, benzoes

L’Artisan Skin on Skin

Na sam koniec perełka. Piękny, lubieżny, zmysłowy i szalony irys. Trochę wytrawny początek jest preludium do szlachetnej gry. W tle pojawia się nuta whiskey, ale to wrażenie subtelne, odległe. Irys rozkwita na pierwszym planie w słodkiej, nieco pudrowej formie. Podoba mi się fakt, że Skin on Skin realizuje każdy wątek z godną pozazdroszczenia finezją. Żadna z nut się nie wybija i nie zagłusza irysa. Ten zaś jest jedynym wyczuwalnym cały czas aktorem, ale też nie przytłacza widowni swoim występem. W środkowej części jest tonowany przez lawendę, w bazie okrywa go SUBTELNA, SKÓRZANA, WRĘCZ ZAMSZOWA NUTA. Kompozycja robi bardzo, ale to bardzo dobre wrażenie. Cudownie rozwija się na skórze i nie daje o sobie zapomnieć. Myślę, że to jedna z ciekawszych wariacji nt. irysa, jaka kiedykolwiek powstała.

Ocena: 8,5/10

Nuty: irys, lawenda, szafran, whiskey, aldehydy, tatarak, skóra, róża, piżmo, wanilia

Wszystkie zapachy zostały skomponowane przez Bertranda Duchaufour’a. Wszystkie kosztują 695 złotych za 125 mL wody perfumowanej.

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Deliria 8/10, SoS 10/10, AN 1/10

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

One są bardzo chemiczne i według mnie zupełnie nie warte takich pieniędzy.

Beata
Beata
10 lat temu

Ogólnie te artisany wypadają dość słabo. Skin on Skin to jakiś taki dziwny pudrowiak. Deliria słodziak a AN nawet nei pamietam.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Deliria= pozytywne szalenstwo

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

nie znam.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Ja nie rozumiem fenomenu Delirii, a widzę, że wiele osób jest nią zachwycone.

Marcin Budzyk
10 lat temu

To prawda. Są chemiczne, ale wg mnie tutaj wartością jest po prostu sztuka.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Mnie Skin on Skin uwiódł. A za irysem nie przepadam.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Zazdroszczę. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Są w wielu perfumeriach niszowych w Polsce. Zachęcam do testów.

ania
10 lat temu

ja barrrrdzo czekam na recenzje czegoś od acqua di parma (oprocz fico di amalfi). nigdzie ich nie spotkalam, nie wiem czy sa dostepne w polsce oprocz allegro i perfumerii internetowych…

Marcin Budzyk
10 lat temu

Z tego, co wiem, te zapachy nie są już dostępne w Polsce. Kiedyś były w takiej maleńkiej perfumerii-sklepie z garniturami w hotelu Bristol.

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Z całej trójki najbardziej spodobała mi się Deliria…nawet do tego stopnia że zacząłem poważnie rozważać zakup. Jednak po kilku testach stwierdzam że jednak nie tak szybko. Jest piękny, inny niż wszystkie ale potrafi zmęczyć. Za to coraz bardziej zaczął podobać mi się Skin On Skin którego od razu po pierwszym teście skreśliłem. W Deliria dostrzegam minimalne podobieństwo do…Hugo Red 🙂 za sprawą metalicznych nut które wyraźnie wyczuwam w obu zapachach.

JAROSLAV
10 lat temu

Oh tak.Pamiętam.Testowałem rewelacyjny zapach PROFUMO. Marcinie koniecznie poluj na próbkę!

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Szukałam prezentu dla męża, już wiem co powinnam kupić. Uważam, że L'Artisan Skin on Skin będzie strzałem w dziesiątkę. Mam jednak do Ciebie prośbę o pomoc. Rzeczywiście w Q kosztują 695,- pln, tyle co napisałeś. Natomiast w E-G znalazłam je w cenie 281,50 pln. Czy aby na pewno, jest to ten sam produkt ? Z góry dziękuję za pomoc. Serdecznie pozdrawiam ! Ola W.