9 lipca 2016

Guerlain Habit Rouge

Guerlain Habit Rouge

 

Recenzja perfum Guerlain Habit Rouge powstawała wiele miesięcy, gdyż zawsze obawiam się opisywania tak wielkich klasyków. W tym wypadku respekt był tym większy, że Habit Rouge nazywany jest „Shalimarem dla mężczyzn”.

 

Historia tej kompozycji jest na tyle ciekawa, że pozwolę sobie przytoczyć jej fragmenty. Habit Rouge to wielkie dzieło Jeana Paula Guerlaina, który wylansował je w 1965 (w tym roku powstał pierwowzór – Habit Rouge Eau de Cologne, który w 2007 został z rynku wycofany) roku jako hołd dla sztuki jeździectwa. Przy tej okazji wielki perfumiarz dał mężczyznom pierwszy w historii orientalny zapach poświęcony tylko dla niech. Ta informacja nie jest bezsprzeczna i można z nią dyskutować, ale tak właśnie się przyjęło mówić.    W skrócie sprawa wygląda tak jak z Chanel No. 5 i tytułem pierwszych aldehydowych perfum na świecie. Wracając jednak do Habit Rouge, trzeba też powiedzieć, że kolor etykiet, flakonu i nazwa nawiązywały do czerwonych kamizelek noszonych wówczas przez dżokejów (inna historia mówi o myśliwych). Zresztą ten motyw świetnie obrazują reklamy, które uważane są przez specjalistów za jedne z najlepszych w historii perfumerii.

 

Guerlain Habit Rouge w wersji Eau de Parfum

 

Testowałem ten zapach w dwóch odsłonach – Eau de Toilette i Eau de Parfum – i w każdej możliwej aurze – w zimie, lecie, podczas wiosny i na jesieni. Testowałem globalnie, na ubraniach, na nadgarstku, na papierze, więc mogę powiedzieć, że poznałem tę kompozycję tak dobrze, jak to jest możliwe. Problem jednak jest tego rodzaju, że Habit Rouge zawsze zaskakuje. Nie daje poznać się na wylot.
Pamiętam dobrze moje pierwszy kontakt z tą kompozycją, kiedy dostałem wersję EdP. Po szybkim teście wydała mi się kolońska i nie podobna do wielkich Shalimar, wręcz nieciekawa.

 

Reklamy Guerlain Habit Rouge
Użyty globalnie Habit Rouge bardzo zyskuje i w końcu pokazuje cytrusowo-waniliowy akord znany          z największego dzieła Guerlain. Paradoksalnie nie jest to woń słodka lub zmierzająca w stronę ulepu, ale również nie określiłbym jej mianem „dziadkowej” lub retro. Pisząc o szczegółach wyodrębnię jednak dwie wariacje: Eau de Toilette i Eau de Parfum. Zastrzegam jednak, że klimat obu jest ten sam, a większość nut gra w bardzo podobny sposób. Taką samą też otrzymują ode mnie ocenę.

 

Guerlain Habit Rouge Eau de Toilette

Ta odsłona jest paradoksalnie bardziej skórzana, a cytrusy w niej iskrzą i migoczą bardziej intensywnie. Wanilia wcale nie jest jedynym bohaterem pierwszego planu, ale genialnie komponuje się z cytrusami i skórą. Zaznaczam jednak, że absolutnie nie ma w Habit Rouge Eau de Toilette niuansów puchatych, słodkich, takich, z jakimi dziś kojarzymy wanilię. Jean Paul zagrał tu prawdopodobnie czystym absolutem wanilii, który ma drzewny, mroczny i wytrawny charakter. W przypadku tych perfum jego udział w kreacji wrażenia zapachowego nie jest dominujący, ale czuć, że nie jest to po prostu syntetyk landrynkowej wanilii.

 

Guerlain Habit Rouge Eau de Toilette w klasycznej, „pszczelej” butelce

 

Zapach absolutnie genialnie łączy tony kolońskie z orientalnymi i zachwyca swoją grą i zmiennością. Zaryzykowałbym również stwierdzenie, że wersja Eau de Toilette zawiera nutę goździków-kwiatów i ziela angielskiego lub cynamonu. Po poszukiwaniach w internecie również znalazłem tego typu dane, więc myślę, że się nie mylę, a nawet jeśli fizycznie nie ma tych składników w butelce Habit Rouge, to Jean Paul wytworzył ich efekt, który powala na kolana. Nie jest to bowiem ciężki, zabójczy orient, ale szczypta cynamonu wydobywająca się ze świeżo wyprasowanej marynarki. Habit Rouge EdT dzięki temu kręci w nosie i jest równocześnie na tyle rześki, żeby zdobyć miano perfum uniwersalnych. W tym kontekście ważne jest również to, że baza, choć żywiczna i pozornie mocarna, cicho gra na skórze, jest szeptem, który żyje.

