L de Lolita Lempicka znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
L de Lolita Lempicka |
L de Lolita Lempicka to już perfumy-legenda. Nie było bodaj w mainstreamie perfum tak bardzo piżmowych, cynamonowych i drapieżnych jednocześnie.
Zanim napiszę parę słów o zapachu jako takim, wspomnę też o okolicznościach jego powstania, bo te również są ciekawe. Perfumiarzem odpowiadającym za kompozycję nowych perfum Lolity Lempickiej był Maurice Roucel. To znany fanom perfum nos, który stworzył takie byty jak Guerlain Insolence, Gucci Envy czy Rochas Man. W jego portfolio znajdziemy też niszowy zapach Musc Ravageur, który może być traktowany jako protoplasta L de Lolita Lempicka. Roucel wziął się za jego kreację jakoś w 1998 lub 1999 roku. Frederic Malle dał mu wówczas nieograniczony budżet i nieograniczoną wolność twórczą. Perfumiarz połączył zatem wielką ilość białych piżm z cynamonem, cytrusami i akordami ambrowymi. Powstały z tego mariażu Musc Ravageur powalał oryginalnością, ale był szalenie zmysłowy i grzeszny jednocześnie.
Reklama perfum L de Lolita Lempicka |
Zaledwie sześć lat później Maurice Roucel zmodyfikował formułę i dał światu drugie wcielenie Musc Ravageur – L de Lolita Lempicka właśnie. I choć są to perfumy wielokrotnie tańsze od MR, to nie ustępują im ani o krok. Właściciele marki Lolita Lempicka chcieli, aby nowy zapach był kontrowersyjny jak Le Premier Parfum i również pasował do wizerunku firmy.
I nawet nie będę się bawił o opisywanie tego, co czuję tu najpierw, co później. Ten zapach lepiej traktować całościowo.
L de Lolita Lempicka 30 mL |
Jest tu wielka ilość wanilii, której słodycz złamana jest gorącym, korzennym cynamonem. Do tego pół kropli pomarańczowego likieru i pokaźna doza zmysłowego piżma. Słowo „zmysłowy” nie jest w tym wypadku pustym frazesem, ponieważ w L de LL naprawdę genialnie grają nuty grzeszno-cielesne, które charakterystyczne są dla woni zwierzęcych. Oczywiście w żadnych perfumach nie mamy już naturalnego piżma, ale Roucel znowu udanie przekazał nam emocje, które towarzyszyły używaniu naturalnych animalnych składników. Zapewne części z osób mogą one się skojarzyć z aromatem potu lub prezerwatywy – tak jak było to zresztą w przypadku Musc Ravageur lub Gucci Rush. To zaś może rodzić posądzenia o syntetyczność, ale trudno uznawać to za wadę, jeśli całość gra tak perfekcyjnie.
Zwieńczeniem całości jest jeden z najbardziej ambitnych kwiatów wykorzystywanych w perfumerii – kocanka. Wprowadza on do kompozycji niuanse słodko-przykurzone, ale piękne i ambitne jednocześnie.
Ps. Myślę, że charakter zapachu w większym stopniu od reklam przekazuje poniższe zdjęcie…
Opinie końcowa o L de Lolita Lempicka
L de Lolita Lempicka to zjawisko. Perfumy trudne, charakterystyczne i niebanalne. Niestety, tego typu kompozycje po prostu nie mogą przetrwać na półkach perfumerii sieciowych, bo ich poziom jest za wysoki. To dlatego Musc Ravageur jest absolutnym hitem niszowej marki Frederic Malle, a L de Lolita Lempicka zostało wycofane z produkcji z powodu słabych wyników finansowych.
Nuty: wanilia, cynamon, piżmo, nieśmiertelnik, pomarańcza, bergamotka, bób tonka, drewno sandałowe
Rok premiery: 2006
Twórca: Maurice Roucel
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana; produkt wycofany z produkcji
Trwałość: zmienne, od 3 do 12 godzin
Perfumy podobne: Frederic Malle Musc Ravageur, Dior Hypnotic Poison