Joop Femme znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Joop Femme |
Joop Femme to perfumy z minionej epoki. Dla większości dziwne, zawiesiste i mocne. Trudno jednak odmówić im wielkiej i nieprzeciętnej urody.
Zapach południa…
Dla mnie to woń wyciągnięta wprost z południa Europy. Gorąca i zmysłowa. Klimatem, jaki kreuje, zbliżona do Rochas Femme i, w mniejszym stopniu, Aramis Tuscany per Donna. Nieprzyzwoite ilości cywetu, które znalazły się w tym flakonie, mogłyby z łatwością doprowadzić do oskarżeń o nierząd, przynajmniej w kontekście dawnych czasów. Przypominam, że kiedyś kobietom (poza paniami do towarzystwa) nie przystało ubierać się w wonie zwierzęce, gdyż określano je jako zbyt zmysłowe i seksualne. I Joop Femme właśnie takie są. Okraszony ciepłem wanilii i słodyczą kwiatów cywet leje się z nieba strumieniami. Nie pachnie jednak fekalnie. Sprawia, że perfumy są miękkie, nieco przybrudzone, ale jednocześnie posiadają żywą zdolność hipnozy.
Oficjalna reklama Joop! Femme |
Aldehydy i Allure
Jedynie początek jest ostrzejszy, aldehydowy z wyraźną proszkową, nieco szpitalną nutą kwiatów. Nie mija jednak 5 minut i Femme zaczyna przeistaczać w ciepły kokon. Mamy mnóstwo słodkiego jaśminu, mnóstwo wanilii, którym jednak nadano charakteru lat 80. za sprawą mchu, cywetu i ambry. Nie jest to więc pachnidło w stylu Allure. Można jednak powiedzieć, że Chanel uwspółcześniło i niejako bazowało na tym obrazie wanilii i białych kwiatów, który mamy w kompozycji Joop.
Jest to na pewno zapach radości, biesiady i piękna. Tli się na skórze, czasami puści wstęgę dymu, częściej otuli szyję miękkim futrem. To eliksir lata na długie i ciemne zimowe wieczory…
Nuty: cywet, ambra, piżmo, drewno sandałowe, wanilia, konwalia, jaśmin, aldehydy, kolendra, bób tonka, mech dębowy, nuty kwiatowe i owocowe
Rok premiery: 1987
Twórca: Michel Almairac
Cena, dostępność, linia: zapach wycofany z produkcji, ale wciąż dostępny
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin