5 listopada 2013

Fotorelacja z warsztatów kosmetyczno-zapachowych w Pure Sky Club

 

Warsztaty zapachowe, które zorganizowałem wspólnie z Dorotą z Olfaktoria.pl i Agatą z BeautyIcon.pl, w Pure Sky Club’ie już za nami. To był dobry, bardzo wartościowy czas, który dużo mnie nauczył. Podczas nich poznałem wielu ludzi, którzy dzielą ze mną pasję do rzeczy pięknych, pachnących i luksusowych. Mam nadzieję, że to wydarzenie na długo zapadnie w pamięci. Wszak działo się na nim niemało.

 

Od lewej: Agata, Marcin Budzyk, Dorota Goldmann.
Perfumeryjno-kosmetyczne babeczki upieczone przez Magdę.
Od lewej: Love Affair oraz Back to Paris dla kobiet oraz męski Diabolique od Eisenberg.
Panorama Warszawy z sali Venus, w której odbywały się warsztaty zapachowe.

 

Ekipa blogerów z ekipą Estee Lauder

Warsztaty składały się z czterech części oficjalnych i jednej trochę mniej:
I –  cześć zapachowa w wykonaniu Doroty Goldmann z bloga Olfaktoria.pl;
II – część makijażowo-pielęgnacyjna w wykonaniu Agaty z bloga BeautyIcon.pl i Dariusza Kotarskiego – makijażysty Estee Lauder;
III – część zapachowa w wykonaniu moim;
IV – rozmowa z Candy Girl;
V – część niespodziankowa.

Czas. Start!
Przedstawienie siebie samego i bloga Nez de Luxe.
Niespodziewane losowanie na początku. Później się okazało, że losowane były perfumeryjne bazy. 🙂

Zacznę od mojej części. Była ona poświęcona sztuce tworzenia kompozycji zapachowych. Na początku każdy z uczestników miał możliwość poznania wybranych składników, które są powszechnie stosowane w przemyśle perfumeryjnym. Były wśród nich zarówno ingrediencje naturalne, jak i syntetyki. Żeby nie wymieniać wszystkich, uczestnicy mieli możliwość poznania absolutu fiołka, olejku jałowcowego, absolutu galbanum, cashmeranu, okoumalu itd… O każdym ze składników starałem się powiedzieć choć kilka najważniejszych informacji i ciekawostek.

Najpierw omówienia składników.
Mieszam, mieszam. Żeby tylko nie wybuchło.

Dla przykładu trzy z nich:

Wiele osób nie wie, że olejek cedrowy tak naprawdę jest otrzymywany głównie z liści łuskowych cyprysowców, a nie z igieł cedru libańskiego czy atlaskiego (chociaż one również są olejkodajne).

Nazwa Gór Błękitnych w Australii wzięła się od niebieskawych łun nad lasami eukalipusowymi, które powodował olejek parujący z ich liści.

Okoumal jest jedną z najbardziej trwałych zapachowo substancji, jakie wynalazł człowiek. 

Pachnie.

Teraz wracam do początku mojej części. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem było losowanie. Każdy z uczestników mógł wyciągnąć losy S, P, K, M. Oznaczały one bazy perfumeryjne.

S – baza sandałowa
P – baza ananasowo-kokosowa
K – baza kawowo-czekoladowa
M – baza melonowa

Pracę twórczą czas rozpocząć.
Tworzenie własnych kompozycji perfumeryjnych.
Tworzenie własnych kompozycji zapachowych, część 2.

Po części, w której przedstawiałem składniki, każdy dostał buteleczkę ze swoją bazą. Na wielkim kamiennym stole stanęły dwa zestawy ingrediencji – a’la organy perfumiarza. Celem zabawy było dopełnienie bazowej kompozycji o nuty serca i głowy. Zabawę trochę popsuły zbyt duże kroplomierze, ale ufam, że i tak wszyscy się dobrze bawili. Absolutnym hitem okazał się absolut bobu tonka. Pachnie upojnie, migdałowo i waniliowo, choć może się też kojarzyć ze świeżym sianem.

Tworzenie własnych kompozycji zapachowych, część 3.

 

Analiza sensoryczna zapachu.
Tworzenie kompozycji zapachowej, część 5.

 

Praca twórcza w toku.

 

Już niemal wszystko gotowe.

