Perfumy marki Givenchy znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Givenchy L`Ange Noir |
Na zimę 2016 marka Givenchy proponuje perfumy L`Ange Noir. Sami przyznacie, że imię Czarny Anioł robi wrażenie
Oczami wyobraźni próbowałem zobaczyć czarną wersję Angel, ale jednak Givenchy wybrało zupełnie inny kierunek dla swoich perfum. L`Ange Noir to zapach słodki i wytrawny jednocześnie. Nie należy do nurtu gourmand, jaki znany jest ze współczesnych perfumerii, choć zawiera sporo nut jadalnych. To wszystko sprawia, że już na początku recenzji mogę śmiało polecić jego testy. Warto!
Początek jest zupełnie oszałamiający i zapiera dech w piersi. Jest wybitnie nieświeży. Pachnie niepranym, przepoconym kapciem, który wylądował w piecu. Nieco węglowa, fizjologicznie obrzydliwa i brudna partia rozpoczyna historię L`Ange Noir. Jest inna od wszystkiego, co było do tej pory w perfumach, choć obawiam się, że to jednak zbyt duża ekstrawagancja. Na szczęście po dwóch, trzech minutach kapeć ulega spopieleniu i odrażające akordy wraz z nim. I od tego momentu rozpoczyna się właściwa aria Givenchy – oryginalna i łapiąca za nos.
Reklama perfum Givenchy L`Ange Noir |
Na pewno uderza w nos nuta irysowych, lekko zwęglonych karmelków rodem z Lancome La Vie Est Belle L`Absolu. Różnicą jest jednak brak marchewkowych niuansów oraz znacznie bardziej posunięty proces zwęglenia cukru. Chodzi po prostu o to, że w perfumach L`Ange Noir motywy słodkie są znacznie skromniejsze niż w propozycji Lancome.
Jako trzeci bohater pojawiają się migdały w formie suchej, mało tłustej, ale za to przypalonej. O dziwo, nie wnoszą one do kompozycji nut cyjankowych lub tonkowych. Są przybrudzone i pachną w nieco chrupiący sposób. Absolutnie też nie przypominają słodziutkich otulaczy w stylu Louve czy Loukhoum. Ich rola jest zresztą bardziej rozbudowana, bo właśnie na nich dojrzewa główna nuta L`Ange Noir – sezam. Ponoć ma to być czarny sezam, ale dla mnie jest on zwyczajny – jak sezamki za sklepu. Doceniam fakt wplecenia tego akordu do perfum, bo nie jest on częstym motywem w perfumerii, zwłaszcza damskiej. I to właśnie sezam jest bohaterem wieńczącym kompozycję Givenchy. Z resztkami irysowych, zwęglonych karmelków odgrywa piękne kuranty w bazie, choć nabiera również zakurzonej maniery, co jest potwierdzeniem użycia piżmowych i drzewnych syntetyków. Nie jest to jednak wada duża i pozostanie z minimalnym jedynie wpływem na ocenę końcową.
Zdjęcie reklamujące L`Ange Noir |
Opinia końcowa o Givenchy L`Ange Noir
Oryginalny zapach, który wyznaczył nową drogę. Myślę, że L`Ange Noir to najbardziej nowatorska premiera tego roku. Każdemu polecam chociaż testy. Dobrze znać najnowsze dziecię Givenchy.
I jeszcze na sam koniec dodam, że prequelem L`Ange Noir były perfumy Gaiac Mystique – w nich można było również wyczuć nutę irysa z pieca węglowego. Podobny klimat odnaleźć można zresztą też w najnowszych perfumach z linii L`Atelier de Givenchy – Iris Harmonique. Nie zdziwiłbym się, gdyby za całą trójką stał jeden perfumiarz lub przynajmniej jeden koncern zapachowy.
Nuty: sezam, irys, migdały, bergamotka, czerwony pieprz, bób tonka, akord ambrowy
Rok premiery: 2016
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 75 mL
Trwałość: zabójcza, powyżej 10 godzin
Reklama perfum Givenchy L`Ange Noir
Cień L`Ange Noir |