Nuty: wanilia, cytryna, róża, drewno sandałowe, skóra, benzoin, neroli, limeta, paczula, bób tonka, bergamotka, przyprawy, drewno różane, bazylia, ziele angielskie, cynamon, goździk
Rok premiery: 1988

Guerlain Habit Rouge Eau de Parfum

 

To wersja zbudowana na tych samych fundamentach. Guerlain obwieszcza ją mianem pierwszych, zachodnich perfum z nutą drewna agarowego – oud. Przyznam szczerze, że kiedy się o tym dowiedziałem, to niemal spadłem z krzesła, ponieważ w życiu nie wpadłbym na to, że Habit Rouge Eau de Parfum zawiera oud. Według mnie nie są to absolutnie perfumy oudowe i taka klasyfikacja jest sporym przekłamaniem. Nie zmienia to jednak faktu, że perfumy są genialne.

 

Habit Rouge Eau de Parfum

 

Skóra zamiast swojej klasycznej feeri barw prezentuje się blisko paczuli. To zaś sprawia, że Habit Rouge EdP zyskuje cień kakaowego, suchego niuansu, którego szczytową kreacją jest Borneo 1834. Oczywiście to porównanie dotyczy tylko tego jednego wątku, ponieważ oba zapachy w ogóle są całkowicie odmienne. Guerlain dalej prezentuje się szykownie: iskrzy cytrusami, zachwyca drzewną i waniliową bazą. Mam wrażenie, że wszystkie przyprawy nie kręcą w nosie tak mocno jak w klasyku, a całość jest nieco zaokrąglona za sprawą obłych kwiatów. I znowu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest tu pół kropli olejku    z kwiatu pomarańczy znanego choćby z Fleur du Male. To zaś sprawia, że słodycz staje się nieco intensywniejsza i bardziej wyrazista.

Nuty: wanilia, cytryna, róża, drewno sandałowe, oud, skóra, benzoin, neroli, limeta, paczula, bób tonka, bergamotka, ziele angielskie, cynamon, goździk
Rok premiery: 2003

Opinia końcowa o Guerlain Habit Rouge

 

To wielkie perfumy z wielu względów. Oprócz bogatej historii są jednym z nielicznych przykładów, że wariacja nie musi być gorsza od klasyka, i że dawna, francuska sztuka perfumerii jeszcze nie upadła.

 

Guerlain Habit Rouge EdP

 

Muszę też powiedzieć, że w mojej opinii żadna z tych dwóch wersji Habit Rouge nie jest wonią archaiczną lub retro. Nosząc zarówno jedną jak i drugą zdobyłem sporo komplementów, ale zauważyłem jedną rzecz – Habit Rouge stosujemy z umiarem, 2-3 naciśnięcia atomizera to optymalna ilość, żeby doznać bogatego przekazu tych kompozycji.
I podkreślę jeszcze raz ich największą z zalet – w każdej pogodzie i przy każdej okazji zaskakują i nie dają się poznać do końca.

 

Twórca: Jean Paul Guerlain
Cena, dostępność, linia: zapachy dostępna w pojemności 50 i 100 mL oraz w pszczelich flakonach; duża gama kosmetyków pielęgnacyjnych
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

Pozostałe recenzje

Dołącz do dyskusji

Subscribe
Powiadom o
guest
32 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

10/10..jestem pod wrazeniem.
Mam nadzieje,ze rownie mocno mnie uwioda,co Coriolan.
Pozdrawiam.
Weronika

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

moj najswiezszy nabytek, ech..

Marcin Budzyk
7 lat temu

Myślę, że jest szansa na jeszcze większe uwiedzenie. To naprawdę niezwykłe perfumy.

Marcin Budzyk
7 lat temu

Gratuluję w takim razie. Niech się pięknie nosi.

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Cudowna recenzja, aż monitor pachnie, pozdrawiam Pana gorąco i dziękuję za te bajeczne opisy perfum, Lila

Unknown
7 lat temu

"a całość jest nieco zaokrąglona za sprawą obłych kwiatów. " Świetna fraza, gratuluję recenzji 😉 Jurek

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

czy zapach również polecasz dla kobiet ? – najserdeczniej pozdrawiam !! ania

Marcin Budzyk
7 lat temu

W tym wypadku niestety muszę powiedzieć szczerze, że nie polecam w ciemno. To mocno męskie perfumy.

Ale jeśli będziesz miała okazję, to polecam testy. Habit Rouge to zapach żyjący i może się zdarzyć, że na skórze ułoży się bardziej miękko i waniliowo, i wtedy może być do zaakceptowania przez kobiety.

