3 czerwca 2014

Tom Ford Velvet Orchid — słodycz z alkoholem

 

Velvet Orchid to najnowsze perfumy z linii Signature należącej do marki Tom Ford.

Ich nazwa nie jest jedynie przypadkiem, ponieważ mocno nawiązują do Czarnej Orchidei z 2006 roku. Nie są jednak aż tak trudne. Pod względem kunsztu zapachowego, wszystkie kompozycje serii Signature stoją na bardzo wysokim, niemal tym samym poziomie. Trudno znaleźć tu produkty wyraźnie słabsze i wyraźnie lepsze. I Velvet Orchid wpisuje się w tą historię. To piękne, ambitne i szalenie kobiece perfumy.

 

Pachną tą samą orchideą, którą Ford prezentował 8 lat temu. Próżno jednak szukać tu kakaowych, wytrawnych niuansów, mimo że wciąż klimat kompozycji zapachowej należy do rodziny „noir”. Mrok w tym wypadku jest dzieckiem nasiąkniętej alkoholem wanilii. Ba! Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że czuję tam też drapiący, wytrawny miód rodem z Soir de Lune (w nutach jednak miodu jednak nie ma). Całość jest niby słodka i miła, ale jednocześnie nie brak jej zadziorów i ostrości. Tak mógłby pachnieć jakiś wykwinty smakołyk nasączony hojnie procentami.

 

 

Problem mam natomiast z identyfikacją kwiatowego serca. Na upartego wyczułbym tam różę i heliotrop, choć dominacji orchidei jest tak duża, że inne nuty florystyczne giną w jej bezmiarze. Ale to nie jest wada. No i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ktoś z tych kwiatów zrobił jakieś łakocie i znowu podlał ja obficie szlachetnym trunkiem. Ta przenikająca przez całą piramidę „nuta dla dorosłych” naprawdę mi się podoba. Nadaje całości życia, ciepła i błysków. Nawet w miękkiej, nieco żywicznej bazie, gdzie rządzi balsam Peru.

 

 

Nowe perfumy Forda bardzo mi się podobają, ale nie jest to dla mnie zaskoczenie. Velvet Orchid po prostu spełniło nadzieje i pokonało poprzeczkę linii Signature. Wysoka ocena w tym wypadku chyba nikogo nie zdziwi.

 

Nuty: orchidea, róża, jaśmin, heliotrop, kwiat pomarańczy, drewno sandałowe, balsam Peru, zamsz, wanilia, rum, bergamotka, mandarynka, magnolia, hiacynt, żonkil, mirra, labdanum
Rok premiery: 2014
Twórca:  Yann Vasnier, Calice Becker, Shyamala Maisondieu, Antoine Maisondieu
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
41 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
smerfetka
9 lat temu

i bardzo się cieszę, bo Black Orchid doceniam są piękne, ale nie do końca na mojej skórze zrozumiałe tzn nie umiem określić nut wszystko zlewa mi się w całość,,,jednak i tak uważam że Tom Ford ma genialne zapachy i będę polować na velvet:)

smerfetka
9 lat temu

i bardzo się cieszę, bo Black Orchid doceniam są piękne, ale nie do końca na mojej skórze zrozumiałe tzn nie umiem określić nut wszystko zlewa mi się w całość,,,jednak i tak uważam że Tom Ford ma genialne zapachy i będę polować na velvet:)

Porcelanowa
9 lat temu

intrygujący 😉

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

"Tak mógłby pachnieć jakiś wykwinty smakołyk nasączony hojnie procentami."
No to moze byc orchidea. 🙂 Te piekne kwiaty mozna jesc.
Nadia O.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

stwierdzam jednoznacznie, że moja Mała jest stworzona do noszenia wielu perfum TF na mą całkowitą zgubę – Black Orchid lekko ogarnąłem chociaż nie b/trudu, teraz Velvet – słodycz, kwiaty, rum OK, ale jest tam jeszcze coś – piszesz zadziorność, mało powiedziane – tam jest dzikość; świetny zapach – dałbym 10/10, więcej nawet ale to pewnie z racji 'całokształtu' wrażeń

wojtek

smerfetka
9 lat temu

wojtek ale kusisz a ja mam słaba wole:(…;D a CENA JESZZCE NIEZIEMSKA:)

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Mam małe 5ml tego zapachu-z ciekawości.Jednak należę do osób ,które pozostaną przy Black Orchid-zakochalam się.Na liście do poznania widnieje natomiast Oud wood i Tobacco Vanille 🙂 zizazu

Marta Liber
9 lat temu

Nie sądziłam, że może mi się podobać tyle słodyczy ile jest w Velvet Orchid, a ten zapach skradł moje serce już w pierwszej chwili testów. Z Black mi było bardzo nie po drodze mimo, że u innych mi się podobał. Dla mnie jednak zbyt ostry. Velvet kobiecy, słodki, rumowy na mojej skórze też, ale bardziej wytrawny. Natomiast żadnej zadziorności w nim nie ma u mnie i trochę mi szkoda ;-))) Mam całkiem sporą odlewkę ale marzę o własnym flakonie. Dzisiaj mogłabym powiedzieć, że VO podoba mi się bardziej niż Miss Dior, a to znaczy że jest naprawdę rewelacyjny 😀

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Marzą mi się perfumy Toma Forda ale czemu muszą być takie drogie??????? Widziałam Velvet, już można zamówić ale za 3ml 18$ + wysyłka :(((
Z opisu widzę, że mogłyby do mnie pasować idealnie. Piękna recenzja.
Gosia

bebe509
bebe509
9 lat temu

Marcinie zachecam Cie do poznania Kalemat Arabian Oud , maja wielu fanow , a sa w stylu wlasnie Black Orchid , Noir de Noir i Chergui S. Lutensa . Ja osobiscie trzymam je na zime bo w letnich temperaturach nie dalabym rady 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Zastanawiam się ciągle nad zakupem w ciemno dla żony z powodu labdanum, którego nie toleruję w perfumach, ale tu nikt nie wspomina, żeby raziło..A dziki zadzior by się przydał 😉 Pozdrawiam
Greg

Marcin Budzyk
9 lat temu

Mam nadzieję, że niebawem uda mi się je poznać.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Ja bym w ciemno nie kupował. Velvet Orchid to jednak bardzo charakterystyczne perfumy. Nie każdemu będą pasować.

Graża G.- P.
9 lat temu

Poznałam kilka dni temu i wpadłam zupełnie <3 Wyczuwam wśród kwiatów przede wszystkim jaśmin, który lubię najbardziej poza różą i oczywiście orchideę. Cały wieczór nie mogłam oderwać nosa od nadgarstka, po kilku godzinach do woni kwiatów doszła wanilia i rum. W tym zapachu nie ma żadnych drażniących składników chociaż podczas czytania nut skreślałam go po cichu z powodu mirry, labdanum i mandarynki na dokładkę. Błąd! Niedługo obchodzę urodziny i już zakomunikowałam bliskim, że chcę Velvet Orchid w prezencie 😉

Graża G.- P.
9 lat temu

Droga Smerfetko pamiętna z konkursu Diora, dołączam się do kuszenia, bo ja także jestem pod wrażeniem tych perfum 🙂 A Wojtka znam w realu i na niego nie ma mocnych- po wspólnych spotkaniach często kręci mi się w głowie od nowo poznanych, cudnych zapachów i jestem tak zdeterminowania chęcią posiadania nie tylko odlewki ale całego flakonu, że mężowi wzrastają obawy o stan konta 😉 Prawdą jest, że ceny za niektóre perfumy, szczególnie te, które najbardziej nam się podobają, mogły by być niższe, też bym sobie tego bardzo życzyła 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Brzmią przepięknie, myślałam nawet o zakupie w ciemno najmniejszej pojemności (a rzadko kupuję zapachy w ciemno – może korci mnie to, że ostatni taki zapach okazał się wielką miłością), ale widzę wyżej, że jednak byś to odradzał – czeka mnie zatem wycieczka do perfumerii. 🙂 MR.

Julia251069
9 lat temu

Kilka dni temu stanęłam przed szafą z Fordem w D. i zaczęłam obwąchiwać tą serię, niestety moje pierwsze słowa nie nadają się do powtórzenia publicznego 🙂 chyba po prostu jeszcze do nich nie dorosłam…ale nigdy nie mów nigdy!

Marti
9 lat temu

Kocham Black Orchid. Uzależnił mnie od siebie ten zapach, jest fascynujący i sexowny!
Zamieszkanie u mnie Velveta pozostaje więc tylko kwestią czasu 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Marcin, czy e-glamour pl mają oryginalne perfumy? Skąd zatem takie ceny Amouage'y?! A Pan energylux? Też sprzedaje niepodrabiane kosmetyki? Wiesz coś w temacie? pozdrawiam, wierna czytelniczka Twojego bloga

Łukasz
9 lat temu

Tak, na e-glamour mają oryginalne perfumy Amouage : ) Wiele osób to szokuje, że można mieć zapachy Amouage o 500 zł taniej niż w znanej perfumerii niszowej. Skąd takie ceny? Perfumeria e-glamour to perfumeria internetowa, ma znacznie mniejsze koszty niż mają perfumerie stacjonarne (czynsze, luksusowe wnętrza – za to wszystko płaci klient). Pewnie też e-glamour może zaopatrywać się innym kanałem dystrybucyjnym. W każdym razie są to zapachy oryginalne i trzeba cieszyć się, że można je kupić powiedzmy w normalnych cenach, jak za tę jakość. O energylux nic nie wiem.

Łukasz
9 lat temu

Jeszcze dodam, że to wszystko nie dotyczy wyłącznie perfum, kosmetyków, ubrań. Sklepy stacjonarne po prostu mają TAKIE WIELKIE marże. Kupowałem ostatnio dywan w sklepie w moim mieście. Dywan w sklepie stacjonarnym kosztował ok. 1073 zł. Sklep ten prowadzi także swój sklep internetowy oraz sprzedaje również na allegro. Dywan ten sam co w sklepie stacjonarnym w sklepie internetoweym kosztował 698 zł czyli o 375 zł taniej : ) Na szczęście zorientowałem się w porę i kupiłem przez internet i odebrałem osobiście w sklepie stacjonarnym : ) Tak więc uwierzcie marże w sklepach stacjonarnych wynoszące ponad 100% to norma, takie niestety są wysokie koszty prowadzenia działalności stacjonarnej : )

Anna Kołakowska
9 lat temu

Czytam komentarze innych i jestem pełna podziwu, ze znają niemal wszystkie zapachy.
Zastanawiam się, co ja tu robię, jak nie znam żadnego z nich.
Chyba te piękne opisy mnie tak przyciągają, no i oczywiście cudowne zdjęcia 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Ale wywołują emocje. 🙂 I o to chodzi w perfumach. 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Gdyby nie fakt, że się znamy, to bym pomyślał, że bezstronna osoba nie może napisać takiego komentarza.

Ale tak – perfumy na e-glamour.pl są oryginalne. Sam sprawdziłem już wiele lat temu. Inaczej nigdy bym nie polecał tej perfumerii.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Odpowiedź nt e-glamour.pl znajdziesz w komentarzu poniżej.

Co do energulux – nie znam, nie kupowałem, nie wypowiadam się.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Zamówiłem właśnie 5ml i czekamy zniecierpliwieni, recenzja i komentarze mocno podgrzały atmosferę 🙂

bebe509
bebe509
9 lat temu

Gd:ybys potrzebowal jakies perfumy Arabiam Oud do testow to mam w swojej kolekcji zwyciezcow Fifi Awards na kraje arabskie : Hayati , Kalemat i Arabian Legend Gold zwyciezce w kategorii prestige obok Straight to Heaven by Kilian

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

no dobra, a czy e-glamour może dla mnie ściągnąć opus viii (osiem) oraz tom ford santal blush?

Marcin Budzyk
9 lat temu

Polecam kontakt bezpośrednio z perfumerią.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Aniu, każdy kiedyś zaczynał. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

co poradzę – sam jestem silnie kuszony; b/przerwy! 😉

pzdr/wojtek

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

a można wiedzieć gdzie zamówiłeś? Też poszukuję, bo w moim mieście w Douglasie nie ma Toma Forda 🙁

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Przez eBay.

Porcelanowa
9 lat temu

Gdzie tam wszystkie, zaledwie garstkę – a jeszcze tyle do odkrycia! 😉

Ewelina Gogloza
8 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez autora.

Ewelina Gogloza
8 lat temu

Podchodzilam do nich już kilka razy i jakoś nie potrafię się w nie wbić. Wydaje mi się że mnie przytlaczaja, ale kiedy wyczuwam je na przyjaciółce są niesamowite 🙁

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Ciekawe perfumy, intrygujące, bardzo podobne do Black Orchid, których nie mogłam znieść na sobie:( z Velvet jest inaczej… obok ukochanego Diora – Addict oraz Midnight Poison (już niedostępne) będę to zdecydowanie moje ulubione perfumy. Chciałabym jeszcze spróbować Noir bo testy w perfumerii były obiecujące! Jednak Tom Ford to klasa sama w sobie:) Czy mogę przy okazji prosić jeszcze o recenzję Miss Dior Le Parfum, używam właśnie i bardzo smakowicie pachną!!!??? Pozdrawiam serdecznie:) Joanna

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Co wybrać? Flowerbomb rose explosion czy velvet orchid?

Pozdrawiam Marta

Unknown
5 lat temu

W składzie VO TM zdecydowanie jest miód. Wiele perfumerii taki s a d właśnie podaję. Pozdrawiam.

Ruda
Ruda
3 lat temu

Te perfumy do złudzenia mi coś przypominają. Mam wrażenie, że coś podobnego kiedyś wąchałam. I nie mam tu na myśli black orchid 🙂 kojarzycie może?

Anonimowo
Anonimowo
7 miesięcy temu
Reply to  Ruda

Mugler Alien