23 września 2015

Dolce&Gabbana The One Essence

Perfumy marki Dolce&Gabbana; znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Dolce&Gabbana; The One Essence

Kolejna wariacja na temat bardzo udanych perfum Dolce&Gabbana; The One to The One Essence. Z definicji ma to być najbardziej skoncentrowana i najmocniejsza wersja klasyka.

Oczywiście inspiracje wciąż są niezmienne – to luksusowe tkaniny. Sam zapach opisywany jest jako ciepły, zmysłowy i niesamowicie elegancki. I ja się z tym nie zgadzam. Z elegancją i zmysłowością nie ma nic wspólnego. Jedynie to ciepło można obronić.

The One Essence rozpoczyna się tragiczną nutą brzoskwiniową. Powiem więcej, to jest najbardziej chemiczna i syntetyczna brzoskwinia, jaką wąchałem w swoim życiu. Stężenie smrodu jest tak duże, że niemal żywcem grzebie nas najtańszy aromat brzoskwiniowy. Tego nie da się wytrzymać, przynajmniej ja nie daję rady. Całe szczęście, że ta traumatyczna nuta nie trwa zbyt długo. Parę minut mija i nie zostaje po niej ślad.

Dolce&Gabbana; rozpoczyna grę białych kwiatów, które przełamuje tania i syntetyczna wanilia rodem z cukru waniliowego. Kwiaty mają dużą moc, bardzo dużą nawet, godną nazwy The One Essence. Nie są jednak siła połączona z głębszymi doznaniami węchowymi. Żeby się o tym przekonać wystarczy porównać te perfumy z ostatnią nowością o podobnej intensywności – Roberto Cavalli Essenza. Na ich tle pachnidło Dolce&Gabbana; wypada marnie. Jest proste, wręcz prostackie, kwiaty ma plastikowe, wanilię zaś tragiczną.

Czasami zdarza się, że całość wejdzie w nuty przypominające woń pomadki, ciepłe i kosmetyczne. I wtedy The One Essence pachnie całkiem znośnie. Nie są to jednak chwile częste, więc trudno, żeby miały wpływ na zapach.

Dolce&Gabbana; The One Essence (flakon i pudełko 40 mL)

Opinia końcowa o The One Essence i porównanie do klasyka

Na tle klasycznych The One nowa wersja również prezentuje się nie najlepiej. Podstawową różnicą jest słodycz. W klasyku była miodowa, kwiatowa i naprawdę urocza. W The One Essence cukier jest słodzikiem, a miód jest zbierany z genetycznie modyfikowanych roślin.

Nuty: wanilia, lilia, brzoskwinia, liczi, bergamotka, mandarynka, konwalia, lilia, jaśmin, wanilia, wetiwer
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 40 i 65 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Perfumy podobne: Dolce&Gabbana; The One, Yves Saint Laurent Manifesto, Roberto Cavalli Essenza

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Witam,

Czytam pańskiego bloga juz parę miesięcy, parę rzeczy przetestowałem sam, innych nie miałem okazji. Mógłby Pan polecić coś na jesień i zimę? Podoba mi się bardzo Calvin Klein One Shock, zz innego typu Kenzo Jungle Homme 😀 jak pierwszy zapach do mnie jeszcze by pasował to drugi jest na mój wiek tzn 18 lat w mojej opinii za 'mocny'. Jest coś jeszcze 'fajnego' co nie narzuca się mocno? Przeznaczenie to szkoła i imprezy. Z góry dziękuję za odpowiedź 😀

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Cześć

Marcin jakie masz swoje typy jeśli chodzi o perfumy do strojów typu casual (czyli codziennych typu dzins badź jakies chino, do tego bluza lub jakaś nie formalna koszula) chodzi o wyjścia np. do sklepu, do kina do knajpy itp.

Piotr J,

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Marcinie, wiesz jak pachnie proszek do pieczenia?

Marcin Budzyk
8 lat temu

To błąd z rozpędu. Przepraszam. Chodziło mi o cukier wanilinowy. 🙂

Dziękuję za czujność.

Marcin Budzyk
8 lat temu

Piotrze, do końca tygodnia zajmę się problemem gruntownie. Proszę o jeszcze te kilka dni.

Marcin Budzyk
8 lat temu

Ja Jungle Homme używałem właśnie w Twoim wieku.

Pomyślę i dam znać. To temat na oddzielny post.

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Nie ma za co 🙂
Dla mnie wanilia w perfumach i tak praktycznie nie istnieje, czyli tak czy siak omijam z daleka.

Anonimowy
Anonimowy
8 lat temu

Azzaro Twin, Givenchy Pi, Ted Lapidus Black Soul Imperial – moja "trójca" słodkich zapachów na chłodne dni.

Unknown
5 lat temu

To zdecydowanie mój ulubiony zapach, dla mnie dużo lepszy niż klasyczna wersja, więc jestem zdziwiona tak niską oceną. Zapach utrzymuje się dłużej niż 7h i oczywiście jest jedyny w swoim rodzaju, nie da się go pomylić czy nawet przyrównać do innych zapachów kwiatowo-orientalnych.

Klaudia