2 lipca 2014

Givenchy Dahlia Divin — jaśmin w wersji niespecjalnej

Perfumy marki Givenchy znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Givenchy Dahlia Divin

Nowy zapach od Givenchy testuję od kilku tygodni, więc czasu na poznanie wszystkich sekretów Dahlia Divin miałem aż nadto.

Zacznę więc od tego, że perfumy należą do kategorii kwiatowej. Nie są to kwiaty lekkie i frywolne. W Dahlia Divin mamy je podane w cięższej, nieco zawiesistej formie. Gdyby komuś nie chciało się czytaj dalej tej recenzji, to mógłbym powiedzieć, że Givenchy postanowiło ponownie zinterpretować swoją legendę z ubiegłego tysiąclecia – Givenchy Organza. W obu kompozycjach składnikiem-kluczem uczyniono jaśmin. Obie kompozycji celują w tę samą grupę kobiet. I na tym podobieństwa się w zasadzie kończą…

Organza była bowiem zapachem naturalnym, bogatym, snobistycznie ciężkim i ponadprzeciętnie pięknym. Nutę jaśminu podkreślono w niej oszałamiającą, zapierającą dech tuberozą. Kwiat pomarańczy wnosił słoneczne, tropikalne brzmienia. Całość była trudna i ambitna, ale bez dwóch zdań kobieca.

Dahlia Divin jest łatwizną i chemicznym potworkiem, który ma udawać eliksir naturalnych składników. Zapach jest wtórny, miałki i nijaki. Nie jest to oczywiście zwiewny, lekki aromat dla dziewcząt, bo całości położono na syntetykach drewna sandałowego i paczuli. Nie zmienia to jednak faktu, że nowe perfumy Givenchy do miana sztuki perfumeryjnej nawet się nie zbliżają.

Początek mają okraszony nutami cytrusowymi, choć cytrusów w oficjalnym składzie niema. Być może ten akcent ma udawać śliwkę mirabelkę, która za to jest podawana przez Givenchy jako jedyna nuta głowy. Na tym etapie Dahlia Divin jeszcze się broni. Pachnie nieco kosmetycznie, jest ostra i ma pożądane, lekko świetliste nuty, które przypominają woń olejku z drewna sandałowego. Później zaczyna się historia miałkości i tuzinkowości, czyli syntetyki białych kwiatów i trochę cukru. Wszystkiego nie za dużo i nie za mało, żeby nuty zapachowe nie wzbudziły większych emocji u 95% wąchających kobiet, a żeby decyzję o zakupie podjąć na podstawie flakonu. Ten jest piękny. Luksusowy i prosty, i w gruncie rzeczy spójny z zawartością. Choć gdyby w środku zamknąć Organzę to poziom spójności byłby jeszcze większy.

Alicia Keys dla Givenchy Dahlia Divin

Myślę, że ta premiera Givenchy odniesie wielki sukces. Alicia Keys i opakowanie zapewne zrobią swoje… Ja jednak rekomenduję porównanie Dahlii Divin z Organzą. Na spokojnie, nie na szybko w perfumerii. Gwarantuję, że godzina wystarczy, aby nowa Dahlia upadła na skórze, a Organza rozkwitła, choćby przy teście nadgarstkowym. Słowo!

Nuty: śliwka mirabelka, jaśmin, drewno sandałowe, paczula, wetiwer
Rok premiery: 2014
Twórca: Francois Demachy
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w trzech pojemnościach 30, 50 i 75 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
23 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Iga
9 lat temu

Szkoda… 🙁

nati71
9 lat temu

Marcin – Twoja ocena mówi wszystko 😉

iwonidos
9 lat temu

No i dobrze. Choć nie bardzo toleruję jaśminy w perfumach, doceniam i lubie piękno organzy. Ten jeden Jaśmin mi wystarczy. Pewnie skuszę się na próbkę, ale przynajmniej zaoszczędzę pieniądze na jakiś zapach bardziej w moim guście. Flakon jest piękny…

smerfetka
9 lat temu

tak myślałam,,,i przynajmniej nie będzie mnie straszyć z komody dosłownie:)

Jogobella .J.K.
9 lat temu

ja uwielbiam takie perfumy 🙂

Katarzyna Kamińska
9 lat temu

Niesamowite! Wczoraj wieczorem sięgnęłam po odlewkę Organzy. Rozczulałam się nad nią. Jakie to piękne, jakie bogate, niedzisiejsze. Tak sobie pomyślałam, że dobrze by było, gdyby Dahlia Divin była nowoczesną Organzą.

A tu takie coś… ;P
Na pewno ten zapach sprawdzę, bardzo mnie ciekawi. Jednak po przeczytaniu Twojej recenzji, nie spodziewam się miłości do DD.

