19 marca 2014

Lancome La Vie Est Belle L’Eau de Toilette

Lancome La Vie Est Belle L’Eau de Toilette już zawitało na półki polskich perfumerii.

Nie jest to oczywiście trzęsienie ziemi, bo lżejszą wersję klasyka już na półkach mamy – L’Eau Legere. W wodzie toaletowej postawiono jednak na akordy mleczne i nieco fizjologiczne w stopniu tak dużym, że aż zaskakującym.

Jak pachnie Lancome La Vie Est Belle L’Eau de Toilette?

Wersja Eau de Toilette miała być z założenia bardziej słodka, mniej irysowa. Nutą przewodnią uczyniono zaś magnolię. To oczywiście teoria. W praktyce jest nieco inaczej. La Vie Est Belle w nowej odsłonie pachnie mniej irysowo i na pewno nie jest wonią bardziej ulepkowatą i smakowitą od wody perfumowanej. Na początku zachowuje się w sposób zbliżony do klasyka, choć mniej intensywny. Różnice zaznaczają się w dalszych etapach. Zamiast placka irysowo-waniliowego mamy białe kwiaty z nieco chemiczną nutą tonki. Trochę haczy to o klimaty medyczne, ale do porównań z kwiatami przy szpitalnym łóżku się nie posunę. Możemy się umówić, że to bukiet w świeżo wysprzątanym i wypucowanym domu (z piekącym się ciastem drożdżowym :)). Ta nuta czystości może być dla niektórych zaletą. Mnie jednak uwiera.

Zaskakujące zakończenie Lancome La Vie Est Belle Eau de Toilette

Największym zaskoczeniem jest przejście między sercem a bazą i sama baza. Słowo daję, że Lancome La Vie Est Belle L’Eau de Toilette pachnie czystą skórą i mlekiem. Kojarzy się z karmiącą matką i bezpieczeństwem, z wełną i ciepłem. Niektórym może przypominać woń skórzanej galanterii, ale łatwiej będzie to sobie wyobrazić na przykładzie niszowych, cielesnych kompozycji. W tym miejscu mam w głowie Iniezione di Morfina oraz Nombril Immense. Zaś z woni bardziej znanych przychodzi mi na myśl Pure DKNY. Ale zaznaczam, że czuję tam pewien brudnawy, ludzki, skórzasty pierwiastek. I to jest piękne!

Ze wszystkich trzech wersji Lancome La Vie Est Belle, Eau de Toilette w największym stopniu zasługuje na tytuł dzieła sztuki perfumeryjnej. Jego zachowanie na skórze to naprawdę dobry „film”.

Nuty: praliny, wanilia, magnolia, irys, białe kwiaty, migdały, bób tonka, paczula
Rok premiery: 2014
Twórca: Dominique Ropion i Anne Flipo
Cena, dostępność, linia: zapach dostępny w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
bebe509
bebe509
10 lat temu

Na pewno sprawdzę ponieważ uwielbiam LVEB w wersji EDP, naprawdę ten zapach , jak mało który ostatnio mnie oczarował swoim zapachem i trwaloscia Obok Womenity Le Gout du Parfum to mój ulubiony "slodyczowy " zapach. A tak na marginesie dodam Marcinie ,ze nie udało mi się kupic w Amsterdamie Womenity Liquer de Parfum 🙁 pozostale "likiery " czyli Angel i Alien były w tamtejszym Douglasie a po likierowych Womenity kurz opadl -ani jednej butelczyny nie zostało. widać zapach bardzo się podobal co jest zgodne z Twoja swietna ocena tych perfum. Tak wiec mogę sobie o nich p[omarzyc i powsciekac się na pana Muglera za jego limitowane wersje w małych ilościach – brzydal !!! 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Szkoda, że nie udało Ci się upolować tego Womanity. Rzeczywiście ta wersja była zjawiskowa, ale Alien też jest bardzo dobry, niewiele gorszy od likierowego Womanity.

siatkarka1986
10 lat temu

Cieszę się, że po serii nieudanych zapachów na Nez de Luxe zagościły w końcu pozytywne i wysokie oceny. Moja lista zapachów do przetestowania wciąż się powiększa. Pierwowzór mi się podoba, choć nie zagościł jeszcze w mojej toaletce, dlatego wersja EDT niesamowicie mnie zaciekawiła. Bardzo lubię skórzaste akcenty w perfumach.

Ewa Widyńska
10 lat temu

Świeże i bardzo charakterystyczne. Zapach słodki, kobiecy i taki pociągający, do tego bardzo trwały.Flakon też piękny taka szlachetność prostoty. Szara wstążeczka która zdobi szyjkę perfum dodaje specyficznego uroku 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

Obiecuję, że od dzisiaj przez pewien czas nie powiększy się. Biorę się za te mniej udane ostatnie premiery. 🙂

Marcin Budzyk
10 lat temu

To prawda. Lancome to marka kładąca olbrzymi nacisk na wzornictwo. Dlatego ich flakony są takie piękne. 🙂

Aga Sz
10 lat temu

uwielbiam pierwszą wersję La Vie Est Belle. jest przyjemnie, ale nie przesadnie słodka, cudownie gra na mojej skórze. kiedy się poruszam, czuję ten zapach i od razu się uśmiecham do całego świata! trochę, jak na legalnym haju 😉
nowa wersja (wg mojego nosa) nie przebiła pierwszej miłości. ale jest miłą wariacją.

Nastka
10 lat temu

Mój TŻ już mi sprezentował flakonik dużo lepszy niż eau parfum i bardziej zmysłowy wg mnie

Anna Czapiewska
9 lat temu

Mam edp, piękny, słodki i mocny zapach, czasem wręcz duszący, ale będę miała wkrótce edt to się pochwalę 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

mam wersje legere,która juz mi sie konczy, chyba odwiedze sephora aby skusic nos na tą wersję, moze bedzie mniej grzeczna, lubie lancome za konkrety, mimo,ze zapach wydaje sie drazniący to rozwija sie przepieknie