11 stycznia 2015

Guerlain Insolence Eau de Toilette

Guerlain Insolence Eau de Toilette

 

Był rok 2006, kiedy spod skrzydeł Guerlain wyleciała pierwsze wersja Insolence o koncentracji Eau de Toilette.

 

Zapach robił wrażenie. Był owocowy, słodki i dziewczęcy, ale inny od wszystkiego, co było kierowane do młodych kobiet. Fiołek wszak w tamtym okresie (w sumie to nawet dziś) nie był nutą popularną, a już na pewno żaden perfumiarz nie umieszczał go na czołowych planach.

Używał sformułowania „czołowych”, a nie „pierwszym”, ponieważ w Insolence EdT fiołek nie jest aż tak wyeksponowany jak w wersji Eau de Parfum, i gra za owocami, które są najbliżej widowni.

Pudrowane ciasteczka z masą fiołkową

 

Malinowa bezczelność

Insolence Eau de Toilette to fiołek uduszony słodyczą owoców. Nie są one tak wykwintnie podane jak w wariacji późniejszej, ale przy tym trudno oskarżyć je o infantylizm i prostactwo. To owoce silne, częściowo wysuszone, ze skoncentrowaną fruktozą wewnątrz. Malinowe konotacje są wyraźne, ale urocze w swojej naturalności. Guerlain wciąż pokazuje, że nuty owocowe nie muszą oznaczać braku klasy. Tutaj tworzą wokół fiołka mięciutką masę, taką wręcz bezę dookoła…

Ciasteczka malinowe

 

Fiołek czysty i bezpieczny

Akord malinowo-porzeczkowy trwa długo, znacznie dłużej niż w Eau de Parfum. Biegnie równolegle do pudrowego, przyjaznego fiołka. Próżno szukać w tej odsłonie Insolence woni butwiejącego drewna, ściółki i korników… Tu fiołek jest czysty, kandyzowany, po wszelkich atestach pozwalających dopuścić go na rynek unijny. Ba! Jest ten kwiatek tak ułożony i przyjemny, że pewnie i zjeść można byłby go. I w tym tkwi pewien niedosyt. EdT jest wonią zbyt grzeczną na tle Insolence EdP. Nie ma tu szaleństwa… Nawet baza, w której znowu króluje bób tonka, nie jest wcale ostra i metaliczna, i nie kojarzy się I połową lat 40 XX wieku. Jest za to niezwykle puchata, ciepła i zmysłowa. Na pewno jest też bardziej kobieca od końcówki EdP.

Sylvaine Delacourte i Maurice Roucel

 

Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że Guerlain potraktował debiutancką wersję Insolence w kategorii eksperymentu. Widać, że doświadczenie się udało. Kobiety po wielu latach znów nauczyły się pachnieć fiołkami. I dopiero na takim fundamencie można było zlecić coś bardziej szalonego i niszowego. Tym czymś było według mnie Insolence Eau de Parfum.

 

 

Nuty: fiołek, malina, czerwona porzeczka, kwiat pomarańczy, irys, drewno sandałowe, piżmo, róża, bób tonka, bergamotka

Rok premiery: 2006

Twórca: Maurice Roucel, Sylvaine Delacourte

Cena, dostępność, linia: zapach dostępny w pojemności 30, 50 i 100 mL

Trwałość: genialna, porównywalna do wody perfumowanej

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
20 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jagoda
9 lat temu

Dla mnie fiołki to jedne z najpiękniej pachnących kwiatów. Najwyższy czas zatem poznać je w Guerlain. Sama nie wiem dlaczego jeszcze tego nie zrobiłam, bo moje myśli już kiedyś wokół nich krążyły 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

ja mam obie i obie uwielbiam

bebe509
bebe509
9 lat temu

Oj zachecasz ,zachecasz Marcinie . Jak bedę w Sephorze sprobuje podejsc do nich kolejny raz . Ale chyba bardziej do EDP . Podobnie jak bylo u Ciebie także mnie parę razy perfumy zachwycily na kims innym , a te same perfumy testowane na mnie w pierwszym odruchu wogole mi sie nie podobaly .Ale to jest w sumie fajne, taka zmiennosc zapachu i jak mnie zycie nauczylo nie nalezy kategorycznie odrzucac i psioczyc na perfumy ,ktore nam sie nie podobaja /u mnie to byl alien / bo nasze gusta sie zmieniaja lub jak wspomniales przy Insolence edp ,spodobaly Ci sie na kims innym a to tez zacheca 🙂

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Może stworzy Pan ranking zapachów dla młodzieży.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Ok, będzie. Dzięki za pomysł.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Polecam. I koniecznie daj znać, jak wypadło poznawanie. One wzbudzają bardzo różne odczucia.