Marcin Budzyk
9 lat temu

No, w sumie to Dahlia Divin jest nowoczesną Organzą. Taką popową i taką masową… Jeśli doceniasz ją (O), to Dahlia Divin będzie rozczarowaniem. Na tle klasycznej Organzy wypada blado, choć na pewno jest zapachem łatwiejszym i bardziej dzisiejszym.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Wielka szkoda, czyli wygląda na to, że jeszcze nie stworzono Dahlii, z którą się polubię. 😉 MR.

Ewa Widyńska
9 lat temu

Myślałam sądząc po nutach , że zapach będzie jednak ciekawy i a tu taka niespodzianka. Niska punktacja .

parisienne
9 lat temu

Po czym poznajesz, że zapach jest syntetyczny? i czy "amator" też jest w stanie to rozpoznać?

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Nic mnie w tym zapachu nie zachwyciło… niestety… sztuczność, chemia… powtarzalność… a nawet nie…nijakość niestety… ;/ Oczekiwałam, że może coś się tutaj wydarzy… nic…zupełnie nic…
Pozdrawiam/Joanna

Kajtus Peel
9 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez autora.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Ja jestem zachwycona tym zapachem….zakochałam sie w nim i zamierzam go kupic. Wg mnie troszke za surowo została oceniona. Osobiscie szukałam od dawna takiego zapachu- przenosi mnie w inny swiat. Czuje sie "w nim" dekadencko- cudownie….

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Psiknęłam na nadgarstek i po paru minutach perfumy były już moje, na to, jak wygląda flakon, nawet nie zwróciłam uwagi:-) Nie analizowałam składu ani kolejnych nut zapachowych, po prostu zapach otulił mnie w ciepły, zmysłowy sposób i od razu wiedziałam, że jest mój. Nie sugerujcie się tak bardzo cudzymi opiniami i nosami, każda z nas ma inną osobowość i na każdej skórze perfumy pachną inaczej,!.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Dla mnie przepiękny i bardzo trwały, opinia bardzo krytyczna.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

ja się zakochałam ale jak juz kupiłam to się odkochałam i muszę sprzedać bo nie dam rady tym pachnieć:(

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Testowałam nowy zapach Givenchy i przechadzając się po perfumerii po chwili już go nie było na moim nadgarstku, pozostało coś syntetycznego, zapach się nie rozwija, poczułam rozczarowanie, bo początek zaraz po psiknięciu wydawał się być obiecujący… po chwili po prostu zgasł… Myślę, że twórca chciał dorównać do obecnie bardzo modnej wonii, którą udało się uzyskać firmie Lancome w zapachu LVEB – bardzo trwałym i oryginalnym, ale niestety nie dał rady…

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Recenzja absolutnie zbyt surowa! Perfumy trzeba testować spokojnie a w perfumerii jest zamieszanie zapachowe. 😉 Dla mnie to zapach elegancki, bardzo kobiecy, oryginalny. Kupiłam 30 w Douglas (promocja) i jest warty swojej ceny. Piękny, otulający.

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Dokładnie,Mnie też odpowiada, kierujmy się włanym gustem przy zakupie a nie opinią innych…

Zolza 88
7 lat temu

Dla mnie te perfumy są rewelacyjne uwielbiam je

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

przypadkiem trafiłem na tą stronę, ten pan Marcin po co to robi nie wiem ale już 2 tys lat temu Rzymianie byli mądrzejsi mówiąc de gustibus non est disputandum, więc miła Pani proszę nie żałować a kierować się SWOIM poczuciem piękna

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Po ok. godzinie spedzonej w perfumerii, spryskaniu dziesiatek blotterow, w poszukiwaniu zapachu przyjemnego, ale nie pachnacego zwyczajnie czy tandetnie ( jak np. Poison Girl), moj wybor padl na Dhalia Divine. Dla mnie ten zapach jest bardzo wyjatkowy i bogaty. Pachnie bardzo elegancko i kobieco. Naturalnie, bez zadnej sztucznosci. Bardzo trudno mnie zadowolic, a te perfumy byly strzalem w dziesiatke. Nie mam tez zwyczaju kupowac zapachow, ktore sa bardzo popularne i tuzinkowe. Nie jestem tez fanka oceniania jednego zapachu przez pryzmat innego. Kazdy zapach powinien miec szanse sie wykazac, bo kazdy niesie ze soba inne odczucia, a te rowniez sa kwestia indywidualna.

Marcin Budzyk-Wermiński

Szanowna Pani, kupno perfum po godzinie spędzonej w perfumerii i spryskaniu dziesiątek blotterów, to nie jest najlepszy pomysł. Polecam testy nadgarstkowe i globalne, i wówczas przekona się Pani, że Dahlia Divin to zapach na poziomie kwiatowych zapachów ze średniej półki, i że nie ma tu ani grama drogich, szlachetnych esencji