16 sierpnia 2015

Carner Barcelona Palo Santo

Carner Barcelona Palo Santo

Rum, drewno gwajakowe, ciepłe mleko, miękka tonka i wetiwer. Nuty Palo Santo robią wielkie wrażenie. Co tym razem prezentuje nam Carner Barcelona?

Ano zapach niezwykły w każdym calu.

Rum nie jest tu ostry i typowo męski.  Pięknie gładzi go ciepłe mleko, w którym pływa garść roztapiających się krówek. Jest bosko, bo od początku czuć też ziołową, nawiązującą do absyntu (i piołunu) nutę dawany. Słodycz olejku z dawany bardzo często może też rodzić skojarzenia z estragonem, anyżem i lukrecją, ale wspominam o tym tylko tytułem dygresji.

Grafika promujące perfumy Palo Santo

I choć w składzie Palo Santo nie ma wanilii, ani kandyzowanych owoców, to trudno nie nazwać ich perfumami słodkimi. Na początku za słodycz opowiada grzany rum i mleko, później kompozycja pada w objęcia bobu tonka, który nadaje jej charakterystycznej nuty kumarynowo-migdałowej, i też wnosi ładunek cukierkowatości.

Bardzo podoba mi się to, że Carner Barcelona daje nam kompozycję bardzo logicznie i spójnie złożoną. Na każdym z etapów, w każdej chwili mamy dwa główne efekty zapachowe: efekty dymno-drzewny i efekt słodki. Zmieniają się jednak składniki, które owe wrażenie generują. Za efekt drzewny odpowiada mroczny, bardzo zawiesisty i ciepły olejek gwajakowy – najważniejszy ze składników Palo Santo. Słodycz jest sprawką bób tonka. Podobnie jest w bazie, gdzie drzewne niuanse w głównej mierze są kreacją cedru i wetiweru, a słodycz po części amyrisu.

Co to jest amyris?

Oddzielny akpit poświęcę tej ostatniej nucie, która została wpleciona w piramidę Palo Santo za sprawą olejku z amyrisu z Dominikany. Olejek ten ma dość ciekawy skład, który w kontekście składników użytych w tych konkretnie perfumach staje się jeszcze ciekawszy. Otóż badania naukowców pozwoliły bardzo dokładnie określić skład olejku amyrisowego. Znajdziemy w nim składniki występujące w dawanie (m.in mircen i tujon), olejku gwajakowym (m. in. gwajol i gwajakol) i bobie tonka (m. in. kumaryna). To sprawia, że jest jednocześnie ziołowy, słodki i drzewny. A przy tym jest na tyle ciężki, że można go z łatwością umieścić wśród nut bazowych. W wypadku Palo Santo połączenie tych wszystkich faktów dało nam niezwykłe zwieńczenie całości.

Opinia końcowa o Carner Barcelona Palo Santo

I właśnie z tego powodu wąchając te perfumy można odnieść wrażenie idealnego zbalansowania kompozycji. Wszystko jest tu tak jakby idealne. A przy tym same perfumy są bez dwóch zdań niszowe i ambitne. To w końcu drzewna, ciepła, rumowa i mleczna kompozycja. I bardzo słodka!!!

Nuty: karmel, rum, dawana, mleko, drewno gwajakowe, drewno cedrowe, bób tonka, wetiwer, amyris
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, powyżej 10 godzin

Perfumy podobne: M. Micallef Gaiac, L’Artisan Havana Vanille (Vanille Absolument), Frapin 1697

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
RóżWKamieniu
8 lat temu

Ocena wysoka, nuty ciekawe, porównanie do Gaiaca interesuje
Postaram się niuchnąć 🙂

Marcin Budzyk
8 lat temu

Palo Santo jest jednak znacznie bardziej słodkie od i tak słodkiego Gaiaca, ale jest też dymne, drzewne i rumowe… Piękne.

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Panie Marcinie, a gdzie można przetestować i nabyć te perfumy?

seeandsmell
8 lat temu

Właśnie testuję. Moje pierwsze skojarzenie to również był Gaiac! W pierwszych fazach są mocno podobne. Na mnie Palo Santo później wypada lepiej, bardziej po mojemu, bardziej karmelowo momentami zahaczając gdzieś leciuteńko o klimaty Prady Candy. 🙂

Joanna
8 lat temu

Dobry wieczór, kolejny inspirujący opis, próbka dotarła, zachwyciła od pierwszego niuchnięcia … Tylko czy można, Panie Marcinie, określić je jako unisex, choć niezależnie od opinii decyzję podjęłam … 🙂 Nie do końca przekonał mnie likier w Womanity, za to rum w ww. … ech … święte drzewo … Pozdrawiam.

Anonimowy
Anonimowy
6 lat temu

Moje jedyne skojarzenie to aromat do ciasta. Nieważne, ile razy bym testowała, a niestety drzewnych nut moja skóra w tym zapachu pozbywa się w mgnieniu oka. Poza tym bardzo lubię bób tonka, ale nie w tym połączeniu.
Nieraz nachodzi mnie jednak ochota na to, aby pachnieć jak sernik wiedeński, wówczas Palo Santo sprawdza się doskonale, dlatego zgadzam się, naprawdę bez żartów, zapach jest genialny, gdyż jako jeden z niewielu serwuje tak ekstremalne doznania.
L

Adrian
Adrian
4 lat temu

W pełni uzasadniona ocena. Idealny balans słodyczy. W punkt. Bardzo komfortowe połączanie nud drzewnych i mlecznej niemal kajmakowej słodyczy. Idealny otulacz na jesień/ zimę.