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

dziękuję za odpowiedź ! szczerze za szczerą 🙂 ania

Marcin Budzyk
7 lat temu

To jeszcze dodam, że dziś na Instagramie widziałem dwie znane blogerki (spoza Polska), które używały Habit Rouge w wersji EdT i były zachwycone

Idę
7 lat temu

Marcinie, czekałem na tę recenzję od lat. Dziękuję i w pełni popieram punktację i argumentację.
Serdeczności, Grzegorz.

Nomad
7 lat temu

Pierwszy raz kupiłem w ciemno. Opierając się tylko na recenzji. Nie mogłem znaleźć w żadnej realnej perfumerii. Zamówiłem w necie. Żona jest zachwycona. Do tej pory używałem raczej innych zapachów. Ale z dnia na dzień coraz bardziej się przekonuję. Pozwolę sobie podziękować za tego bloga, bo, teraz nieodzownie co dzień jakiś zapach mi towarzyszy i zarówno ja jak i żona kupujemy zapachy sugerując się tymi recenzjami.

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Ja również życzyłem sobie recenzji tych perfum. Próbka 1ml nie wystarczyła na długo. Recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że należy nabyć flakon. Pozdrawiam i dziękuję.

Marcin Budzyk
7 lat temu

Dziękuję za wszystkie miłe słowa. Cieszę się, że Habit Rouge nie tylko mnie ujął za nos. 🙂 Niech się miło nosi i pięknie pachnie.

Moona
7 lat temu

Kosmos i obłęd !przypominaja mi daim blond lutensa -arcydzieło to pierwsze męskie perfumy jakie kupię sobie będąc kobieta☺

Moona
7 lat temu

Kosmos i obłęd !przypominaja mi daim blond lutensa -arcydzieło to pierwsze męskie perfumy jakie kupię sobie będąc kobieta☺

Karlos Spodi
7 lat temu

Poszukiwany żywy lub martwy ale w pszczelej butelce?

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Który zapach jest bardziej cytrusowy?? EdT czy EdP i kto jest odbiorca wersji edT i EdP( chodzi mi o przedział wiekowy Panie Marcinie w jakim można stosować te perfumy

godeath
7 lat temu

podpinam sie pod to pytanie 😉

Anonimowy
Anonimowy
7 lat temu

Rewelacyjny zapach.Dzięki Marcinie za podpowiedź.

Marek Cwik
7 lat temu

Czy jest jakaś różnica między opisanymi, a dostępnymi w perfumerii empiku? http://www.empik.com/guerlain-habit-rouge-woda-toaletowa-100-ml-guerlain,p1046097979,perfumy-p

Natalia Furmanek
7 lat temu

Ten komentarz został usunięty przez autora.

Natalia Furmanek
7 lat temu

Jak się nazywają Instagramy tych blogerek? 🙂

Kristelle Hil
6 lat temu

Też już je sobie kupiłam wersję EDT :))) to moje pierwsze męskie perfumy, uwielbiam je.

Jan Lewandowski
5 lat temu

Jak różni się trwałość i projekcja obu zapachów?

Avarati
5 lat temu

Hej 😉 W końcu je przetestowalam i… Wpadłam. Są absolutnie piękne, raz pachną chropowato, bardzo wytrawnie, ale z czasem zmieniają się, raz łagodnieją, raz objawiają swoją męską naturę. Ostatnio jestem absolutną fanką rożanych nut zestawionych z mocniejszymi, drzewnymi i skórzanymi akordami. Są wręcz Królewskie, dzikie, seksowne ponad miarę. I chyba nikt mnie nie powstrzyma, żeby je kupić. <3

Anonimowy
Anonimowy
5 lat temu

Panie Marcinie gdzie można kupić oryginał tych perfum?
Pozdrawiam, Marcin

Paweł Wasilkowski
5 lat temu

Od dzisiaj jestem ich posiadaczem w wersji edt, arcymistrzostwo perfumiarstwa, zapach jest tak niejednolity, tak gra na skórze i zaskakuje że aż chce się go wąchać i wąchać. Zaraz obok Encre Noire są moimi ulubionymi.

Tomiś
Tomiś
5 lat temu

Właśnie otrzymałem wiadomość z perfumerii, że „produkt jest do odbioru”. Ciekawy jestem. Zamówiłem w ciemno opierając się tylko o recenzję i opinię. Czasem tak robię. ostatnio nawet częściej niż rzadziej. Jutro postaram się opisać wrażenia.

Rafał
Rafał
4 lat temu

Hmm.. może czas na Heritage ? ☺

Paweł
Paweł
4 lat temu

Przeczytałem komentarz, poszedłem do perfumerii i jestem pod wrażeniem. Zapach faktycznie cały czas ewoluuje na skórze.

Paweł
Paweł
1 rok temu

dzień dobry, czy ten zapach w wersji w wody toaletowej nadal nie będzie traktowany za zbyt oldschoolowy? Uwielbiam „wielkie klasyki”, ale tego nie mogę nigdzie przetestować.