7 maja 2014

Jil Sander Sensations — drewniane mleko

Jil Sander Sensations to jedne z najciekawszych mlecznych i puchatych perfum, jakie wąchałem.

Kiedyś, zaraz po premierze, używała ich moja ciocia, a później kuzynka. Wówczas, a było to gdzieś w latach 2000-2005, perfumy Jil Sander nie wydały mi się szczególnie interesujące. Po długiej przerwie wróciłem do nich parę tygodni temu i była to słuszna decyzja. Dziś Sensations odkryło przede mną to, czego nie doceniłem za młodu.

Bób tonka

To piękna, cudowna wręcz tonka, która w tej kompozycji ociera się o klimat ciepłego zboża i mleka. Jest nieco wysłodzona i pięknie obudowana innymi nutami. Początek Sensations jest nieco kwaśny, ciut owocowy, odrobinę frywolny. Deklarowana w nutach głowy malina nie wychodzi jednak wyraźnie na pierwszy plan. Bardziej trafne byłoby określenie tego akcentu, jako kwaśna owocowa nuta, bez wchodzenia w szczegóły, jaki to naprawdę jest owoc.

Później pojawiają się delikatne kwiaty. Jil Sander pisze o kwiecie pomarańczy i jaśminie. I znowu wypada napisać, że nie są one wyraźnie i ostro wyczuwalne. Tworzą jednak charakter ciepłych, rustykalnych wręcz roślin. Gdzieś w tle przebrzmiewa nuta rozgrzanego powietrza. A stąd już blisko do skojarzeń z Gaiac Martine Micallef.

Drewno sandałowe

Drugim kluczem Sensations jest drewno sandałowe. Wyczuwalne bardzo wyraźnie. Charakterystyczne i niemal archetypiczne. Fani kremowych i mlecznych sandałowców będą w siódmym niebie. W tym miejscu porównać mogę perfumy Sander wyłącznie do Cozumela niszowej marki Laboratorio Olfattivo.
Zapach ten jest oficjalnie klasyfikowany jako kobiecy, ale ja uwielbiam w nim chodzić. Wszak tonka i drewno sandałowe to typowe uniseksualne nuty. Panowie mogą więc testować te perfumy. A nuż Sensations trafi w Wasz nos.

Nuty: malina, mandarynka, bergamotka, jaśmin, lawenda, cynamon, kwiat pomarańczy, tonka, drewno sandałowe, piżmo, ambra
Rok premiery: 2000
Twórca: Nathalie Lorson, Alain Astori
Cena, dostępność, linia: zapach prawdopodobnie wycofany z produkcji; za rarytas uchodzi wersja Eau de Parfum; ja testowałem standardową Eau de Toilette
Trwałość: bardzo dobra, około 10 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
iwonidos
9 lat temu

Oj,tak, to świetny zapach.Tworzy aurę bezpieczeństwa – kremowy, domowy, osobisty. Widziałam jeszcze niedawno na allegro miniaturkę.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

To już chyba ich nie poznam, szkoda….

czarna:)

Marcin Budzyk
9 lat temu

Można go jeszcze dość łatwo upolować. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Mam ich kilka flaszek na zapas 🙂 . Nie mniej nie wiem skąd mi się to wzięło ,ale ja psikając się nimi czuję zapach…budyniu 😛

Beata
Beata
9 lat temu

Mój ulubiony zapach tej marki

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Spokojnie można je dostać za ok 100zł, muszę je sprawdzić

ghostsonmagnetictape

Brzmi "pysznie". Czy jest to zapach nieco podobny do Zadig&Voltaire; La Purete for Her? Tak skojarzyła mi się ta mleczność tonka i kwiat pomarańczy… a Z&V; bardzo ładnie na mnie się układa, to może i Sensations warto spróbować…
MR.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Tak, tak. To bardzo dobre porównanie. Zv pachnie dość podobnie.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Miałam kiedyś butlę i choć na jednej się skończyło – pamiętam naprawdę przyjemny, otulający zapach – trochę jak mus owocowy, ale na ciepło, lub nie całkiem wystygła muffinka z dodatkiem pysznego kremu. Takie we mnie wzbudza kuchenno – podniebienne skojarzenia 🙂 Rozejrzę się za nim – może upoluję choć miniaturę.

Marta Liber
9 lat temu

Idź coś zjeść Kobieto! :-)))

Marta Liber
9 lat temu

Przepiękny zapach, poznałam niedługo po premierze. Wydaje mi się, że są to perfumy dość uniwersalne, mogą się podobać wielu osobom, nie wzbudzają skrajnych emocji 🙂 Musze zakupić chociaż jeden flakon, zanim znikną zupełnie.

Ewa Widyńska
9 lat temu

Jak obłędnie to już i cykam mu serducho <3 😉

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Świetny zapach, szkoda, że wycofany. Pozdrawiam.
MP