Ostatnim akcentem mojej części był mini test na perfumiarza. Normalnie, test taki składa się z trzech podstawowych części, ale w warunkach warsztatowych zrobiliśmy tylko jedną i to w wersji dość mocno okrojonej. Każdej z osób zaprezentowałem w ciemno pięć zapachów z kilkunastu, które omówiłem na początku i z którymi każdy pracował podczas tworzenia własnych kompozycji. Zadanie polegało na podaniu ich nazwy. Wyniku 5/5 nie osiągnął nikt. Tak samo z wynikiem 4/5. 3 punkty udało się zebrać trzem osobom (a tym dwóm z mojego bloga, co mnie cieszy niezmiernie :)) – Ani, Beacie i Rafałowi. W drodze losowania, pełnowymiarowa butelka perfum marki Eisenberg trafiła w ręce Beaty.

Przerwa przy kawie, herbacie, soku, wodzie i przekąskach.
Dorota Goldmann w akcji.

W części pierwszej Dorota przeprowadzała analizę osobowości na podstawie różnych kolekcji perfum. Wnioski płynącej z takich rozważań potrafią naprawdę dużo powiedzieć o człowieku. Sam nawet bym nie przypuszczał jak dużo.

Perfumy z oferty perfumerii Mon Credo.
La Perla, Collistar, Police, Ferrari, Zippo i mój ulubiony Iceberg.
Analizy w toku.

Następnie utworzono grupy złożone z trzech osób. Każdej z nich przydzielono kolekcję perfum i na tej podstawie trzeba było dokonać oceny właściciela danego zbioru. Więcej zdjęć z tej części znajdziecie w relacji na blogu Doroty.

Pan i Pani Prezes.

Część kosmetyczna była podzielona na dwa obszary. Najpierw Dariusz Kotarski z Estee Lauder wykonał najnowszy makijaż smoky eyes na modelce Asi, uprzednio prezentując pielęgnacyjne kosmetyki Estee Lauder. Później Agata opowiedziała o trendach w makijażu.

Praca nad flipchartami.

Na sam koniec, każdy z uczestników otrzymał flipcharty i wykonał makijaż za pomocą kosmetyków amerykańskiej marki. Wiedzą merytoryczną na ich temat służyła również przedstawicielka EL – Ilona Kwasek. Więcej zdjęć z tej części znajdziecie na blogu Agaty.

Agata opowiada o trendach makijażowych.
Kosmetyki Estee Lauder.

Tak samo, jak w moim przypadku, również po części Doroty i Agaty odbywały się konkursy z cennymi nagrodami.

 

Modelka Asia z przedstawicielami Estee Lauder – Iloną Kwasik i Dariuszem Kotarskim.

Po trzech częściach praktycznych przyszedł czas na gwiazdę wieczoru – Candy Girl, która opowiedziała o swojej najnowszej płycie Crazy, ale nie tylko. Okazało się, że piosenkarka jest wielką fanką kosmetyków Estee Lauder i Clinique, i nigdy się z nimi nie rozstaje. Mnie osobiście bardzo zaskoczył jej zmysłowy sposób odbierania świata i bardzo się cieszę, że mogłem ją poznać.

Dorota i Candy Girl.
Każdy z uczestników otrzymał najnowszą płytę Candy Girl wraz z autografem.

A na sam koniec PREZENTY. Każdy z uczestników otrzymał paczki od oficjalnych partnerów naszych warsztatów: Estee Lauder, Eisenberg, Selcos (pozostałe marki perfumeryjne), perfumerii Mon Credo, FashionMagazine oraz Candy Girl. Wiem, że sześć pięknych torebeczek wzbudziło jeszcze bardziej pozytywne uczucia u uczestników.

Prezenty od Estee Lauder.
Prezenty od Eisenberg.
Prezenty od marki Collistar.
Fashion Magazine.
Prezenty od Mon Credo.
Upominki od Pure Sky Club.

Mam nadzieję, że to nie są ostatnie takie warsztaty. Prowadzenie zajęć w tak niezwykłej atmosferze to czysta przyjemność i zaszczyt. Jeszcze większą radość sprawiła mi Zuza, która po warsztatach zdecydowała się założyć własnego bloga perfumeryjnego, na którego Was serdecznie zapraszam.

Dziękuję wszystkim uczestnikom, partnerom i czytelnikom raz jeszcze.

Pamiątkowe zdjęcia na pamiątkę.

Na końcu chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom za możliwość wspaniałej zabawy, nauki, radości ze wspólnie spędzonego czasu.

Szczególne podziękowania należą się również partnerom wydarzenia, markom:
Estee Lauder,
– Eisenberg,
– firmie Selcos (La Perla, Ferrari, Police, Collistar oraz Zippo).
– niszowej perfumerii Mon Credo;
oraz patronowi medialnemu – FashionMagazine.

Podziękowania przeogromne składam przede wszystkim na ręce Doroty i Agaty, z którym współpraca to czysta przyjemność.

Tej relacji nie byłoby, gdyby nie Piotr, któremu z tego miejsca również dziękuję za oprawę fotograficzną.

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
25 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
chemiczka
10 lat temu

I są moje babeczki:) Dziękuję za warsztaty i wspaniałą wiedzę merytoryczną:)

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

A zawartość toreb będzie? 🙂

piękniejestżyć
10 lat temu

Świetny z Was zespół 🙂
Jestem pełna podziwu dla Twojej wiedzy; dla osoby, która po prostu kupuje perfumy na nos (podoba się lub nie) to ogromna dawka informacji przekazywanych w przystępny sposób. Z przyjemnością tu zaglądam.
No i czekam na kolejną edycję warsztatów 🙂

Ziu
10 lat temu

To był niesamowity dzień. Oprócz tego, że się świetnie bawiłam i poznałam wielu wspaniałych ludzi, to także się dużo nauczyłam szczególnie z Twojej części warsztatów. Setny raz dziękuję [a i to za mało!] za możliwość wzięcia udziału w tym pachnącym wydarzeniu. Dalej liczę, że to nie nasze ostatnie spotkanie! 🙂

a zdjęcia są genialne, na niektórych wyglądam prawie jak znawca perfum! i została uchwycona chwila jak 'przelewam' zbyt dużą ilość galbanum do mojej cudownej kompozycji 😀

MakeUpHolics
10 lat temu

Brawa dla Waszej Trójki za zorganizowanie profesjonalnego spotkania. Na część perfumeryjną czekałam z niecierpliwością ponieważ uczestniczyłam w takich warsztatach po raz pierwszy 🙂 czas nas naglił a ja chętnie bym jeszcze posłuchała… 😉

o i ja jestem na zdjęciu, wygada jak bym "miareczkowała";)
Świetnie się bawiłam. Jeszcze raz dziękuję za spotkanie:)

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

wygląda to wszystko świetnie. szkoda, że tylko w warszawie robicie warsztty

Nastka
10 lat temu

Ale ja Wam zazdroszczę tych wszystkich zapachów, kosmetyków, babeczek i prezentów. Będą jeszcze podobne warsztaty?

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Świetna relacja. Prawie tak świetna jak same warsztaty 😉
Moim osobistym odkryciem z warsztatów jest zapach Sexual Healing Buxtona. rewelacyjny, szkoda tylko, że cena powala na kolana.
A który Iceberg jest Twoim ulubionym Icebergiem, Marcinie?
Raf

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Widać pełen profesjonalizm. Wszystko przygotowane starannie.
Gratuluje udanych warsztatów.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Ja dziękuję również. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Nie, nie będzie. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Dziękuję za miłe słowa. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Zuziu, ja również dziękuję. I też mam nadzieję, że to nie nasze ostatnie spotkanie.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Ja też dziękuję Ci bardzo za spotkanie. Oby do przyszłego razu. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Kto wie, kto wie. Może będą też gdzieś indziej. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Mam nadzieję, że będą. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Dzięki.

Z Icebergów uwielbiam Oud – jest rewelacyjny, ale niestety niedostępny w Polsce. Lubię też Sandalwood.

Marcin Budzyk
10 lat temu

Dziękuję. To owoc długich godzin pracy, ale w trójkę możemy przenosić góry. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Sandalwood mam. A Oud chciałbym mieć okazje kiedyś powąchać..

Katarzyna Kamińska
10 lat temu

Gratuluję udanych warsztatów!
Twoje zdjęcie z Agatą – bezcenne. Nowoczesna wersja Ojca Chrzestnego z nową obsadą 😉

Bardzo ciekawy temat sobie wybrałeś. Ach, to musiało być wspaniałe przeżycie, tak powąchać te wszystkie składniki.
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Ja pamiętałem, żeby Oud ze sobą wziąć na warsztaty, ale w końcu jak się pakowałem, to zapomniałem. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Dziękuję. 🙂 Zdjęcie z Agatą też mi wpadło w oko. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
10 lat temu

Niewybaczalne przeoczenie 😛

smerfetka
10 lat temu

Aż miło popatrzeć, na moje miasto nie liczę ale jak kiedyś będzie w Poznaniu albo Wrocławiu, to stanę na rzęsach żeby być z Wami:)

Kristelle Hil
6 lat temu

Z Eisenberg mam Eau Fraiche Homme :)) i uwielbiam je.