Marcin Budzyk
9 lat temu

Ja bardziej EdP, ale EdT to też klasa. Piękny pomysł w ogóle z tym Insolence…

Marcin Budzyk
9 lat temu

Polecam też testowanie w różnych porach roku, dnia i o różnej pogodzie. W przypadku tak kapryśnych perfum jak Insolence, to ma znaczenie… Ale dla mnie są nieziemskie zawsze… Szkoda, że tak mało męskie…

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Ktore zapachy kobiece sa zmyslowe i sexowne okiem lub bardziej nosem mezczyzny?co myslicie o Love in again YSL?

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Cześć Marcinie.
Na Twojego bloga trafiłam przypadkiem w październiku i zaglądam tutaj niemal codziennie. Dzięki Tobie znalazłam zapach prawie idealny. Po przeczytaniu recenzji perfum Black Orchid poczułam, że muszę je poznać. Następnego dnia pobiegłam do perfumerii. Na przemian wąchałam nadgarstek i blotter. Można powiedzieć, że "przespałam się" z tym zapachem i następnego dnia dokonałam zakupu. Teraz mam apetyt na więcej. Tak cholernie seksownie już dawno nie pachniałam:-D Poszukuję perfum w podobnym klimacie. Może jakieś sugestie; -)
Nawiązując do posta muszę poznać się z wersją edp.

Pozdrawiam
Tornerose

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Jak niżej wspomniałam seksowne są perfumy Toma Forda "Black Orchid". Póki co lepszych dla siebie nie znalazłam.

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Bardzo dziękuję za przypomnienie rankingu! 🙂

Marcin Budzyk
9 lat temu

Tornerose, witam Cię bardzo serdecznie. 🙂 🙂

Przede wszystkim poszukaj perfum Jesus del Pozo In Black. Są w spisie recenzji. W internecie można je jednak upolować za niezłą cenę. A są piękne… i bardzo w klimacie Black Orchid

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Dziękuję Marcine za cenną wskazówkę. Już szukam:-D

Anonimowy
Anonimowy
9 lat temu

Marzę o nich, może dostanę na Walentynki…….

Ewelina Kalinowska
8 lat temu

Och, Marcinie po Twojej recenzji zamowilam Insolence edt. W ciemno… A co tam. Insolence edp znam, jest piękny, ale zamarzylam miec wersję edt. Boje się troche tych malin, ale mam nadzieje, ze odbiór tej wody będzie taki jak w Twojej recenzji.

Rench
7 lat temu

To moje ulubione,używam ich od kilku lat. Najbardziej lubię edt.
Edp jest dla mnie zbyt malinowa.
Szukałam czegoś nowego z nutami fiołka,ale dotychczas nic nie zdołało pobić Insolence edt. 🙂

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Posiadam edt , kupiłam pod wpływem Pana recezji (jak zreszta kilka innych zapachów), jest naprawdę dobra polecam na chłodniejsze dni gdyż "ma tę Moc" .
Czy mozna liczyć na recenzję jo malone peony????

Beata
Beata
2 lat temu

Już dawno miałam zamiar sprawić sobie buteleczkę Insolence, niestety (nie wiedzieć czemu) zapomniałam o nich całkowicie. Aż do teraz. Jaki ten fiołek bezczelny! W zasadzie niczego poza nim nie czuję, zdominował cały zapach, ale absolutnie mi to nie przeszkadza. Powiem więcej- uwielbiam to. Żałuję, że dopiero teraz sobie przypomniałam o Insolence. Warte uwagi